Każdego dnia farmaceuci w aptece realizują recepty na cukrzyce typu 2 – najczęściej są to leki należące do grupy biguanidu (metformina) lub pochodnych sulfonylomocznika (gliklazyd, glimepiryd, glipizyd). Znacznie rzadziej lekarze ordynują pacjentom leki inkretynowe, głównie z powodu wysokich kosztów jakie musi ponieść pacjent. Należą do nich eksenatyd (Byetta), liraglutyd (Victoza), sitagliptyna (Januvia), saksagliptyna (Onglyza) i wildagliptyna (Galvus). Preparaty te są przyjmowane w postaci zastrzyków podskórnych (eksenatyd i liraglutyd) jak i wygodnych tabletek doustnych (sitagliptyna, saksagliptyna i wildagliptyna). Leki inkretynowe można stosować z „tradycyjnymi” medykamentami przeciwcukrzycowymi jako forma terapii skojarzonej.
Mechanizm działania opisywanych leków polega na obniżaniu poziomu glukozy we krwi poprzez naśladowanie/wspomaganie funkcji hormonu inkretynowego GLP-1 (glucagon-like peptide-1- glukagonopodobny peptyd – 1). Hormon ten u osób zdrowych odpowiada za 70% wydzielania insuliny podczas posiłku; korzystnie wpływa na gospodarkę cukrową organizmu, poprzez między innymi podwyższenie sekrecji insuliny w trzustce, obniżenie wydzielania glukagonu oraz podwyższenie insulinowrażliwośći komórek. Eksenatyd i liraglutyd osiągają swój efekt leczniczy na drodze podobieństwa strukturalnego do GLP – 1; mianowicie wiążą się z odpowiednim receptorem i naśladują funkcje hormonu. Pozostałe substancje należą do tzw. inhibitorów DPP – IV - enzymu dipeptydylopeptydazy IV, będącego fizjologicznym inaktywatorem GLP-1, przyczyniającym się do jego rozkładu. Ciekawym preparatem, dostępnym także w Polsce, jest Eucreas – lek złożony zawierający w swoim składzie dwie substancje czynne – metforminę oraz wildagliptynę.
Z odkryciem leków inkretynowych należy powiązać postać Daniela J. Druckera. W 1984 roku Drucker został przydzielony wraz z Joelem Habenerem do badań nad glukagonem. W tych czasach natomiast największym zainteresowaniem w świecie naukowym „cieszyły się” hormony tarczycy. Drucker wspominał „niepokoiłem się, że straciłem wówczas szanse na cokolwiek warte, ekscytujące badania”. Wkrótce jednak jego obawy zostały skutecznie rozwiane. Badania z wykorzystaniem metod genetycznych doprowadziły do odkrycia, że dwa fragmenty hormonu GLP – 1 są silnymi regulatorami ekspresji genów sekrecji insuliny. Naukowiec miał przeczucie, że podążając tą ścieżką można stworzyć innowacyjną klasę leków o odmiennym mechaniźmie działania. Niedługo potem ukazała się praca obu badaczy : „Glukagonopodobny peptyd – 1 stymuluje ekspresję genów dla insuliny i podwyższa ilość cyklicznego AMP w szczurzej linii komórkowej wysp trzustkowych”. Od tej pory agoniści receptorów dla GLP-1 oraz inhibitorów DPP-IV stały się obszarem zainteresowań naukowców. Badania doprowadziły do odkrycia, że jad Helodermy arizońskiej (Heloderma suspectum), znanej lepiej jako Gila monster posiada aż 53% sekwencji aminokwasowej GLP – 1. Ze śliny jaszczurki wyizolowano więc pierwszy lek inkretynowy – eksenatyd. W dalszym etapie poszukiwań, po określeniu sekwencji genetycznej hormonu, usunięto go z organizmów doświadczalnych myszy, co zaskutkowało hiperglikemią utrzymującą się nawet na czczo - potwierdziło to rolę substancji w regulowaniu gospodarki cukrowej. Następnie, również w testach na modelu zwierzęcym, dowiedziono, że GLP-1 odgrywa istotną funkcje w utrzymaniu prawidłowych funkcji komórek beta trzustki, a konkretnie wykazuje funkcje przeciwdestrukcyjne.
Dodatkowo leki inkretynowe, poprzez zwiększenie sekrecji insuliny, prowadzą do ograniczenia wytwarzania glukozy w wątrobie oraz oddziałując na ośrodek sytości w mózgu pomagają zapanować nad atakami głodu. Zwłaszcza ten ostatni mechanizm sprawia, że pacjent jest w stanie lepiej kontrolować swoją wagę oraz zrzucić zbędne kilogramy, co oczywiście przekłada się na insulinowrażliwość komórek i lepszą stabilizację glikemii. Dowiedziono również, w badaniach z próbą kontrolną placebo, prowadzonych na blisko 550 pacjentach z cukrzycą typu 2, że liraglutyd i eksenatyd mają korzystny wpływ na profil lipidowy. Wykazano znaczące zmniejszenie stężenia w surowicy lipoprotein o niskiej gęstości (cholesterol LDL), wolnych kwasów tłuszczowych i triglicerydów w grupie leczonej w porównaniu z placebo.
Niesamowicie zasmuca fakt, że Polska jest jedynym krajem Unii Europejskiej, gdzie żaden lek inkretynowy nie został objęty refundacją, a jedynym zaleceniem do ich stosowania jest sytuacja ostateczna – gdy standardowe terapii nie przynoszą rezultatu. W naszym kraju na cukrzycę choruje ponad 3 miliony osób, a liczba ta stale rośnie, tylko czy w najbliższym czasie sytuacja pacjentów ulegnie zmianie?
KOMENTARZE