Zarząd Torfarmu podał prognozy wyników finansowych na ten i kolejny. W 2009 r. przychody mają wzrosnąć do 4,4 mld zł, a więc o 10 proc. w stosunku do ubiegłego roku . Podobną dynamikę spółka przewiduje w 2010 r. - sprzedaż ma sięgnąć 4,85 mld zł. Zysk netto powinien w tym roku być wyższy od ubiegłorocznego o 60 proc. i wynieść 24 mln zł. W 2010 r. Torfarm ma zarobić na czysto 40 mln zł. Szacunki mówią, że z roku na rok powinna też zwiększać się rentowność netto. O ile w 2008 r. wyniosła tylko 0,37 proc., o tyle w tym roku ma przekroczyć 0,5 proc., a w kolejnym 0,8 proc. Piotr Sucharski, prezes Torfarmu, zaznacza, że ujemny wpływ na wyniki w tym i następnym roku będzie miała uruchomiona dopiero niedawno sprzedaż własnych leków. Zajmuje się tym firma Synoptis Pharma. - W 2009 r. jej strata sięgnie 8 mln zł - mówi Sucharski. Z kolei pozytywnie na wyniki będzie wpływać działalność reklamowa i marketingowa.

Jeżeli Prosper, to za ile?
Założenia, na których opierał się zarząd, kalkulując prognozę, mówią o 5-proc. wzroście rynku sprzedaży leków do aptek w latach 2009-2010. Nie uwzględniają natomiast wpływu potencjalnych akwizycji na rozwój grupy. Tymczasem UOKiK potwierdził, że rozpatruje wniosek Torfarmu w sprawie możliwości połączenia się z Prosperem. Informację, że takie przejęcie jest możliwe, w najbliższych dniach podał "Puls Biznesu". Wczoraj szef Torfarmu nie chciał jej komentować (z Prosperem nie udało się skontaktować). Przypomina jednak, że strategicznym celem Torfarmu jest osiągnięcie 30 proc. udziałów w rynku hurtu aptecznego w ciągu trzech lat. Obecnie spółka ma 21,5 proc. Przejęcie Prospera, którego udział wynosi około 8 proc., pozwoliłoby na realizację założeń niemal w całości. Ile Torfarm mógłby zapłacić za Prospera? Przemysław Sawala-Uryasz z UniCredit uważa, że kwota może być bliska wczorajszej wyceny rynkowej, czyli około 50 mln zł (kurs Prospera wzrósł o 35,6 proc., do 7,46 zł). - Co prawda, to tylko połowa wartości księgowej Prospera, ale biorąc pod uwagę słabą rentowność i spadające udziały w rynku, to nie jest wcale tanio - uważa analityk.

Restrukturyzacja zadłużenia
Sucharski chce, by Torfarm finansował nowe inwestycje kredytami. Spółka przygotowuje się do restrukturyzacji zadłużenia, które na koniec 2008 r. sięgało łącznie 1,17 mld zł. Zobowiązania długoterminowe wynosiły przy tym tylko 66 mln zł, co wynikało z faktu, że przejęcia w poprzednich latach były finansowane krótkoterminowymi pożyczkami pomostowymi. Teraz duża część z nich ma być spłacona dzięki środkom z bieżącej działalności oraz leasingowi zwrotnemu (głównie nieruchomości). Pierwsza taka transakcja została przeprowadzona pod koniec 2008 r. Torfarm pozyskał wtedy 23,5 mln zł. Wykorzystanie leasingu zwrotnego spowoduje, że zwiększy się zadłużenie długoterminowe, ale zdaniem Sucharskiego, powinno być dużo mniejsze niż 500 mln zł (nie podaje, jakie ma być krótkoterminowe). Nawet w przypadku nowych inwestycji, w tym przejęć.

Na podstawie parkiet.pl