Jako „zdarzenie sercowo-naczyniowe” należy rozumieć np. zawał, udar mózgu czy zgon, który nastąpił na skutek choroby serca. Ryzyko może być niskie, umiarkowane, wysokie i bardzo wysokie, a jego stopień określa się na podstawie indywidualnego wywiadu. Stwierdzenie stopnia wysokiego i bardzo wysokiego wymaga wprowadzenia terapii farmakologicznej, którą ustala lekarz.
Kolchicyna należy do alkaloidów i jest otrzymywana z różnych gatunków zimowitu (Colchicum). W dawkach terapeutycznych działa przeciwzapalnie, blokuje podział komórek i zmniejsza wytwarzanie kwasu moczowego. Dawka śmiertelna alkaloidu wynosi 1 mg/kg masy ciała.
Mechanizm działania substancji nie został jak dotąd dokładnie wyjaśniony. Wiadomo, że kolchicyna w metafazie podziału komórki wiąże się z mikrotubulami wrzeciona kariokinetycznego hamując ich polimeryzację. Prowadzi to do degranulacji lizosomów wewnątrzkomórkowych, uwolnienia lizozymów i kwasu mlekowego. Lek stosuje się od dawna w ostrych napadach dny moczanowej (hamuje fagocytozę kryształów moczanowych przez leukocyty i zmniejsza rozpad ich błony komórkowej).
Tworzenie płytki miażdżycowej jest ważnym etapem w rozwoju choroby wieńcowej. Płytka tworzy się po wewnętrznej stronie ściany tętnic. Sprzyjające zapaleniu zdarzenia są związane z rekrutacją komórek immunologicznych do płytki, co powoduje ciężki stan zapalny i tworzenie zakrzepów. Kolchicyna może zyskać na znaczeniu ze względu na jej zdolność do zatrzymywania aktywacji granulocytów obojętnochłonnych (neutrofili). Granulocyty trafiają do tętnic objętych przewlekłym stanem zapalnym i wydzielają mediatory prozapalne, co powoduje wzrost płytek miażdżycowych. Wykazano, iż produkty wydzielane przez neutrofile przyczyniają się do napływu monocytów do płytki miażdżycowej. Te z kolei przekształcają się w makrofagi pochłaniające cząstki LDL. „Przepełnione” nimi makrofagi stają się metabolicznie aktywnymi komórkami piankowatymi tworzącymi ognisko miażdżycowe.
Stosowanie kolchicyny przez pacjentów kardiologicznych, poddanych randomizowanemu badaniu, wykazało wyraźne zmniejszenie skutków chorób sercowo-naczyniowych. Korzyści te były najbardziej widoczne u osób ze stabilną chorobą wieńcową. Lek znacznie hamował chemotaksję neutrofili i ich aktywację w miejscu gdzie toczył się stan zapalny.
Alkaloid zapobiega pękaniu, sprzyja stabilizacji blaszki miażdżycowej, a dzięki temu ogranicza ryzyko zawału czy udaru. Już kilka lat temu kolchicynę zaczęto stosować z powodzeniem w leczeniu nawracającego zapalenia osierdzia, które stanowi duży problem ze względu na wysoki odsetek nawrotów ( 15-50% ). Rok temu lek został przebadany w konfrontacji z placebo u 240 pacjentów z zapaleniem osierdzia. Stan ostrego bólu w klatce piersiowej powtarzał się u 42,5% osób przyjmujących pigułki obojętne, w porównaniu z 21,6% tych, którzy dostali kolchicynę. Ponadto, po trzech dniach leczenia, jedynie u 19,2% pacjentów przyjmujących lek wystąpiły objawy zapalenia, w porównaniu z ponad 44% tych, którym podano placebo.
Z tak małą ilością nawrotów, lek zmniejszał częstotliwość hospitalizacji do 1,7%, w porównaniu z 10% w grupie placebo, potencjalnie obniżając koszty opieki zdrowotnej.
Autorzy badania będą teraz pracować nad ustaleniem optymalnej i bezpiecznej dawki oraz postarają się opracować taką postać leku, która ograniczyłaby działania niepożądane.
KOMENTARZE