Fot. Materiały prasowe 

Pierwszy surowiec farmaceutyczny, który pojawi się w aptekach najprawdopodobniej z końcem tego roku, ma postać ekstraktu (olejku). Przyjmowanie leku w tej formie jest łatwiejsze niż w przypadku kwiatów pod względem zastosowania oraz precyzyjnego dawkowania. Spółka CanPoland wzięła pod uwagę potrzeby i oczekiwania pacjentów, a także aktualnie dostępne terapie, by zaoferować produkt konkurencyjny zarówno pod kątem jakości, jak i ceny. Kolejne medykamenty są już w procesie oceny i czekają na uzyskanie dopuszczenia do obrotu. Będą wśród nich m.in. surowce w postaci suszu. Pierwsza pozytywnie zakończona współpraca z regulatorem rynku pozwoliła wypracować know-how potrzebne do przygotowania dokumentacji w taki sposób, by następne postępowania przebiegały jeszcze sprawniej i prowadziły w krótkim czasie do dostarczenia kolejnych leków do aptek. – Zależy nam na tym, by zbudować całe portfolio produktów dostępnych dla polskich pacjentów i tym samym – zapewnić im wybór najodpowiedniejszej dla nich terapii. Wprowadzenie do obrotu ekstraktu w formie olejku to nie pierwszy krok w tym kierunku, ale pierwszy widoczny dla wszystkich efekt wielu miesięcy naszych prac – komentuje Bartłomiej Wasilewski, prezes zarządu CanPoland.

Preparaty wykorzystujące konopie i wytwarzane w Polsce

Biznes prowadzony przez CanPoland opiera się na trzech filarach: hurtowni leków farmaceutycznych, usługach przepakowywania w imporcie równoległym oraz wytwórni surowców farmaceutycznych. Zarówno hurtownia, jak i przepakowania są już źródłem przychodów dla spółki, ale to właśnie działalność produkcyjna jest najbardziej perspektywiczna. Krokiem milowym dla spółki jest także otrzymane zezwolenie na wytwarzanie produktów w postaci surowca farmaceutycznego z konopi medycznych. To zwieńczenie kilkunastomiesięcznego procesu, dzięki któremu spółka może uruchomić własną produkcję, a także przyjmować zlecenia na wytwarzanie wyrobów innych marek (tzw. white label) na rynek polski oraz rynki zagraniczne. Zezwolenie potwierdza również wysokie standardy wdrożone przez łódzką wytwórnię. – To ważne informacje dla nas i dla naszych inwestorów. Z biznesowego punktu widzenia to moment zwrotny, na który długo i ciężko pracowaliśmy. Będziemy mogli wykorzystać zbudowane przez nas infrastrukturę i sieć dystrybucji, a także zdecydowanie przyspieszyć rozwój firmy. Największym beneficjentem będą jednak polscy pacjenci. Surowce wytwarzane na miejscu zapewnią ciągłość dostaw oraz zwiększą wybór, co ułatwi odpowiednią selekcję terapii, a rosnąca konkurencja na rynku może ostatecznie przynieść niższe koszty leczenia – tłumaczy Zbigniew Pisarski, przewodniczący rady nadzorczej CanPoland.

Nowoczesny zakład i szeroka sieć dystrybucji

Choć branża farmaceutyczna nie należy do łatwych, a prowadzenie działalności wymaga dużych nakładów finansowych, założona w połowie 2019 r. spółka CanPoland zdążyła się już do tego dobrze przygotować. Łódzka wytwórnia jest w końcowym etapie prac nad nowoczesną linią do produkcji surowca farmaceutycznego na bazie konopi innych niż włókniste, czyli medycznych. W ramach jednego ciągu technologicznego możliwe będzie wytwarzanie surowca farmaceutycznego w postaci kwiatów i ekstraktów. Moce produkcyjne sięgają 1,2 tys. opakowań na godzinę, a sama wytwórnia spełnia rygory standardów EU GMP. Dzięki inwestorowi branżowemu, grupie Pelion, która za pośrednictwem TT Pharma objęła mniejszościowy udział (30%) w CanPoland, spółka może też być spokojna o szeroką sieć dystrybucji dla swoich produktów. Do grupy Pelion należy m.in. sieć aptek Dbam o Zdrowie. CanPoland ma również własne doświadczenia w dystrybucji produktów, ale głównie na rynki zagraniczne.