Seniorzy od września 2016 r. z dostępem do bezpłatnych leków
Bezpłatne leki dla osób, które ukończyły 75 lat, to jedna z głośniejszych nowości na rynku farmaceutycznym w mijającym roku. Od 1 września 2016 r. seniorzy mają dostęp do bezpłatnych leków, wymienionych w części D obwieszczenia refundacyjnego. Lista jest aktualizowana co dwa miesiące wraz z obwieszczeniem refundacyjnym.
Pierwotna lista zawierała 1129 leków obejmujących 68 substancji czynnych. Zaskoczeniem okazał się brak obecności na liście polskich insulin − umieszczono na niej jedynie długo działające insuliny analogowe. Krajowi producenci poczuli się dyskryminowani i argumentowali, że miesięczny koszt terapii insuliną ludzką produkowaną w Polsce to około 4 zł, a w przypadku analogowych insulin długo działających zagranicznych producentów, koszt wynosi od 70 do 110 zł.
Obowiązująca od 1 stycznia 2017 r. lista została wydłużona do 1167 pozycji obejmujących 78 substancji czynnych. Ministerstwo Zdrowia uzupełniło listę o kolejne rodzaje insulin (ludzkie i krótko działające analogi insulin ludzkich), leki zawierające umeclidinium bromidum stosowane w leczeniu przewlekłej obturacyjnej choroby płuc (POChP) i leki zawierające pramipexolum stosowane w leczeniu pacjentów z objawami idiopatycznej choroby Parkinsona. Usunięty został natomiast niesterydowy lek przeciwbólowy (Naproxen), a także Biperidenum stosowany u pacjentów z chorobą i zespołem Parkinsona.
Program jest finansowany z budżetu państwa. W 2017 r., pierwszym pełnym roku realizacji projektu, na sfinansowanie leków 75+ przeznaczonych zostanie ponad 564 mln zł. Kwota ta w kolejnych latach będzie wzrastać. Według danych Narodowego Funduszu Zdrowia, do 14 grudnia 2016 r. z projektu skorzystało ponad 1,6 mln seniorów, którym zostało wydanych ponad 9,8 mln opakowań bezpłatnych leków.
Kontynuacja walki o rynek apteczny
Rynek apteczny żył w ubiegłym roku projektem reformy prawa farmaceutycznego, określanym hasłem ,,apteka dla aptekarza” − sloganem dobrze znanym i długo istniejącym na rynku (regulację próbowano włączyć do ustawy już wcześniej).
Poselski projekt zakładał (zmiany nie dotyczą istniejących, a jedynie nowych aptek) przyznawanie prawa prowadzenia apteki ogólnodostępnej jedynie farmaceutom, ograniczenia liczby aptek posiadanych przez jeden podmiot do czterech oraz wprowadzenia kryterium liczby mieszkańców przypadających na aptekę i, co oczywiste, wywołał skrajne komentarze. Za jego przyjęciem opowiedziało się Ministerstwo Zdrowia i samorząd aptekarski, po przeciwnej stronie stały m.in. sieci apteczne i opozycja. Przeciwnicy argumentowali, że ceny leków w aptekach sieciowych są niższe, a asortyment większy niż w aptekach indywidualnych, co oznacza, że ograniczenie ich roli spowoduje pogorszenie się dostępu pacjentów do leków. Do rangi międzynarodowej sprawę podniósł list ambasad czterech państw (Stany Zjednoczone, Izrael, Litwa i Kanada) napisany w imieniu inwestorów i wyrażający ich obawy w związku z możliwymi zmianami. W połowie stycznia Komisja Zdrowia pozytywnie zaopiniowała projekt dla Komisji Nadzwyczajnej ds. deregulacji, która tydzień później odrzuciła go w całości z sugestią skierowania go do dalszych prac w Ministerstwie Zdrowia i włączenia go do prac nad nowelizacją prawa farmaceutycznego. W międzyczasie Związek Przedsiębiorców i Pracodawców oraz Związek Pracodawców Aptecznych PharmaNET zaapelowały o okrągły stół branży aptekarskiej.
Walka o rynek wart 30 mld zł
Walka toczy się o niemały rynek − w 2016 r. przekroczył on wartość 31 mld zł i wzrósł o 6% w stosunku do roku poprzedniego, według danych PEX PharmaSequence. Według prognoz PMR, w kolejnych latach (2017-2021) możemy spodziewać się wzrostu na poziomie około 5% rocznie (spowolnienie dynamiki rynku do wartości poniżej 5% przewidywane jest w ostatnich latach prognozy). W ubiegłym roku wartość sprzedanych w aptekach produktów OTC wzrosła dynamicznie – o około 10% w stosunku do roku poprzedniego. Na wartość rynku pozytywnie wpłynęły m.in. wzrost dochodu rozporządzalnego w sektorze gospodarstw domowych i wzrost wydatków konsumpcyjnych.
Rynek suplementów diety przekroczy wartość 4 mld zł
Ubiegły rok udowodnił, że rynek suplementów diety jest wciąż bardzo atrakcyjnym segmentem, również dla firm farmaceutycznych. W połowie ubiegłego roku USP Zdrowie przejęło Grupę Naturell i ma szansę stać się już trzecim graczem na rynku aptecznym suplementów diety (jeśli uda mu się utrzymać sprzedaż przejętych produktów Naturell na podobnym poziomie jak przed przejęciem). Inna firma z pierwszej dziesiątki producentów suplementów diety na rynku aptecznym, Orkla Health, przejęła markę Colon C, należącą do A-Z Medica. Obecnie inwestora szuka Oleofarm, który jest w pierwszej 20 największych firm na aptecznym rynku suplementów diety, a w niektórych kategoriach, według szacunków PMR, w pierwszej dziesiątce.
PMR szacuje, że rynek suplementów diety (apteczny i pozaapteczny) osiągnął wartość ponad 3,9 mld zł w cenach detalicznych w 2016 r, a prognoza na ten rok zakłada przekroczenie kwoty 4,2 mld zł. W kolejnych latach rynek napędzany pozytywnymi czynnikami makroekonomicznymi będzie kontynuował wzrost, choć w nieco wolniejszym tempie, ze względu na stopniowe nasycanie się segmentu.
Konkurencja na rynku suplementów diety jest wciąż duża, a rynek dość rozdrobniony, dlatego możemy spodziewać się kolejnych działań konsolidujących.
Ograniczenie reklamy leków i suplementów diety – producenci suplementów o krok przed ustawodawcą
Rok 2016 upłynął także pod znakiem rozważań nad ograniczeniem lub całkowitym zakazem reklamy leków bez recepty i suplementów diety. Ministerstwo Zdrowia informowało, że prowadzi prace nad przepisami mającymi ograniczyć lub całkowicie zakazać reklam leków i suplementów diety. Proponowany zakaz reklamy miałby skutkować zmniejszeniem konsumpcji leków bez recepty i suplementów diety, która według pomysłodawców zakazu, jest zbyt duża.
Według Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową, wprowadzenie zakazu reklamy produktów OTC spowodowałby spadek wartości produkcji w przemyśle farmaceutycznym o około 1,7 mld zł i spadek sprzedaży na rynku aptecznym o około 1,9 mld zł. Zakaz spowodowałby pogorszenie innowacyjności i spadek konkurencyjności polskich firm farmaceutycznych, zniknięcie z rynku części producentów, likwidację części aptek. Skutki odczuje także pacjent, który zostałby praktycznie odcięty od informacji o nowych lekach czy suplementach diety.
Na początku roku branża poinformowała, że wprowadziła surowe normy etyczne w reklamach suplementów diety. Cztery organizacje branżowe – Krajowa Rada Suplementów i Odżywek (KRSiO), Polski Związek Producentów Leków Bez Recepty (PASMI), Związek Producentów i Dystrybutorów Suplementy Polska oraz Polska Izba Przemysłu Farmaceutycznego i Wyrobów Medycznych) zainicjowały i opracowały Kodeks Dobrych Praktyk Reklamy Suplementów Diety – pierwszą autoregulację tej branży w Europie.
Rynek pozaapteczny również na cenzurowanym
W ubiegłym roku Ministerstwo Zdrowia pracowało także nad zmianami dążącymi do ograniczenia sprzedaży leków poza aptekami.
Sprzedaż leków poza aptekami jest w dużej mierze zależna od istniejącej legislacji. Ostatnia lista leków (substancji) dopuszczonych do obrotu pozaaptecznego została opublikowana w październiku 2010 r. i ograniczyła liczbę takich produktów w porównaniu do stanu wcześniejszego. Ponieważ od tego czasu nie nastąpiły istotne zmiany, motorem sprzedaży produktów bez recepty poza aptekami są suplementy diety, wynika z analiz PMR. Dynamika pozaaptecznej sprzedaży leków OTC może się zmniejszyć, jeśli zrealizowane zostaną plany Ministerstwa. Na początku obecnego roku do konsultacji społecznych trafił projekt, który ogranicza liczbę leków sprzedawanych w sklepach specjalistycznego zaopatrzenia medycznego i sklepach ogólnodostępnych z 52 do 18 substancji. Mniejsze mają też być wielkości opakowań.
Wpływ na dynamikę całego rynku OTC będzie natomiast niewielki – według naszych szacunków, sprzedaż pozaapteczna stanowi jedynie 6% całościowej sprzedaży leków bez recepty w Polsce.
Justyna Zagórska
Analityk Rynku Farmaceutycznego PMR
KOMENTARZE