Całą sytuację skomentował dr Inż. Sławomir Jaros, Członek Zarządu Mabion S.A. ds. Operacyjnych i Naukowych – Jak wynika z dostępnych publicznie informacji, Pfizer nie wniesie do nowopowstałego podmiotu projektów związanych z rozwojem leków biopodobnych, co jest istotne, biorąc pod uwagę fakt, iż zarówno Mabion, jak i Pfizer rozwijają lek onkologiczny z substancją czynną rituximab. Dodatkowo, w dostępnych materiałach pojawiają się informacje, że Pfizer będzie koncentrował się na innowacyjnych projektach, co może sugerować, że leki biopodobne nie będą dla koncernu kluczowym obszarem rozwoju.
Tłumaczył także, iż fuzje nie są czymś nowym, zaskakującym i niepokojącym na rynku – Jednocześnie chcemy podkreślić, że transakcja ta wpisuje się w trend, który obserwujemy od dłuższego czasu, czyli konsolidację rynku i łączenie się podmiotów na rynkach, na których działa Mabion S.A., co w naturalny sposób zmniejsza konkurencję bezpośrednią poprzez tworzenie się oligopoli i w dłuższym terminie może mieć pozytywny wpływ na osiągane marże.
Na koniec uspokajał, że zaistniałe okoliczności nie będą miały wpływu na najbardziej rozwinięty projekt z portfolio spółki – Tymczasem kontynuujemy działania związane z procesem rejestracji MabionCD20 w Unii Europejskiej. Nasz zespół pracuje obecnie nad opracowaniem odpowiedzi na pytania otrzymane od europejskiego regulatora w ramach Dnia 180. Podtrzymujemy nasze stanowisko dot. finalnej decyzji EMA, której spodziewamy się do końca bieżącego roku.
Wtorkowe oświadczenie uspokoiło akcjonariuszy notowanego na GPW i wycenianego na ponad 1 mld zł biotechnologicznego Mabionu. Po początkowym spadku kursu nawet o 10 proc. sytuacja na koniec dnia wróciła do normy.
KOMENTARZE