W raporcie dotyczącym polskich startupów ("Polskie Startupy. Raport 2017") crowdfunding znalazł się na liście potencjalnych źródeł zdobycia finansowania. Pomimo tego, że procentowy udział na rynku jest niewielki, w ciągu ostatnich lat crowdfunding staje się coraz bardziej popularny. Największą platformą crowdfundingową w Polsce jest beesfund.com, poza tym działają jeszcze inne strony tego typu m.in. wspolnyprojekt.pl, polakpotrafi.pl, wspieram.to.
Wyróżniamy dwa rodzaje crowdfundingu - nieudziałowy i udziałowy. Zbiórka społecznościowa, która polega na wsparciu finansowym projektu, w zamian za co inwestujący otrzymuje „prezent” (może to być np. zniżka, voucher lub próbka produktu), jest nazywana mianem crowdfundingu nieudziałowego. Drugi rodzaj crowdfundingu to tzw. equity crowdfunding. W tym przypadku każda osoba wspierająca projekt staje się współudziałowcem firmy. Inwestując pieniądze, otrzymuje akcje. Aby stać się akcjonariuszem, nie trzeba posiadać „wielu zer na koncie”. Ceny akcji w projektach ogłoszonych np. na beesfund.com wahają się w granicach kilkudziesięciu złotych. Taka kwota jest w zasięgu ręki praktycznie każdego. Zaletą emisji akcji jest to, że każdy, kto zdecyduje się na ich zakup, staje się udziałowcem, a zarazem ambasadorem projektu. Inwestorom zależy na tym, aby biznes kręcił się jak najlepiej, ponieważ oni będą partycypować w zyskach. Stają się nie tylko wiernymi klientami, ale przede wszystkim chodzącą reklamą.
Pewnie zastanawiacie się, czy projekty biotechnologiczne mają szansę na crowdfunding? Odpowiedz jest prosta – tak! I mamy na to dowody. Dwa projekty z branży LifeScience z sukcesem zakończyły emisje akcji na platformie beesfund.com, trzecia wkrótce ogłosi emisję akcji.
Cydrownia
Cydrownia jest jednym z pierwszych graczy na rynku cydrowym w Polsce. Produkują trzy główne produkty: Cider Inn (lider segmentu premium), Dzik Polski Cydr (lider cydru w KEG-ach) i Cydr Grójecki. Emisja akcji Cydrowni trwała 90 dni. W tym czasie 335 akcjonariuszy zakupiło 13 400 akcji wartych 402 000 zł. Każdy akcjonariusz otrzymał indywidualny certyfikat akcji. Dodatkowo, w zależności od ilości zakupionych akcji inwestorzy mogli otrzymać:
- cydr,
- zaproszenie na walną degustację,
- kartę klubu (ze zniżką),
- zestaw kolekcjonerski (szklanki, podkładki).
Zbiórka była prowadzona na rzecz rozwoju sieci dystrybucyjnej Cydrowni. Celem było ustawienie 1 000 specjalnych „Regałów – Przewodników Cydrowych”, dzięki którym cydr będzie bardziej widoczny dla konsumenta i więcej osób skusi się na jego zakup. Popularność cydru wśród konsumentów stale rośnie. Cydrownia przewiduje, że w 2017 roku nastąpi podwojenie wielkości produkcji. W przyszłości nie wyklucza także eksportu cydru do innych państw.
Inne Beczki
Inne Beczki to mikro-browar z ogromnym potencjałem. 9,09% akcji wartych 400 000 zł zakupiło 757 inwestorów, którzy stali się właścicielami browaru i najlepszymi ambasadorami marki, to dzięki nim biznes kwitnie. Pieniądze zebrane podczas emisji akcji zostały przeznaczone na budowę małego browaru, który ma umożliwić warzenie 60-80 hl piwa miesięcznie. Piwa z Innych Beczek można się napić w firmowym lokalu w Warszawie. Dzięki dobrze zorganizowanej sprzedaży i dystrybucji piwa można znaleźć w licznych multitapach i dobrych lokalach w całej Polsce, a także… w Szwecji.
Inne Beczki nie są pierwszym browarem, który postawił na crowdfunding. W Wielkiej Brytanii browar Brew Dog w podobny sposób uzbierał ponad 15 mln funtów, a browar Stone Brewing z Kalifornii - ponad 2.5 miliona dolarów.
Stara Mleczarnia
Wkrótce ruszy emisja akcji Starej Mleczarni, producenta ekologicznych serów długodojrzewających. Na Europejskich Targach Produktów Regionalnych w Zakopanem ser „Kaszubski Chłop” od Ser Farm (właściciela Starej Mleczarni) znalazł się na podium w kategorii „Produkty regionalne pochodzenia zwierzęcego”. Coraz większa świadomość w zakresie jakości żywności oraz moda na produkty regionalne sprawia, że sery kaszubskie mają bardzo duże szanse na sukces.
Equity crowdfunding i crowdfunding są bardzo dobrym sposobem na zdobycie funduszy na rozwój biznesu. Projekty z branży LifeScience jak najbardziej mogą znaleźć się w gronie emitentów akcji. Jedynym minusem jest fakt, że zebranie pieniędzy na ryzykowny, długotrwały projekt lub projekt wymagający bardzo dużych nakładów finansowych może być naprawdę trudne. W takim przypadku lepiej sprawdzi się VC lub pomoc anioła biznesu.
Przykłady Cydrowni i Innych Beczek pokazują, że zastrzyk gotówki dla istniejących, małych projektów napędza ich rozwój, pozwala zaznaczyć swoją obecność na rynku polskim, ale i zagranicznym. W Polsce crowdfunding dopiero raczkuje. Czas pokaże, czy na stałe zadomowi się na naszym rynku i jaki będzie jego w nim udział.
KOMENTARZE