Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Eksperci podsumowują polskie osiągnięcia i wyzwania w dziedzinie hematoonkologii

Stowarzyszenie Hematologia Nowej Generacji w eksperckim gronie omówiło osiągnięcia i wyzwania w dziedzinie hematoonkologii. Zdaniem zaproszonych specjalistów jedynie szybka i precyzyjna diagnostyka jest kluczem do sukcesu w leczeniu hematologicznym. Poniżej dowiecie się, co dokładnie przez to rozumieją. 

 

 

 

– Postęp w światowej hematoonkologii jest ogromny. Odchodzimy od standardowej chemioterapii i przechodzimy do terapii celowanych oraz innowacyjnych terapii komórkowych, które wspierają układ odpornościowy, a także pomagają rozpoznawać i zwalczać nieprawidłowe komórki nowotworowe. Żeby jednak skutecznie wykorzystywać zdobycze medycyny i docierać do momentu diagnostyki precyzyjnej, musi pojawić się pierwsze ogniwo, jakim jest lekarz podstawowej opieki zdrowotnej oraz decyzja samego pacjenta. Ważna jest też świadomość objawów nowotworów krwi i szpiku oraz przypominanie, że morfologia krwi to zwierciadło wszystkiego, co dzieje się w naszym organizmie – powiedział podczas konferencji zorganizowanej przez Stowarzyszenie Hematologia Nowej Generacji prof. dr hab. n. med. Krzysztof Giannopoulos, kierownik Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i lekarz kierujący Oddziałem Hematologicznym Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej im. św. Jana z Dukli.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu na podstawie morfologii krwi obwodowej rozpoznawaliśmy ok. 20 proc. białaczek. Wtedy też badanie to wchodziło w skład badań podstawowych wykonywanych w ramach medycyny pracy. Po 1996 r. badanie zostało wykreślone z pakietu badań okresowych. – Skutkiem tego rozpoznawalność chorób hematologicznych na podstawie morfologii krwi obwodowej spadła do ok. 2 proc., podczas gdy np. w Szwecji na podstawie morfologii krwi jest rozpoznawanych ok. 40 proc. przypadków przewlekłej białaczki limfocytowej. Dlatego tak ważne jest, aby morfologia krwi obwodowej znalazła się w pakiecie badań profilaktycznych wykonywanych u lekarza podstawowej opieki zdrowotnej – zaznaczyła prof. dr hab. n. med. Ewa Lech-Marańda, konsultant krajowa w dziedzinie hematologii, dyrektor Instytutu Hematologii i Transfuzjologii w Warszawie. Prof. Ewa Lech-Marańda podkreśliła, że wczesna diagnostyka przy wykorzystaniu morfologii umożliwia podjęcie właściwych decyzji terapeutycznych, co z kolei przekłada się na skuteczność przyszłego leczenia i rokowania pacjentów.

 

Algorytm prawdę nam powie

Poza samym wykonaniem morfologii krwi obwodowej bardzo ważna jest również właściwa interpretacja badania. Coraz ważniejszą rolę już na tym etapie diagnostyki odgrywa sztuczna inteligencja, która dokonuje analizy bardziej szczegółowych wyników badań laboratoryjnych, dobiera odpowiednią terapię dla pacjenta, aż w końcu – może wesprzeć lekarza w postawieniu ostatecznego rozpoznania tak, aby mógł zweryfikować je ze swoją wiedzą i odpowiednio pokierować pacjenta. Zdaniem prof. dr. hab. n. med. Grzegorza W. Basaka, kierownika Katedry i Kliniki Hematologii, Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, w Polsce stawiamy pierwsze kroki w kontekście zastosowania sztucznej inteligencji – niektóre ośrodki wykorzystują algorytmy, które przesiewają populację w kierunku chorób ultrarzadkich. Technologia wykorzystywana jest również do rozwoju nowych cząsteczek i leków. – Sztuczna inteligencja może być wykorzystywana praktycznie na wszystkich etapach diagnostyki. Jej głównym zadaniem jest przede wszystkim skrócenie ścieżki tak, aby znacznie szybciej postawić podejrzenie danej choroby i skierować do właściwego specjalisty. Są algorytmy, które współpracują ze szpitalnymi systemami informatycznymi, podając na koniec miesiąca lekarzowi listę chorych z najwyższym prawdopodobieństwem danej choroby. Inne rozwiązania to chociażby metody służące do automatycznej interpretacji wyników badania morfologii krwi – istnieją platformy, na których pacjenci poszukujący diagnozy mogą wpisać swoje dane, objawy i zapytania, które zostaną przeanalizowane w sposób automatyczny, a następnie zweryfikowane przez konsylium lekarskie – argumentował podczas spotkania prof. dr hab. n. med. Grzegorz W. Basak.

 

Hematologia precyzją stoi

– W każdej chorobie nowotworowej hematologicznej niezwykle istotne jest właśnie doprecyzowanie diagnozy, a także znalezienie celów molekularnych. Modelową chorobą, o której zawsze mówimy w kontekście precyzyjnego leczenia i diagnozowania, jest przewlekła białaczka szpikowa. Ta choroba ma wyjątkowo dobrze poznane podłoże molekularne – kilkanaście lat temu skonstruowano dla niej lek, działający właśnie na ten enzym, który jest nadmiernie pobudzony i powoduje transformację nowotworową komórek. Dzięki temu jest to choroba całkowicie wyleczalna u części chorych, a na pewno przewlekła. Taka strategia – terapii celowanej – dotyczy dziś wielu nowotworów hematologicznych. Dotychczas dysponowaliśmy tylko chemioterapią, a teraz, znając podłoże molekularne chorób, możemy zastosować leczenie celowane, które może dodatkowo chemioterapię uzupełnić, a być może – w przyszłości zastąpić – zapowiedziała prof. dr hab. n. med. Joanna Góra-Tybor z Kliniki Hematologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, kierownik Oddziału Hematoonkologii w łódzkim Szpitalu im. M. Kopernika.

Zdaniem prof. dr hab. n. med. Lidii Gil, kierownika Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, w Polsce już są stosowane metody leczenia, które zdumiewają swoją skutecznością. Terapia CAR-T polega na wykorzystaniu własnych sił odpornościowych pacjenta do walki z nowotworem – to najbardziej nowoczesna i zaawansowana technologicznie forma immunoterapii. Obecnie stosowana jest w trzech wskazaniach – w chłoniakach agresywnych u osób dorosłych, w szpiczaku plazmocytowym w ramach badania klinicznego oraz u dzieci w leczeniu ostrej białaczki limfoblastycznej. – Pomimo wielu obaw i emocji, które były związane z zastosowaniem pierwszych terapii, finalnie zrobiły na środowisku hematologów ogromne wrażenie. Nie mogę powiedzieć, że jest to metoda w 100 proc. skuteczna, ponieważ ciągle jest grupa pacjentów, która albo nie odpowiada na to leczenie, albo u których po prostu nie możemy tej terapii zaproponować. Niemniej jednak większość chorych, która otrzymała to leczenie, rzeczywiście odpowiedziała na terapię w sposób bardzo zadowalający – dodała w trakcie spotkania prof. dr hab. n. med. Lidia Gil.

 

Jak pomóc dzieciom, które pokonały nowotwory krwi?

W Polsce rocznie rozpoznajemy u dzieci ok. 1,2 tys. nowotworów złośliwych, u dorosłych skala problemu jest znacznie większa – w tej chwili ponad 160 tys. Ostatnie lata w onkologii dziecięcej to jednak spektakularny postęp, ponieważ stosowane terapie dają szanse wyleczenia z choroby ponad 85 proc. dzieci. Wprowadzono szereg metod diagnostycznych, przede wszystkim diagnostykę molekularną i immunofenotypową. – Problem, przed którym jednak dzisiaj stoimy, to problem dzieci wyleczonych w dzieciństwie z nowotworu, które stają się dorosłymi i powinny funkcjonować w społeczeństwie tak, jak osoby całkowicie zdrowe. Ci pacjenci mają dosyć duże ryzyko wystąpienia powikłań w następstwie choroby nowotworowej. Każdy z nich powinien być monitorowany, a sam problem rozwiązany systemowo. Jednym z takich rozwiązań mógłby być funkcjonujący w niektórych krajach Europy Zachodniej paszport ozdrowieńca, gdzie pokazana jest cała droga diagnozowania i leczenia pacjenta, ale też wskazówki, jakie badania i w jakich okresach u tego pacjenta należy wykonać – podsumował prof. dr hab. n. med. Jerzy Kowalczyk z Kliniki Hematologii, Onkologii i Transplantologii Dziecięcej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Źródła

Fot. Materiały prasowe

KOMENTARZE
Newsletter