Rozwiązanie wydaje się być zbawienne dla tych, którzy nie lubią się pocić, pokazywać w dresie w miejscu publicznym, nie mają gdzie poćwiczyć, albo zwyczajnie nie mają na to pieniędzy. Skutki oddechowej aktywności są zaskakujące! W ciągu miesiąca można stracić
centymetr z bioder i talii, poprawić napięcie mięśni, a całe ćwiczenia powodują uczucie błogiego zrelaksowania. Dodatkowo pomaga wyrzeźbić sylwetkę, tracić kilogramy i zwiększa ilość energii.
Oxycise
By osiągnąć takie rezultaty trzeba poświęcić jedynie 15 minut dziennie i wykonać kilka prostych ćwiczeń oddechowych. Program nazywa się Oxycise i opanował już całe Stany Zjednoczone. Jill Johnson jest twórcą tego rewolucyjnego programu. Według niej, kluczem do zrzucenia zbędnych kilogramów jest właśnie głębokie oddychanie. W jaki sposób ma to wpłynąć na redukcję tkanki tłuszczowej? W zasadzie tak samo jak aerobik, który poprzez wysiłek fizyczny zwiększa dotlenienie organizmu.
Tkanka tłuszczowa, a w zasadzie tłuszcz składa się z atomów wodoru, tlenu i węgla. Kiedy cząsteczki tlenu (te, pochodzące z powietrza, którym oddychamy) są dostarczane do tkanek tłuszczowych i do cząsteczek tłuszczu powodują jego rozpad na dwutlenek węgla i wodę. Z prostej
logiki wynika zatem, że im więcej tlenu będziemy wdychać, tym więcej tłuszczu będziemy spalać. Zamiast więc tracić czas i wylewać codziennie litry potu można zacząć tracić tkankę tłuszczową w biurze, na przystanku, czy stojąc w korku.
Innowacja i rewolucja w odchudzaniu
Dlaczego metoda jest innowacyjna i rewolucyjna? Przecież wszyscy oddychają i dalej zmagają się ze zbędnymi kilogramami. Podczas naturalnej czynności oddychania używamy tylko około 1/5 objętości naszych płuc. W metodzie Oxycise należy zacząć używać całej, albo chociaż jak największej ich objętości. Dodatkowo aktywizowane są mięśnie wdechowe właściwe czyli przepona i mięśnie międzyżebrowe oraz szereg mięśni wdechowych pomocniczych. Pogłębione oddychanie, które w zasadzie jest naturalnym procesem sprawia, że mięśnie się kurczą. To w połączeniu z łagodnymi ćwiczeniami ma spalać tłuszcz i poprawiać napięcie mięśni. Zalety tej techniki mogą potwierdzić również jogini i mistrzowie tai-chi. Praktyka tych sztuk czy sportów polega w dużej mierze na praktyce właściwego oddechu.
{page_break}
Oxycise znajduje swoje potwierdzenie naukowe. Według badań prowadzonych na Uniwersytecie w Południowej Kalifornii kobiety stosując się do Oxycise spaliły 140% więcej kalorii niż podczas jazdy na rowerku treningowym. Okazuje się jeszcze, że to płuca są największym organem wydalniczym tłuszczu. Tak donoszą badania prowadzone w Australii na Uniwersytecie Nowej Południowej Walii. Jeżeli poddać by 10 kg tłuszczu hydrolizie dzięki właśnie oksydacji okazuje się, że około 85% opuściłoby organizm właśnie z wydychanym powietrzem pod postacią pary wodnej. Tradycyjne podejście, czyli fakt, że tłuszcz miałby zmieniać się w energię narusza zasadę zachowania masy - i to skłoniło naukowców do przeprowadzenia doświadczeń.
Ćwiczyć w ten sposób można nawet kilka razy dziennie wykonując na raz po około 10 oddechów. Po około tygodniu organizm przyzwyczai się do zwiększonej ilości tlenu i będzie można przedłużyć każdorazowe ćwiczenia do 5, a nawet 10 minut. Następnie ćwiczy się coraz to dłużej i intensywniej pozwalając organizmowi stopniowo przyzwyczajać się do zmienionego poziomu tlenu.
Jak zatem należy oddychać by chudnąć?
Wdech powinien rozpocząć się w brzuchu. Następnie nasze dolne partie żeber powinny odsunąć się od siebie, a na końcu unieść klatka piersiowa i jej szczyt. Nie powinny się ruszyć w górę ramiona. One nie poruszają się przecież przy oddychaniu! Wydech powinien trwać dwa razy tyle co wdech i aktywizować po kolei te same partie co wdech, czyli zacząć się od usunięcia powietrza z dolnych partii płuc rozluźniając brzuch, następnie dolne partie żeber i klatkę piersiową. Dla poprawienia świadomości oddychania można podczas czynności zamknąć oczy.
Ostrożnie z oddychaniem
Głos rozsądku mówi co innego - każdy z nas przecież dobrze wie, że bez regularnego, najlepiej codziennego treningu wysiłkowego nie schudnie nawet 5 kilogramów. Przecież podczas intensywnych, czy nawet umiarkowanych ćwiczeń spalamy energię. Energię, która nie bierze się znikąd.
Tkanka tłuszczowa jest paliwem. Podczas zwiększonego zapotrzebowania organizm przekształca nasze magazyny energetyczne w wyniku wielu przemian w ATP czyli adenozynotrifosforan, z którego bezpośrednio komórki pozyskują energię. Oprócz samego wysiłku, podczas którego zwiększa się zapotrzebowanie na energię wydzielają się również endorfiny i serotonina, która poprawia nasz humor i polepsza samopoczucie. Dodatkowo, podkręca się również metabolizm.
Jeśli jednak znajdą się zwolennicy metody oddechowej warto pamiętać, że oddychanie ma także swoje granice. Zbyt głębokie i intensywne może spowodować hiperwentylację, która prowadzi do zaburzeń kwasowo-zasadowych w naszym organizmie poprzez zakłócenie równowagi tlenu i dwutlenku węgla. Prowadzi to do krótkotrwałej hipokapni (znaczne zmniejszenie CO2 w organizmie) i w związku z tym zmniejszenie wolno krążącego anionu HCO3- i alkalozy (inaczej zasadowicy) oddechowej. Może to mieć poważne skutki. Od odrętwienia, mrowienia w kończynach, przez tężyczkę hipokalcemiczną, bóle i zawroty głowy aż po otępienia i omdlenia.
KOMENTARZE