Konserwanty, czyli…
... naturalne lub syntetyczne składniki pomocnicze, mające na celu ochronę danego produktu przed zepsuciem się w wyniku działania drobnoustrojów czy też przypadkowym zanieczyszczeniem formuły przez konsumenta. W kosmetykach środki konserwujące zapobiegają również powstawaniu produktów przemiany materii mikroorganizmów, które bardzo często prowadzą do wystąpienia takich reakcji, jak podrażnienia skóry i błon śluzowych. Szczególnie podatne na wpływ drobnoustrojów są kosmetyki, składające się z wody i składników organicznych, dlatego konieczne jest zastosowanie w ich formule również środków konserwujących.
Jeśli konieczne, to w jakim stężeniu?
Wiadomo, że im wyższe stężenie konserwantów, tym mocniejsza ich siła przeciwbakteryjna. Niestety, rośnie też możliwość wystąpienia reakcji alergicznej. Powszechnie przyjmuje się, że zastosowanie stężenia w wysokości ok. 1% jest niezbędne w produktach, takich jak: dezodoranty, środki przeciwłupieżowe czy też preparaty do higieny jamy ustnej, gdyż jest ono wystarczające do hamowania nadmiernej aktywności drobnoustrojów patogennych. W innych wyrobach, w których pełnią rolę stabilizatorów, odpowiednie stężenie to ok. 0,1-0,5%.
Dlaczego nie warto bać się konserwantów?
Należy pamiętać, że większość składników, w tym środków konserwujących, obecnych w produktach użytku codziennego, musiało zostać dopuszczonych do użycia, a co za tym idzie – zaakceptowanych wraz z odpowiednim ich stężeniem. W Polsce również obowiązuje dedykowany spis takich substancji, określony w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 30 marca 2005 roku w sprawie list substancji niedozwolonych lub dozwolonych z ograniczeniami do stosowania w kosmetykach oraz znaków graficznych umieszczanych na opakowaniach kosmetyków. Najważniejsze, dla środków używanych w kosmetykach, są: brak toksyczności, niewywoływanie podrażnień, brak zaburzeń naturalnej flory bakteryjnej skóry. Ponadto takie środki nie mogą zmieniać kosmetyku pod względem zapachu i barwy, ani akumulować się.
Aby spełniać swoją funkcję, dobry konserwant musi…
... przede wszystkim wykazywać odpowiednią aktywność biologiczną w kierunku powszechnie występujących drobnoustrojów, w jak najniższych stężeniach. Kierując się wyborem używanego środka konserwującego, należy się upewnić, aby był stabilny w formulacji oraz nie wchodził w interakcję z innymi składnikami.
Najczęściej używane konserwanty
Niewątpliwie w składach kosmetyków w roli konserwantów dominują parabeny, czyli estry kwasu p-hydroksybenzoesowego, w tym ester metylowy, etylowy oraz propylowy, a także ich analogi. Głównym problemem z nimi związanym jest fakt, iż ze względu na duże rozpowszechnienie i szybkie wchłanianie do krwi, są one obecne w organizmach większości ludzi. Ponadto skutkiem ubocznym stosowania butylparabenu może być również zwiększenie produkcji estrogenów, co może przyczynić się do powstania raka piersi. Badania przeprowadzone w latach 2002-2004 na brytyjskim University of Reading potwierdziły te przypuszczenia. Istnieją również głosy, w tym dr inż. Magdaleny Sikory z Politechniki Łódzkiej, że wszystkie badania toksyczności tych związków dementują ich szkodliwe działanie.
Alternatywy dla parabenów:
- formaldehyd oraz związki uwalniające go, np. donory formaldehydu i uwalniacze formaliny; ten typ związków posiada bardzo szerokie spektrum działania przeciwdrobnoustrojowego, co przekłada się na dobre właściwości konserwujące,
- izotiazoliny, czyli mieszanina 5-chloro-2-metylo-4-izotiazolin-3-onu i 2-metylo-4-izotiazolin-3-onu, dopuszczona do użytku w stężeniu 0,0015% (jest to wystarczająco niska zawartość, aby nie przynosiła żadnych negatywnych skutków, takich jak uczulenia),
- tiomersal – sól sodowa kwasu 2-etylortęciotiosalicylowego, która charakteryzuje się nie tylko działaniem przeciwbakteryjnym, ale również przeciwgrzybiczym; nie stwierdzono jego działania drażniącego wobec skóry i błon śluzowych, jednak ze względu na rtęć, może być stosowany jedynie w preparatach do makijażu i demakijażu oka.
Naturalne środki konserwujące
W wyrobach kosmetycznych znajduje się również pewna ilość naturalnych środków konserwujących. Jest to m.in. kwas tłuszczowy dehydrooctowy (DHA), z dopuszczalnym stężeniem 0,6%. Jest to środek silnie przeciwgrzybiczny oraz częściowo przeciwbakteryjny, z wyłączeniem bakterii rodzaju Pseudomonas. Istnieje również wiele olejków pochodzenia naturalnego, które wykazują różne spektrum działania wobec drobnoustrojów, w tym olejek z drzewa herbacianego, ekstrakty rozmarynu lekarskiego oraz olejki z eukaliptusa, goździków i tymianku właściwego. Ich mieszaniny także mogą stanowić konserwant, całkowicie naturalny. Potencjał użytku konserwującego posiadają też niektóre alkohole, w tym etanol, izopropanol czy też fenoksyetanol. Do środków naturalnych zalicza się również komponenty srebra koloidalnego oraz pigment perłowy.
Podsumowując, dlaczego konserwanty są niezbędne?
Warto pamiętać, że niedbalstwo w kwestiach higieny kosmetyków może prowadzić do rozwoju wielu drobnoustrojów, w tym niebezpiecznych dla zdrowia. Zastosowanie środków, zapobiegających ich powstawaniu, jest więc w pewnym sensie konieczne. Wyjątkami od tej reguły mogą być jedynie kosmetyki o bardzo krótkich datach ważności – te na bazie wody do 2-3 tygodni lub na bazach bezwodnych do ok. 3 miesięcy.
KOMENTARZE