Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Koniec z teorią nad komercjalizacją badań – przejdźmy do konkretów!
W ostatnim czasie bardzo lansowany jest temat łączenia nauki z biznesem i mówiąc szczerze – jeśli kończy się na sloganach, domyślam się, że większość z nas ma go dosyć. Ja osobiście wolę pokazać Wam, że nie musi to być tylko puste hasło. Na konferencjach szukam osób, które realnie mogą pomóc młodym naukowcom w rozwoju ich kariery, które doktorat traktują jako wartość dodaną, a prowadzone badania naukowe – jako przepustkę do wejścia na rynek.

 

Zróbmy krótki przegląd tego, co do tej pory udało się ustalić. Kiedy spotkałem się z Krzysztofem Brzózką, Wiceprezesem Zarządu i dyrektorem naukowym Selvity, dowiedziałem się o konsorcjach, które firma tworzy razem m.in. z Instytutem im. Nenckiego, Politechniką Warszawką czy Uniwersytetem Jagiellońskim, a z 300 zatrudnianych w firmie osób – 91 ma tytuł doktora.

Na Politechnice Łódzkiej zapoznawałem się z działaniami ich Centrum Transferu Technologii, które to jest pierwszą w Polsce przyuczelnianą spółką celową, mającą na celu komercjalizację technologii, rodzących się w murach uczelni. Liczby mówią same za siebie – w przeciągu 4 lat, tamtejsza Politechnika realizowała 450 projektów badawczych i rozwojowych, współpracując przy tym z 230 partnerami biznesowymi.

Będąc na gali Prix Galien 2015, miałem okazję poznać 19-letnią Magdę Barańską, która otrzymała grant w wysokości 10 tys. złotych za projekt dotyczący klinicznego znaczenia duplikacji krótkiego ramienia chromosomu 16-tego. Identyczną sumę na granty przeznaczyła też podczas gali firma NEUCA, angażująca się ponadto w program akceleracyjny Alfa.ac, który wyposaża naukowców w wiedzę, jakiej nie dają im studia – jak skomercjalizować wyniki swoich badań? 

W tym roku na EuroLabie była także okazja dowiedzieć się więcej  o działaniach spółki Eppendorf Poland, która przykuła moją uwagę tym, że przez pięć lat działania nie odszedł z niej żaden pracownik, a w dzisiejszych czasach – to sukces i wyróżnienie nie tyle nawet dla jednostki, co dla całej firmy! Pomimo, że jest to przedsiębiorstwo typowo sprzętowe, skupiające osoby zajmujące się m.in. portfolio managment czy szeroko pojętym marketingiem (teoretycznie można by pomyśleć, że wykształcenie kierunkowe nie jest niezbędnie wymagane) – to podstawowym kryterium przyjęcia do firmy jest właśnie nasz dyplom ukończenia odpowiednich studiów (biotechnologia, chemia, medycyna). Wiedza sprzedażowa jest dopiero nabywana na różnego rodzaju kursach, ale to merytoryczne przygotowanie o produkcie czy technologii stanowi bazę. 

Podczas wizyt w Gdańsku udało mi się poznać prof. Krzysztofa Bielawskiego, odpowiedzialnego za projekt MOBI4Health (o tym przeczytacie już niedługo), a także dr inż. MBA Monikę Lamparską-Przybysz, Kierownika ds. Pozyskiwania Funduszy Polpharma SA. Sztandarowymi działaniami firmy są: Akademia Polpharmy oraz Naukowa Fundacja Polpharmy. Pierwsza inicjatywa jest skierowana do studentów i naukowców, którym firma pokazuje, jak rozwija się produkt i technologia oraz jak postępuje później na rynku, zaś druga – pozyskuje już bezpośrednio naukowców z ciekawymi pomysłami w szeregi swojego przedsiębiorstwa. Polpharma współpracuje także z Gdańskim Parkiem Naukowo-Technologicznym, czego efektem jest akcelerator Gdańsk Life Science Center, który wspiera młodych naukowców i ich projekty pod szyldem własnych firm.

Dzisiaj chciałbym zaznaczyć obecność na rynku firmy Synaptise, która zaprasza do współpracy młodych naukowców, oczekując od nich innowacyjnej technologii, obiecujących wyników badań naukowych wokół nowatorskiego produktu, jasno sprecyzowanych celów, ambicji i czasu, od siebie dając niezbędne środki finansowe, centrum badawczo-rozwojowe i unikalny know-how. Krótko mówiąc – komercjalizuje technologie.  

Podczas Bioforum 2016 udało się zaprosić do rozmowy Prezesa Zarządu Synaptise SA, Rafała Gnojnickiego, który odpowiedział na kilka ważnych dla wchodzącego na rynek naukowca pytań. Do kwestii komercjalizacji badań w Polsce podszedł bardzo krytycznie, ale przy tym obiektywnie. Zaznaczył, że to co przedstawiają na rozmowach pomysłodawcy projektu, nie zawsze jest zgodne z jego prawdziwym obrazem.

W krótkim wywiadzie dla portalu Biotechnologia.pl oraz kanału Biotech TV prezes Gnojnicki zdradził, czego zapominają uwzględnić w swoich projektach naukowcy, a co dotyczy zwłaszcza kwestii formalno-prawnych. Podpowiedział co, oprócz niepodważalnego potencjału naukowego, powinien zawierać każdy produkt wchodzący na rynek, czyli jakie jego cechy przekuwają się w realną wartość pieniężną.

Nasz rozmówca podał również kilka przykładów skomercjalizowanych przez jego firmę technologii, w tym m.in. przywołał przykład Pregnabitu, nowatorskiego rozwiązania telemedycznego służącego do monitorowania dobrostanu płodu, a my jesteśmy dumni, że na łamach naszego Kwartalnika jako pierwsi Was o tym poinformowaliśmy (wywiad z pomysłodawczynią projektu, Patrycją Wizińską-Sochą, dostępny jest także na portalu).

Działania firmy Synaptise to nie tylko rozmowy o połączeniu nauki z biznesem – to realne działania!

KOMENTARZE
Newsletter