Przyrost masy ciała, powodowany między innymi lekami, może nasilać objawy, a nawet prowadzić do pewnych schorzeń. Mowa tu o nadciśnieniu tętniczym, cukrzycy, chipercholesterolemii oraz zapaleniu stawów. Tycie może być procesem powolnym, stąd czasami ciężko powiązać to pacjentowi ze skutkiem ubocznym zażywania danego leku. Niektóre preparaty mogą zwiększać odczucie głodu, prowadzić do zatrzymania płynów lub powodować wzrost apetytu.
A które leki najczęściej powodują niepożądany przyrost masy ciała?
Leki antydepresyjne – zwłaszcza te trójpierścieniowe jak amitryptylina, nortryptylina, doksepina to głowni winowajcy. Moklobemid jest lekiem raczej niewpływającym na masę ciała. Leki z grupy SSRI (selektywne inhibitory wychwytu serotoniny) w czasie krótkotrwałych kuracji nie wpływają na masę lub powodują jej obniżenie. Natomiast w czasie kilkuletniego leczenia niewykluczony jest wzrost masy ciała. Jednak gdy zwróci się uwagę na to, że brak apetytu i utrata wagi są częstymi objawami depresji, to taki „efekt uboczny” farmakoterapii staje się działaniem pożądanym. Inne leki antydepresyjne, jak: sertralina, fluoksetyna, wenlafaksyna czy duloksetyna są zupełnie neutralne, a już np. bupropion sprzyjają wręcz gubieniu kilogramów. Lekarz powinien pomóc w dobraniu najodpowiedniejszego preparatu.
Leki przeciwalergiczne - konkretniej te antyhistaminowe (histamina wydziela się w organizmie podczas reakcji alergicznej), takie jak cetyryzyna i feksofenadyna, działają poprzez blokowanie receptora H1. Redukując skutki wydzielania „uczulającej” substancji wpływają nieznacznie na funkcjonowanie ośrodkowego układu nerwowego i podwzgórza oraz ośrodka łaknienia. Przyjmując takie preparaty, mamy po prostu zwiększony apetyt. Jeśli będziemy pilnować tego ile jemy nie powinno dojść do wzrostu wagi.
Leki psychotropowe – chodzi tu głownie o leki stosowane w terapii schizofrenii i choroby afektywnej dwubiegunowej. Właściwie wszystkie neuroleptyki, z wyjątkiem kwetiapiny, wiążą się z istotnym ryzykiem wzrostu masy ciała. Co więcej, najnowsze leki z tej grupy, określane jako leki nowej generacji lub „atypowe”, takie jak risperidon i olanzapina, indukują wzrost masy ciała nawet łatwiej i silniej niż leki starsze, tzw. konwencjonalne. Z kolei leki takie jak arypiprazol i zyprazydon są bardziej neutralne w tej kwestii, ale mogą powodować wahania poziomu cukru we krwi.
Doustne kortykosterydy – w chorobach takich jak astma oskrzelowa, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń czy sarkoidoza sterydy podaje się w celu złagodzenia stanu zapalnego w dużych dawkach. Efektem ubocznym jest wówczas gromadzenie się tłuszczu w charakterystycznych okolicach karku, twarzy i brzucha. Przyjmowanie sterydów w postaci wziewnej lub iniekcji rzadko kiedy wiąże się z tyciem.
Leki przeciwcukrzycowe – należy zacząć od tego, że insulina sama w sobie będąc hormonem anabolicznym tuczy. Stosowanie leków zwiększających jej wydzielanie (np. pochodne sulfonylomocznika) lub jej samej w iniekcjach będzie sprzyjać tyciu. Dla cukrzyka bardzo istotnym elementem terapii jest utrzymanie właściwej masy ciała, dlatego też nowoczesne podejście do choroby obejmuje włączenie na początku terapii pochodnych biguanidu (metformina), które sprzyjają redukcji masy ciała. Najnowsze leki, jak sitagliptyna, eksenatyd czy liraglutyd również sprzyjają utracie zbędnych kilogramów.
Leki stosowane przy nadczynności tarczycy - tu problem przedstawia się nieco inaczej. Osoba, która cierpi na nadczynność tarczycy ma znacznie przyspieszoną przemianę materii, co sprzyja utracie wagi. Jest przyzwyczajona do tego, że może spożywać dziennie znaczną ilość kalorii bez konsekwencji. Kiedy osoba taka zaczyna się leczyć, jej metabolizm zwalnia, ale często nawyki żywieniowe pozostają - stąd niekorzystne wahania wagi.
Czasami leki z tej samej grupy terapeutycznej mają bardzo odmienne działania niepożądane, a ponadto mogą wpływać na danego pacjenta inaczej. Jeżeli chory jest zaniepokojony zwiększeniem wagi powinien bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Być może uda się zamienić preparat na inny – dający ten sam efekt, a pozbawiony tego mało komfortowego efektu ubocznego.
KOMENTARZE