Zika, pierwotnie pochodzący z Afryki, zdobywa coraz większe tereny Ameryki Południowej, stąd z wizyty w tej części globu powinny zrezygnować przede wszystkim ciężarne oraz kobiety, które w niedalekiej przyszłości myślą o macierzyństwie, gdyż wirus może poważnie i nieodwracalnie zagrozić płodowi, m. in. wywołując małogłowie. Przenoszące wirusa komary aedes aegypti i aedes albopictus dokonują ekspansji na Północ, co może być skutkiem globalnego ocieplenia, stąd w bezpośrednim zagrożeniu są też Stany Zjednoczone.
W Europie odnotowano już przypadki zachorowań u osób powracających z terenów o podwyższonym ryzyku zakażenia, tj. Ameryki Południowej i Centralnej, Azji Południowo-Wschodniej czy terenów Pacyfiku. Również badania przeprowadzone w laboratorium Uniwersytetu Warszawskiego potwierdziły obecność wirusa Zika u dwóch osób w naszym kraju, które wróciły z Kolumbii i Dominikany. Co prawda warunki klimatyczne nie pozwalają na rozprzestrzenianie się wirusa w naszych regionach, ale zagrożenie pojawia się w przypadku wyjazdów turystycznych, a następnie nieodpowiedzialnego współżycia płciowego.
Pod koniec czerwca, podczas naszego pobytu w Wilnie na konferencji Vilnius International Summit on Communicable Diseases, wiedząc jak gorący jest to ostatnio temat, postanowiliśmy porozmawiać o nim z Andersem Widellem, który podczas swojego wykładu dokonał przeglądu dotychczasowej wiedzy na temat wirusa. Nasz rozmówca jest emerytowanym wirusologiem Uniwersytetu w Lund. Przygotowywaliśmy już dla Was artykuły stricte na temat wirusa, pracy nad szczepionkami czy prowadzonych obecnie na gruncie polskim badań, więc skierowaliśmy rozmowę na zupełnie inne tory.
Informacje na temat wykrycia wirusa Zika u polskich pacjentów pojawiły się dopiero po naszej rozmowie i mamy nadzieję, że to nie my „wykrakaliśmy” ów nieszczęście… Naszą intencją jest przekazać Wam, ustami ekspertów, rzetelną, sprawdzoną i praktyczną wiedzę. W poniższym wywiadzie pytaliśmy, czy jako Europejczycy powinniśmy czuć się zagrożeni, co spowodowało tak nagłe zainteresowanie wirusem, skoro jest znany ludzkości od lat 40., co sprawia najwięcej trudności w pracach nad skuteczną szczepionką i co możemy zrobić, by zminimalizować ryzyko zakażenia. Najważniejszą informacją w przekazie Widella był fakt, iż wirus Zika, wbrew powszechnej opinii, nie jest przenoszony tylko przez komary, ale również drogą płciową… Z resztą – zobaczcie i posłuchajcie sami.
Andersowi Widellowi dziękujemy za poświęcony nam czas i za swoisty apel do naszych czytelników.
KOMENTARZE