W związku z tym kluczowe jest, aby w codziennym życiu wprowadzać, czy to za pomocą diety, czy używając kosmetyków, tzw. antyoksydanty, które mają za zadanie bronić nasz organizm przed powstawaniem samych w sobie rodników bądź walczyć z nimi za pomocą różnych mechanizmów. Związki te występują w wielu produktach spożywczych, ale są także dodawane np. w postaci witamin do kosmetyków. Jest to o tyle znaczące, że przeciwutleniacze mają za zadanie chronić naszą skórę właśnie przed wolnymi rodnikami, które wywołując stres oksydacyjny, powodują szybsze starzenie się skóry i stan zapalny. Na co dzień nasza skóra narażona jest na wiele czynników, takich jak: pyły, smog, zanieczyszczenia, promieniowanie, dym, itp. Chroni nas więc przed światem zewnętrznym, dlatego należy dbać o jej kondycję w jak największym stopniu.
Warto zdawać sobie sprawę, że oprócz zmian fizycznych, stanów zapalnych i wielu chorób stres oksydacyjny i jego wymienione wyżej bezpośrednie przyczyny mają także ogromne znaczenie w kontekście naszej psychiki. Coraz więcej badań skupia się na zależności pomiędzy chorobami fizycznymi a stanem psychicznym i odwrotnie. Zwraca się szczególną uwagę na stan naszych jelit w kontekście pracy mózgu czy też porusza się kwestię oddziaływania naszej mikrobioty jelitowej na zdolności poznawcze oraz choroby neurodegeneracyjne. Jest to oczywiście tylko jedna z możliwych zależności. Niedawne badania nad wpływem mikroflory jelitowej na funkcjonowanie mózgu pozwoliły odkryć zależność między nimi. Stwierdzono wówczas, że choroby neurodegeneracyjne, jak np. choroba Alzheimera, są bezpośrednio związane z rozregulowaniem osi jelitowo-mózgowej, gdyż niektóre metabolity bakterii jelitowych są bezpośrednio związane ze wzrostem poziomu reaktywnych form tlenu – jednego z najważniejszych czynników ryzyka wystąpienia neurodegeneracji. Badania te wskazują więc na dwa najważniejsze powiązania między mikroflorą jelitową a mózgiem: mikroflora jelitowa – stres oksydacyjny – neurodegeneracja oraz mikroflora jelitowa – przeciwutleniacz – neuroprotekcja.
Należy zatem zastanowić się, jak styl życia, odżywiania, snu, higieny pracy i wypoczynku wpływa nie tylko na nasze ciało, ale i psychikę, gdyż nawet w momencie dobrej kondycji psychicznej możemy czuć się źle ze względu na nieodpowiednie nawyki. Stres oksydacyjny, ale i sam w sobie stres będący odpowiedzią obronną organizmu na to, co dzieje się w otoczeniu zewnętrznym bądź wewnętrznym, może być wynikiem np. kłębiących się negatywnych myśli i prowadzić chociażby do chorób pochodzenia dermatologicznego czy też alergologicznego i wielu innych objawów, z których możemy nie zdawać sobie sprawy. Na szczęście coraz częściej lekarze starają się patrzeć na człowieka całościowo, pod kątem psychosomatycznym, a więc łącząc te dwie sfery ze sobą. W związku z tym powstaje coraz więcej artykułów naukowych i specjalizacji, jak np. psychokosmetologia czy psychodermatologia i inne, które mają na celu zlikwidować objawy na każdym podłożu.
Czym jest psychokosmetologia?
Psychokosmetologia jest młodą dyscypliną nauki, jak sama nazwa wskazuje na pograniczu kosmetologii i psychologii, która wykazuje podejście holistyczne do pacjenta, czyli w sposób całościowy. Skupia się przede wszystkim na rozpoznaniu, w jakim stopniu czynniki, takie jak stres czy choroby psychosomatyczne, mogą wpływać na kondycję skóry. Oczywiście chodzi tutaj nie tylko o choroby skóry wywołane stresem czy gorszą kondycją psychiczną, ale także wpływ samych w sobie chorób, takich jak łuszczyca, trądzik, atopowe zapalenie skóry i wiele innych, na dyskomfort psychiczny pacjentów. W związku z tym takie dziedziny, jak psychokosmetologia czy psychodermatologia, mają za zadanie wspomóc regenerację osłabionego np. stanem zapalnym organizmu, co z kolei może być skutkiem działania wolnych rodników. Badania naukowe potwierdzają związek między dermatozami (czyli chorobami skóry o różnym podłożu) a stresem.
Co ciekawe, opisywane są także coraz częściej techniki, które poprzez bezpośrednią redukcję stresu w naszym organizmie niwelują stan zapalny, a tym samym – poprawiają jego kondycję. Do takich technik zaliczyć można te związane z medycyną i kosmetologią, jak np. zabiegi psychokosmetologiczne wspomagające terapię chorób dermatologicznych, ale także jogę, medytację, masaże czy muzykoterapię. Kluczowy jest też oczywiście styl życia i codzienne nawyki, takie jak jakość snu, odżywianie czy aktywność fizyczna. Psychokosmetologia jest uważana za naukę o metodach anti-aging ze względu na wykonywane zabiegi oraz medycynę estetyczną. Biorąc to drugie pod uwagę, kluczowe jest, aby pamiętać, że pacjenci korzystający z tego typu zabiegów w zdrowy sposób, tj. dla poprawy wyglądu czy likwidacji defektów, czują się lepiej i zdrowiej, w wyniku czego poziom ich stresu spada, a dobre samopoczucie rośnie. Należy podkreślić, że specjaliści zajmujący się tą dziedziną powinni mieć szeroką wiedzę z zakresu nie tylko kosmetologii, ale i medycyny, psychologii, terapii naturalnych, refleksologii czy nawet budowania relacji.
Czym jest psychodermatologia?
Psychodermatologia jest w pewnym stopniu powiązana z psychokosmetologią, jednak jej tajniki opierają się o wiedzę medyczną z pogranicza dermatologii i psychiatrii. Jej celem jest badanie i leczenie pacjentów z chorobami skóry, które wiążą się bezpośrednio z czynnikami psychospołecznymi (a więc o etiologii psychogennej), takimi jak: łuszczyca, rak skóry, egzemy, trądzik, łysienie plackowate czy atopowe zapalenie skóry. Jest to stosunkowo nowa dziedzina nauki i opiera się na bio-psycho-społecznym modelu podłoża chorób psychosomatycznych. Ostatnie badania wskazują np. na powiązania anatomiczne, fizjologiczne i funkcjonalne pomiędzy skórą a układem nerwowym, które znajdują swoje odzwierciedlenie w wielu chorobach skóry. Jest to tym bardziej ciekawe, że zarówno układ nerwowy, jak i skóra powstają z ektodermy podczas rozwoju zarodkowego. Ostatnimi czasy, w oparciu o koncepcję psychodermatologii, pojawiły się także inne poddziedziny, takie jak: psychogastroenterologia czy psychokardiologia.
Podsumowanie
Jedną z najważniejszych kwestii współczesnego świata i jego szybkiego rytmu jest podejście holistyczne do człowieka, czyli z punktu widzenia psychosomatyki, która została wprowadzona jako termin medyczny już w XIX w. i oznacza nic innego, jak połączenie ciała i sfery psychicznej (psyche – dusza i soma – ciało). Jej spojrzenie na człowieka rozpatrywane jest pod kątem zależności czynników psychicznych na stan organizmu i tworzenie się w nim patogenów. Dzięki takiemu podejściu powstaje coraz więcej dziedzin i specjalizacji, które łączą oba te ogniwa, jak właśnie opisana psychokosmetologia czy też połączenie sfery neurologicznej, immunologicznej i psychicznej. Jest to o tyle ważne, że w czasach coraz większej liczby przypadków występowania chorób cywilizacyjnych, np. depresji, należy wziąć pod uwagę zarówno to, jak czuje się ciało, jak i umysł oraz jak wzajemnie oddziałują one na siebie. Koniecznie jest także zachowanie balansu na co dzień pomiędzy tymi dwiema sferami i niebagatelizowanie żadnej z nich.
KOMENTARZE