Ostra niewydolność wątroby ma gwałtowny przebieg. W jej wyniku hepatocyty – komórki wchodzące w skład wątroby – przestają działać i rozpadają się. W ogromnej części przypadków właściwie jedynym ratunkiem jest tu przeszczep wątroby. Badacze z Izraela pokazują jednak pomysł na nowy lek przeciw tej chorobie. Spowalniałby on gwałtowną reakcję organizmu na zatrucie, a przez to zwiększał szanse chorego na przeżycie lub wydłużał czas oczekiwania na przeszczep. Wyniki prac, których pierwszą autorką jest dr Aleksandra Kołodziejczyk z Izraelskiego Weizmann Institute, ukazały się w "Nature Medicine". Badania na zwierzętach są obiecujące. Specyfik nie był jednak jeszcze testowany na ludziach.
Zadaniem wątroby jest m.in. unieszkodliwianie toksyn. W razie zatrucia to właśnie ten organ jest więc szczególnie narażony na zniszczenie. Aleksandra Kołodziejczyk w rozmowie z PAP tłumaczy, że w USA, gdzie wiele osób nie ma dostępu do opieki zdrowotnej, najczęstszą przyczyną ostrej niewydolności wątroby jest przedawkowanie paracetamolu. Paracetamol dość łatwo przedawkować – ludzie, chcąc uniknąć kosztownych zabiegów, stosują zbyt duże ilości środków przeciwbólowych, często nieświadomie łącząc ze sobą produkty zawierające paracetamol. To zaś prowadzić może do przedawkowania. W Niemczech z kolei częstą przyczyną rozwoju ostrej niewydolności wątroby wśród imigranckich dziewczyn są próby samobójcze z wykorzystaniem paracetamolu – najłatwiej dostępnego leku, m.in. u kobiet pod presją małżeństwa aranżowanego. W krajach rozwijających się do powstania choroby prowadzą często wirusy, a w Polsce jedną z częstszych przyczyn tej choroby jest zatrucie grzybami, m.in. muchomorem sromotnikowym.
– Ostra niewydolność wątroby rozwija się w dwóch etapach. Pierwszy etap to zniszczenie komórek wątroby, wywoływane przez czynnik zewnętrzny, a drugi etap to stan zapalny, wywoływany przez komórki gospodarza. A to zapalenie niestety jest nadmierne i dodatkowo niszczy wątrobę i pogarsza stan pacjenta – mówi dr Kołodziejczyk. W ramach swoich badań dr Kołodziejczyk odkryła, że do pogorszenia tego stanu zapalnego przyczyniać się mogą dodatkowo mikrobiom gospodarza, a więc bakterie, które zamieszkują chociażby układ pokarmowy. Naukowcy – w badaniach na myszach – pokazali, jak zablokować ten dysfunkcyjny sygnał potęgujący odpowiedź organizmu na zagrożenie. W ramach badań naukowcy sekwencjonowali RNA w pojedynczych komórkach. – Zrobiliśmy eksperyment na myszach – sprawdziliśmy, jak zachowują się poszczególne komórki ich wątroby przy niewydolności – mówi Polka. I tłumaczy, że wątroba składa się z komórek, które pełnią różne funkcje – to nie tylko hepatocyty, ale i choćby komórki związane z układem odpornościowym czy komórki śródbłonka. – Odkryliśmy, że jest czynnik transkrypcyjny – MYC powstający w trzech rodzajach komórek. On powoduje duży stan zapalny – mówi. Dodaje, że za jego pośrednictwem przekazywane są poprzez tzw. receptory TLR informacje o zniszczonych hepatocytach, ale i jednocześnie – o związkach pochodzących z bakterii, mikrobiomu w organizmie. Sygnały ze zniszczonych hepatocytów i mikrobiomu dodają się więc do siebie, a przez to powstaje ostrzejszy stan zapalny.
Naukowcy postanowili zablokować ten sygnał wzywający organizm do tworzenia zapalenia – podawali myszom inhibitor MYC, a więc związek, który niejako "wygłuszał" tam nawoływanie, by tworzyć stan zapalny. – Kiedy podawaliśmy myszom inhibitor czynnika transkrypcyjnego MYC, przeżywalność wzrastała. Mamy więc nadzieję, że to może się okazać potencjalnym sposobem leczenia ostrej niewydolności wątroby – podkreśla. Zaznacza, że sposób ten hamuje tylko przebieg drugiego etapu choroby. Nie zapobiega więc całkowicie niewydolności wątroby. Być może jednak sprawi, że choroba będzie miała lżejszy przebieg albo chociaż wydłuży czas oczekiwania pacjentów na przeszczep. Aby jednak potwierdzić, czy podobny efekt będzie występował u ludzi, trzeba wielu lat badań.
PAP - Nauka w Polsce, Ludwika Tomala
KOMENTARZE