Taki wynik oznacza pozycję lidera w globalnym wyścigu po szczepionkę. Moderna kilka dni temu informowała o skuteczności swojego produktu na poziomie 94,5%. Pfizer wystąpi o zezwolenie na jej stosowanie w nagłych wypadkach w ciągu kilku najbliższych dni. – Wyniki badania stanowią ważny krok w tej historycznej, ośmiomiesięcznej drodze do opracowania szczepionki, która może pomóc zakończyć tę niszczycielską pandemię. Ponieważ każdego dnia zarażają się setki tysięcy ludzi na całym świecie, pilnie potrzebujemy zapewnić światu bezpieczną i skuteczną szczepionkę – mówi dyrektor generalny Pfizer, Albert Bourla. Przedstawiciele BioNTech powiedzieli natomiast, że ich szczepionki chronią ludzi w każdym wieku i narodowości, bez żadnych znaczących problemów związanych z bezpieczeństwem jak dotąd.
Spośród ochotników uczestniczących w badaniu 170 zakaziło się koronawirusem. 162 osoby z tej grupy otrzymywały placebo, a 8 osób dostało rzeczywistą szczepionkę. Zaobserwowano również 10 ostrych przypadków COVID-19 – 9 u osób przyjmujących placebo i 1 u osoby, która otrzymała właściwą substancję. Nie stwierdzono żadnych poważnych efektów ubocznych, najpoważniejszym było zmęczenie po przyjęciu drugiej dawki, które zanotowano u 3,7 proc. badanych. W badaniu wzięło 43 661 uczestników, z czego drugą dawkę lub placebo otrzymało 41 135 osób. Starano się zróżnicować grupę wolontariuszy – 42 proc. uczestników z całego świata i 30 proc. z USA miało zróżnicowane pochodzenie rasowe i etniczne. Grupa uczestników w wieku 56-85 lat stanowiła 41 proc. pacjentów z całego świata i 45 proc. z USA. Dane na temat skuteczności szczepionki będą gromadzone w 150 ośrodkach badań klinicznych w USA, Niemczech, Turcji, RPA, Brazylii i Argentynie.
KOMENTARZE