W ciągu ostatnich lat na świecie znacząco wzrosła skala stosowania konopi kwalifikowanych do celów medycznych (tzw. medical grade cannabis), co zbiegło się z faktem odnotowania istotnych postępów w badaniach naukowych nad tym surowcem roślinnym. Dzięki temu dyskusja wokół marihuany leczniczej coraz częściej toczy się wokół wskazań do zastosowania. Najczęściej wykorzystuje się ją w terapii bólu, ale także objawowo w chorobach onkologicznych i neurologicznych. Polskie doświadczenia dotyczą m.in. nowotworów, bólów neuropatycznych, fibromialgii oraz chorób rzadkich, dla których nie ma gotowych opcji terapeutycznych, głównie ze względu na bardzo małą grupę docelową. Wciąż jednak brakuje jednolitych, globalnych standardów w tym zakresie. Biorąc pod uwagę kontrowersje związane z pozamedycznym stosowanie preparatów konopi, istotne jest omówienie i wprowadzenie systemu kontroli i regulacji mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa i ochrony zdrowia publicznego.
– Produkty z marihuany medycznej stosowane w celach leczniczych powinny być taktowane jak zarejestrowane leki bądź produkty medyczne. Warto byłoby zastanowić się nad nazewnictwem typu „leki kanabinoidowe”, co dałoby szansę na większą wiarygodność tych preparatów. Dzisiaj „marihuaną leczniczą” określa się bowiem surowce, wytwarzane przez uznanych producentów, ale także i te od dilerów, czyli bez różnicy, a przecież z punktu widzenia chociażby bezpieczeństwa ma to znaczenie. Potrzeba nam ustanowienia właściwych standardów dotyczących jakości produktów leczniczych oraz ujednoliconej, uporządkowanej i jasnej metodologii klinicznej – mówi dr n. med. Jerzy Jarosz z Fundacji Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa w Warszawie, specjalista anestezjologii i intensywnej terapii oraz medycyny paliatywnej, od wielu lat zainteresowany leczeniem przeciwbólowym. Dr Jarosz otworzył także w 2015 r. pierwszy w Polsce punkt konsultacyjny Medyczna Marihuana.
Obowiązujące od listopada ubiegłego roku przepisy prawne udostępniają na polskim rynku preparaty medycznej marihuany. Praktyka nie jest jednak tak optymistyczna.
– Lekarze i farmaceuci są nieprzygotowani do obsługi pacjenta pod tym kątem. Nie każdy lekarz potrafi wypisać receptę, bo po pierwsze nie zna tematu, nie zna badań i wskazań, po drugie – nie chce prowadzić leczenia pacjenta w ten sposób – tylko 4,5% lekarzy korzysta z recepty RTW, która umożliwia ordynację marihuany leczniczej – wyjaśnia dr Jarosz i dodaje – Dla farmaceuty też sprawa nie jest prosta. Nie każdy będzie wiedział, co może z tego zrobić – maść czy może proszek do sporządzania naparu.
Temat marihuany leczniczej jest wciąż żywy. Potrzebujemy wielu rozmów, aby wypracować odpowiednie standardy. Konieczne jest podjęcie systematycznego, opartego na rzetelnej wiedzy szkolenia lekarzy i farmaceutów, aby potrafili w sposób najbardziej skuteczny i bezpieczny wykorzystywać nowe leki. Fundacja Hospicjum Onkologiczne św. Krzysztofa w Warszawie (FHO) podjęła się tego zadania. Od ponad 3 lat prowadzi punkt konsultacyjny i poradnię dla chorych. Międzynarodowa konferencja, która miała miejsce 30 stycznia br. w Warszawie, była przykładem takiej działalności edukacyjnej. Rok temu odbyło się podobne wydarzenie z udziałem specjalistów z Izraela. W tym roku współorganizatorem konferencji było Canadian Cannabis Clinics, jeden ze światowych liderów na rynku klinik kanabinoidowych, który zapewnia swoim pacjentom najlepsze doświadczenia oraz działania edukacyjne. Organizatorzy nie bez przyczyny przywołują doświadczenia kanadyjskie, gdyż w ciągu ostatnich 5 lat rynek konopi leczniczych w tym kraju nieustannie rozwijał się i znacząco urósł. Według szacunków Health Canada obecnie w tym kraju jest ponad 450 tys. pacjentów, którzy stosują marihuanę leczniczą i oczekuje się, że ta liczna wrośnie w kolejnych kilku latach.
– Początkowo nasz rozwój był kwestionowany przez wielu lekarzy ze względu na brak informacji i ogólną stygmatyzację konopi. Wymagało to podjęcia działań edukacyjnych w ramach kształcenia ustawicznego i nie tylko, aby wykazać bezpieczeństwo i pozytywne efekty stosowania konopi indyjskich w celach medycznych. Dzięki ciągłemu podejmowaniu działań świadomościowych oraz organizowaniu szkoleń udało nam się dotrzeć do tak dużej liczby pacjentów, że nasz dalszy rozwój był podyktowany ich rosnącymi oczekiwaniami. Spodziewaliśmy się, że jeśli otworzymy klinikę, pacjenci będą szukać dostępu do marihuany. Legalizacja użytkowania rekreacyjnego marihuany i wzrost świadomości społecznej przyczyniły się do rozwoju oraz utrzymania zrównoważonego „ekosystemu medycznego”. Terapia konopiami indyjskimi jest wysoce zindywidualizowana, zaś dawki leków dobierane są w myśl znanej zasady rozpoczynania od najmniejszych dawek i stopniowego, powolnego ich zwiększania – mówi dr Mohammad Rahim, dyrektor operacyjny Canadin Cannabis Clinics.
Współpraca międzynarodowa to kolejny krok w kierunku włączenia marihuany do medycyny w Polsce.
KOMENTARZE