Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Meet Biotech Boost Biotech, czyli łódzka integracja biotechnologów
Boost Biotech Polska organizuje w Łodzi cykliczne spotkania miłośników biotechnologii. Celem jest nie tylko szerzenie wiedzy stricte biotechnologicznej, ale również niuansów biznesowych czy ‘uczelnianych’, a docelowo – stymulacja współpracy przedstawicieli wielu dziedzin związanych z tą nauką.

Spotkania odbywają się raz w miesiącu, a ostatnie z nich zorganizowano 19 marca w łódzkim Klubie DOM. Na zaproszeniu widniała informacja, że wysłuchamy prelekcji on-line dwóch osób. Jedna z nich miała opowiedzieć o roli networking’u i dzielenia się informacjami w oparciu o funkcjonowanie portalu biowebspin.com. Drugim przewidzianym tematem były szanse jakie stwarza zagraniczny doktorat omówione przez Polkę – doktorantkę na University of Chicago. Tematyka spotkania wydała się ciekawa, jednak nie obyło się bez pewnych obaw dotyczących sposobu prezentacji. Pierwszą myślą, która pojawiła się w mojej głowie było: ‘będą pewnie nudzić przez 2h i cały czas wplatać w wypowiedź reklamę swojej firmy/uczelni’. Na programie widniała jednak informacja, że na każdą z prezentacji przeznaczonych jest około 20 minut – i szczerze mówiąc to mnie przekonało. Byłam ciekawa ile w tak krótkim czasie prelegenci przedstawią i w jaki sposób to zrobią.

 

No to idziemy!

Ciekawość wygrała ze zmęczeniem i okropną pogodą więc wybrałam się na spotkanie. Na początek lekkie zaskoczenie – duży ekran, połączenie przez skype i... ludzie z piwem w dłoniach. Będzie na luzie, ok. Na początek kilka słów od organizatorów, czyli Boost Biotech Polska będących częścią globalnej sieci Boost Biotech promującej szeroko pojętą współpracę wszystkich dziedzin związanych z biotechnologią. Pomysł jest bowiem taki, żeby dzięki spotkaniom stymulować integrację i tworzenie wspólnych projektów przez osoby związane z różnymi aspektami biotechnologii, a więc zaczynając od studentów przez pracowników naukowych, a kończąc na właścicielach firm czy specjalistach od prawa i marketingu.

 

5 minut wstępu i ruszamy!

Po krótkim wprowadzeniu prezentację pod tytułem "Biowebspin: The largest Network in Life Sciences" rozpoczęła pierwsze prelegentka - Noémie Weyer. Nie obyło się bez odrobiny promocji, ale jak inaczej zafascynowany pracownik ma przedstawić portal obejmujący zarówno publikacje, patenty jak i bazę danych potencjalnych pracowników i pracodawców. Sama muszę lepiej zapoznać się z portalem i zasadami jego działania, jednak z prezentacji wynikało, że jest dość prosty w obsłudze, a przede wszystkim, przy rejestracji jako student bądź firma współpracująca, darmowy. Na koniec szereg pytań, na które prelegentka z chęcią odpowiadała. Większość dotyczących głównie możliwości zatrudnienia, oferowanych stanowisk i ewentualnego wsparcia firmy przy załatwianiu wizy do USA :)

Wnioski: jeżeli czujecie, że to Wasza dziedzina to próbujcie bo firma jest otwarta na nowe osoby, ale wizę musicie załatwić sami.

 

Z internetu - na doktorat!

Drugą prelegentką była Alicja Janik – absolwentka między innymi Politechniki Łódzkiej, która aktualnie realizuje doktorat z biochemii i biologii molekularnej na University of Chicago. Prezentacja dotycząca świata, a w zasadzie mikroświata, w ruchu, czyli tego czym Ala zajmuje się na co dzień, a później szybki przegląd aktualnego stanu biotechnologii na świecie i perspektyw rozwoju tej dziedziny. Mimo, że bez okrzyków ‘eureka’ i wielkich oczu będących efektem przekazanych informacji to słuchało się całkiem miło, głównie dzięki przyjaznej atmosferze stworzonej przez samą prelegentkę. Najciekawsze w zasadzie na koniec, czyli pytania i odpowiedzi – jak dostać się na taki doktorat, na co zwrócić uwagę podczas rozmowy z komisją, czym studia doktoranckie różnią się od tych w Polsce, i ogólnie jak się żyje Polce w Chicago.

Wnioski: same studia doktoranckie raczej ciekawsze niż w Polsce i dające dużo więcej możliwości. W odróżnieniu od naszych krajowych uczelni, na których zawsze brakuje miejsc pracy, żeby zatrudnić świeżo upieczonych doktorów tam stawia się na swoich absolwentów i walczy o ich pozostanie na stanowiskach naukowych. Praca wymagająca, ale ze świadomością pewnego luzu na jaki można sobie pozwolić – start codziennie około 10, latem siedzenie do późnych godzin wieczornych, ale z przerwami na grilla :)

 

Na koniec spotkania biotechnologiczne afterparty, czyli rozmowy o tym co uczestnicy robią na co dzień i jak się zapatrują na szeroko pojętą biotechnologię.

 

Warto czy nie warto?

Moja ocena: zdecydowanie na plus – prelekcje ciekawe i o optymalnej długości, czyli takiej, że przeciętny człowiek może się skupić do samego końca, a jednocześnie zdobywa ogólny ogląd na przedstawiany temat. Dodatkowo możliwość poznania ludzi związanych z różnymi aspektami biotechnologii i bardzo przyjazna atmosfera.

Najlepszym podsumowaniem niech jednak będą słowa Oli i Karoliny - studentek II roku biotechnologii na Politechnice Łódzkiej: ‘Ciekawie, przyjemnie i na temat. Ogromnym plusem jest przyjazna atmosfera i możliwość konstruktywnego spędzenia czasu jednocześnie odpoczywając w pubie. Oczywiście wybieramy się na kolejne spotkania i zdecydowanie polecamy, bo biotechnologia to nie tylko to, czego uczą na wykładach. Biotechnologia to przede wszystkim nauka, ale też marketing, biznes i obostrzenia prawne, a o tym niewiele się mówi na uczelni. Mamy nadzieję, że spojrzenie na biotechnologię z wielu perspektyw ułatwi nam odnalezienie się na specjalistycznym rynku pracy po ukończeniu studiów’.

Źródła

materiały własne

KOMENTARZE
Newsletter