Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Wsparcie w walce z rakiem – wywiad z psychoonkolog Renatą Bury
Wsparcie w walce z rakiem – wywiad z psychoonkolog Renatą Bury

Każdego roku wzrasta liczba osób chorujących na raka i choć dostępne są coraz bardziej zaawansowane i innowacyjne metody walki z tym schorzeniem, diagnoza niemal w każdym przypadku budzi ogromny lęk oraz niepewność. Psychoonkologia to stosunkowa młoda dziedzina, której celem jest m.in. poprawa jakości życia pacjentów z chorobą nowotworową oraz ich bliskich poprzez wsparcie na każdym etapie tego trudnego doświadczenia. O najważniejszych zagadnieniach dotyczących pracy psychoonkologa mówi Renata Bury, absolwentka studiów podyplomowych na kierunku Psychoonkologia na SWPS we Wrocławiu, która od ponad 10 lat zajmuje się wsparciem psychologicznym pacjentów onkologicznych.

Czym dokładnie jest psychoonkologia i jakie są główne zadania psychoonkologa?

Psychoonkologia jest stosunkowo nową dziedziną naukową, która powstała na styku psychologii i onkologii i zajmuje się wpływem psychiki na kondycję fizyczną człowieka i proces leczenia choroby nowotworowej. Diagnoza choroby nowotworowej wciąż budzi ogromne emocje, jest postrzegana jako przepowiednia ciężkiego, bolesnego leczenia i nieuchronnej śmierci, dlatego jednym z ważniejszych zadań psychoonkologii jest wsparcie i pomoc psychologiczna pacjentowi onkologicznemu, a także osobom bliskim. Pomoc polega na łagodzeniu skutków psychicznych diagnozy oraz wypracowaniu sposobów radzenia sobie z chorobą dotyczących uporządkowania emocji, zmniejszania stresu i lęków wynikających z przekonań pacjentów dotyczących choroby, a także zbudowania prawidłowej postawy wobec niej, aby proces leczenia przebiegał jak najlepiej, a jakość życia była zadowalająca. Drugim, niemniej ważnym zadaniem, jest edukacja, czyli propagowanie wiedzy na temat samej choroby, wczesnego jej wykrywania i symptomów, które powinny nakłonić nas do zgłoszenia się do lekarza, a także profilaktyki – tego, co możemy zrobić, aby zmniejszyć ryzyko zachorowania. Trzecim zadaniem jest edukacja personelu medycznego pracującego z osobami chorymi onkologicznie.

Czy dostęp do wsparcia psychoonkologicznego ma każdy pacjent chory na raka?

Bardzo dużo się zmieniło w ciągu ostatnich kilkunastu lat w tej kwestii, coraz więcej jest psychoonkologów, którzy pracują na oddziałach szpitalnych, przy fundacjach zajmujących się pomocą pacjentom onkologicznym czy przyjmujących prywatnie. Pandemia spowodowała rozwój wsparcia z wykorzystaniem Internetu, więc odległość nie jest już przeszkodą. W sieci działają fundacje, mnóstwo ludzi zrzesza się w grupy samopomocowe wspierane przez psychoonkologów. Można także odbyć konsultacje z psychoonkologiem. Większym problemem jest wciąż niska świadomość sensu korzystania z pomocy psychoonkologa, rozumienia znaczenia wpływu psychiki na proces leczenia oraz nieumiejętność proszenia o pomoc.

Jakie należy mieć kwalifikacje, aby zostać psychoonkologiem?

Psychoonkolog to osoba, która ukończyła studia podyplomowe z psychoonkologii, wyposażające w niezbędną wiedzę z zakresu pomocy osobom chorym onkologicznie. Wcześniej można też było uzyskać, po spełnieniu odpowiednich warunków, certyfikat Polskiego Towarzystwa Psychoonkologicznego. Obecnie proces certyfikacji został wstrzymany.

Praca z pacjentami onkologicznymi z pewnością nie jest łatwa. Co stanowi największe wyzwanie w Pani pracy?

Pacjent, który już zgłasza się po pomoc, jest najczęściej gotowy do dokonywania zmian w swoim życiu i aktywnego uczestnictwa w terapii. Wyzwaniem jest wciąż przekonanie pacjentów, że potrzebują pomocy psychologicznej. Chorzy koncentrują się na procedurach medycznych, zapominając, że stanowią nie tylko ciało, ale i umysł, którego stan silnie wpływa na proces leczenia i funkcjonowania w chorobie. Dużym wyzwaniem jest również sytuacja, w której medycyna niewiele już może zrobić. Nie potrafimy rozmawiać z bliskimi, którzy są u kresu życia. Unikamy tematu umierania i śmierci. Oszukujemy się wzajemnie, ograbiamy się z ważnych dla nas momentów. Jest bardzo dużo do zrobienia w temacie oswojenia śmierci jako nieodłącznego etapu życia.

Czy zawód psychoonkologa jest bardzo obciążający psychicznie? Czy ma Pani jakieś sposoby na odreagowanie trudnych rozmów i wydarzeń po powrocie do domu?

Niewątpliwie nie jest to praca łatwa. Wymaga skupienia na drugim człowieku, umiejętności zachowania spokoju i ogromnej empatii. W moim przypadku był to świadomy wybór związany z moimi doświadczeniami osobistymi. Staram się nie przenosić pracy do domu. Czasem jest to trudne, ale po 10 latach już to potrafię. Mam też wypracowane nawyki, które to ułatwiają (np. nie zabieram żadnych notatek do domu, nie odbieram telefonów po godzinach pracy, nie czytam wiadomości). Dom jest miejscem, gdzie odpoczywam. W bardzo trudnych momentach zakładam na uszy słuchawki i idę przed siebie.

Czy jest coś, czego uczy się Pani od pacjentów onkologicznych? Czy myśli Pani, że osoby chore na raka potrafią bardziej doceniać życie?

Faktycznie istnieje zjawisko zwane potraumatycznym wzrostem. Wielu pacjentów zaczyna bardziej doceniać życie, większą wagę przywiązuje do codziennych spraw, momentów, które wcześniej nie wydawały się ważne, nawiązuje bliższe relacje z ludźmi, staje się bardziej wrażliwymi, spokojnymi, „celebruje” życie. Czego można się od nich nauczyć? Może tego, że trzeba żyć aż do końca?

Która grupa pacjentów jest dla Pani bardziej wymagająca – dorośli czy dzieci?

Nie mam wielkiego doświadczenia w pracy z dziećmi, dlatego trudno mi się wypowiadać w tej kwestii. Z pewnością dzieci są wymagającymi partnerami. Bardzo ważna jest zasada prawdomówności i szczerości, ponieważ dzieci szybko wyczuwają fałsz.

W jaki sposób choroba – jej wystąpienie i wyleczenie – oddziałuje na człowieka? Czy po walce z rakiem ludzie się zmieniają?

Zdecydowanie tak. Choroba nowotworowa jest jednym z najtrudniejszych życiowych doświadczeń i nie pozostaje bez wpływu na nas i nasze życie. Czy te zmiany są zawsze korzystne? Niestety nie. Jest to związane z wieloma czynnikami, takimi jak: rodzaj nowotworu, przebieg procesu leczenia, przekonania na temat choroby, otrzymane wsparcia, role społeczne i oczekiwania środowiska. Badania pokazują, że jakość życia większości osób po chorobie określana jest jako  zadowalająca, jednak jest spora grupa osób, które doświadczają kryzysów związanych z własną tożsamością, wizerunkiem ciała, umiejętnością radzenia sobie z problemami.

W jaki sposób rodzina, przyjaciele, partnerzy mogą efektywnie wesprzeć osobę chorą na nowotwór? Czy zdarzają się sytuacje, że rodzina bardziej dramatycznie przeżywa diagnozę niż sam chory?

Sposób przeżywania choroby jest związany z wieloma czynnikami, o których wspominałam wcześniej (m.in. doświadczeniem, przekonaniami, umiejętnościami rozwiązywania problemów) i oczywiście może być różny u pacjenta i jego najbliższych. Czasem faktycznie terapii bardziej potrzebuje osoba wspierająca, niż sam pacjent, który dobrze sobie radzi z nową sytuacją. Choroba nowotworowa obnaża wszystkie problemy, które mają miejsce w rodzinie. Wsparcie ze strony najbliższych dla chorego jest bardzo ważne. Zaczynając od pomocy w organizacji codzienności i przejęcia części obowiązków, takich jak zakupy, gotowanie, wożenie na badania, na zapewnieniu wsparcia emocjonalnego, możliwości szczerej rozmowy, motywowaniu do leczenia kończąc. Sposobów jest sporo i każdy może znaleźć obszar, w którym jego pomoc będzie skuteczna. Ważne jest, żeby słuchać chorego. On najlepiej wie, jakiej pomocy potrzebuje.

Jakie obszary można jeszcze udoskonalić w dziedzinie psychoonkologii?

Niestety dostęp do psychoonkologa jest wciąż niewystarczający. Długie kolejki oczekiwania, zbyt mało psychoonkologów w stosunku do ilości chorych, cena terapii prywatnych powodują, że wielu pacjentów pozostaje bez opieki. To są bolączki systemu, które trzeba zmienić, a nie jest to łatwe. Dla mnie idealnie byłoby, gdyby psychoonkolog towarzyszył pacjentowi już od momentu oczekiwania na diagnozę, przez wszystkie etapy leczenia, zdrowienia bądź umierania.

Źródła

Fot. Renata Bury, materiały własne

KOMENTARZE
Newsletter