To co bezwzględnie należy podkreślić to fakt, że jedzenie jest bardzo istotnym elementem walki z chorobą. Podczas przeziębienia, nawet pomimo zmniejszonego apetytu, powinniśmy spożywać pełnowartościowe posiłki, mając na uwadze ich skład i wartość odżywczą. Wszystko dlatego, że jedzenie bogate w składniki odżywcze naturalnie wpływa na nasz układ immunologiczny, który jest przez nie napędzany do działania. Zdrowy, zbilansowany posiłek nie tylko zapewnia energię niezbędną do walki z chorobą, ale może również wpłynąć na zwiększenie się poziomu interferonu gamma, który jest kluczowy dla wytwarzania odporności przeciwko wirusom i bakteriom. Zapewnia on uruchomienie organizmów obronnych poprzez wytworzenie sprawnej komunikacji pomiędzy poszczególnymi komórkami. Ale co konkretnie powinniśmy jeść? 

Jabłka to istotne źródło witaminy C - w ich 100 gramach znajduje się bowiem 10 mg tej witaminy. Również spożywanie innych składników o jej wysokiej zawartości może znacząco pomóc w walce z przeziębieniem. Wykazano bowiem, że o ile spożywanie witaminy C nie zapobiega samemu wystąpieniu przeziębienia, o tyle może ono wpłynąć na znaczne skrócenie czasu jego trwania. Jest to następstwem jej wpływu na przyrost liczby limfocytów T. Te komórki krwi są odpowiedzialne za stymulowanie układu odpornościowego oraz zwiększanie produkcji interferonu gamma. Miód od dawna znany jest ze swoich właściwości antybakteryjnych. Wpływa również na zwiększenie produkcji cytokin, które są białkami o właściwościach przeciwzapalnych. Oddziałują one na komórki biorące udział w odpowiedzi odpornościowej,  zwiększając ich aktywację i samoodnowę. Kolejną potrawą kojarzoną z leczniczymi właściwościami jest rosół. Naukowcom udało się udowodnić, że spożywanie tej zupy wpływa na zwolnienie ruchu neutrofilów. Są to komórki krwi odpowiedzialne za zwalczanie drobnoustrojów, które promują wytwarzanie się stanu zapalnego. Stąd też przeciwzapalny wpływ rosołu. Zmniejsza to również szansę gromadzenia się tych komórek w obrębie płuc, przez co szybciej wracamy do zdrowia. Czosnek podobnie jak witamina C wpływa na zmniejszenie czasu trwania przeziębienia. Ponadto udowodniono, że jego spożycie łagodzi objawy gorączki, a także powoduje przyrost liczby limfocytów T gamma delta odpowiedzialnych za odpowiedź przeciwzakaźną i regulację odpowiedzi immunologicznej oraz komórek NK (natural killer cells), które to odpowiadają za naturalną cytotoksyczność układu odpornościowego. Wszystko to wpływa na zwiększenie zdolności do wychwytu atakujących nas podczas przeziębienia patogenów i efektywnego ich usuwania. Ponadto komórki limfocytów T gamma delta mają zdolność lokalizacji patogenów. Czosnek wykazuje aktywność w stosunku do patogenów skupionych pod postacią biofilmu, czego nie można powiedzieć o antybiotykach. Badania dowodzą również, że jego składniki zaburzają proces komunikacji poszczególnych składowych biofilmu, zwany quorum sensing. Co ważne, badania wykazują najkorzystniejszy wpływ czosnku, który  konsumowany jest w surowej postaci. Kolejnym składnikiem dokładnie przeanalizowanym przez naukowców jest jeżówka. Udało im się udowodnić, że jej spożycie zmniejsza prawdopodobieństwo przeziębienia się o 58%, a także wpływa na zmniejszenie czasu jego trwania - średnio o półtorej dnia. Wszystko dzięki jej właściwościom przeciwzapalnym. Jeżówka to kolejny składnik pokarmowy, który znacząco wpływa na produkcję cytokin. Naukowcom udało się również ustalić jakie jest optymalne spożycie jej ekstraktu - wynosi ono 900 mg, dwa razy dziennie. Niektóre badania wskazują na korzystny wpływ niskoprocentowego alkoholu. Wydaje się bowiem, że jego małe ilości mogą znacząco pobudzić układ immunologiczny do działania. Trzeba jednak oczywiście pamiętać, że osoby nadużywające alkoholu mają znacznie osłabiony układ odpornościowy. Istnieje również wiele mitów na temat tego, czego należy unikać w czasie przeziębienia. Niektóre z nich nie mają żadnego pokrycia w wynikach badań naukowych. To przede wszystkim często powtarzana informacja o tym, że w czasie choroby nie należy spożywać produktów mlecznych. Jako wytłumaczenie tej teorii podaje się ich rzekomy wpływ na zwiększanie produkcji śluzu, co nie wpływa korzystnie na stan chorego. Nie udało się jednak naukowo potwierdzić korelacji pomiędzy ilością śluzu, a spożyciem produktów mlecznych.

Natalia Martuzalska