Komórki beta znajdują się w trzustce, gdzie działają jako naturalne fabryki produkujące insulinę. U zdrowych osób hormon ten wydziela się w odpowiedzi na podwyższony poziom glukozy we krwi po posiłku. Jednak u osób z cukrzycą, komórki te są albo uszkodzone albo nie są w stanie produkować wystarczającej ilości insuliny, aby utrzymać poziom cukru we krwi pod kontrolą. Taki defekt skutkuje rozwojem jednej z największych chorób cywilizacyjnych – cukrzycy.
Stosowana obecnie insulinoterapia jest bolesna i nie stanowi idealnego substytutu. Przeszczepy komórek beta od dawców mogą ulec odrzuceniu lub przynieść uboczne skutki związane z leczeniem immunosupresyjnym.
Badacze z Kaliforni przez wiele lat swojej pracy nad funkcją trzustki w przebiegu cukrzycy opracowali opcję alternatywną. Jest nią syntetyczny plaster pełen naturalnych komórek beta, które wydzielają dawki insuliny przez skórę do krwioobiegu na żądanie nie niosąc dodatkowo ryzyka hipoglikemii.
Pomysł bazuje na poprzednim projekcie tzw. „inteligentnego plastra z insuliną”, o którym niegdyś wspominaliśmy na portalu.
Ten nowoczesny system transdermalny, będący inspiracją dla jeszcze nowszego wynalazku, o którym mowa, ma postać niewielkiego, kwadratowego, cienkiego plasterka, a jego powierzchnia pokryta jest ponad stoma maleńkimi igłami. Mikroigły są rezerwuarem mikroskopijnych jednostek hormonu, który uwalnia się na skutek aktywacji sensorów glukozy w nich umieszczonych.
Różnica polega na wypełnieniu igieł plastra żywymi komórkami beta. Próby prowadzone na zwierzętach dowiodły, że urządzenie szybko reaguje na zmiany poziomu cukru we krwi i reguluje je przez czas 10 godzin. Wynalazek stanowi potencjalne rozwiązanie problem odrzucenia przeszczepu. Plaster stanowi formę mostu między sygnałami fizjologicznymi zachodzącymi w organizmie na skutek zmiany stężenia glukozy we krwi, a komórkami beta znajdującymi się poza organizmem.
Od 1970 roku naukowcy zaczęli pracę nad przeszczepem komórek produkujących insulinę jako metody alternatywnej leczenia cukrzycy. Pierwszy udany przeszczep ludzkich komórek beta przeprowadzono w 1990 roku i od tego czasu setki osób z cukrzycą przeszły tę procedurę. Jednakże tylko ułamek pacjentów po operacji osiąga prawidłowe wartości glukozy we krwi, a u zdecydowanej większości przeszczep ulega odrzuceniu.
Kolejny inteligentny plaster czeka teraz na testy na modelu ludzkim, które dadzą rzeczywistą odpowiedź na to na ile jest on skuteczny. Pozostaje trzymać kciuki za powodzenie projektu i czekać kiedy będzie można wyrzucić strzykawki i igły insulinowe raz na zawsze.
KOMENTARZE