Zdaniem autorów raportu pt. „Refundacyjny Tryb Rozwojowy. Rozwiązania europejskie i perspektywy dla Polski” opublikowanego w kwietniu br., dojście naszego kraju do wartości eksportu leków osiąganego przez Francję, Niemcy czy Szwajcarię wymaga wielu lat systematycznego wspierania rodzimych firm farmaceutycznych. Zwłaszcza, że przykład Węgier i Słowenii pokazuje, że małe państwa produkujące tylko leki generyczne mogą mieć dodatni bilans w handlu zagranicznym farmaceutykami. Analizując formy wsparcia przemysłu farmaceutycznego w Europie, IQVIA wybrała kraje, których struktura rynku i branży lekowej najbardziej przypomina polską, a więc charakteryzuje się produkcją leków generycznych i znaczną przewagą importu nad eksportem.
Hiszpania wspiera krajową produkcję
Hiszpania ma długą, trwającą już 30 lat, tradycję we wspieraniu lokalnego przemysłu farmaceutycznego. W 1986 r. uruchomiono program Farma, zmieniony potem na Profarma. Obecnie realizowana jest już VI edycja Profarmy. Najnowsza zaplanowana na lata 2017-2020 ma na celu wzrost zatrudnienia w przemyśle farmaceutycznym, zwiększenie inwestycji w rozwój i produkcję oraz eksportu. Ze względu na nakładane w Hiszpanii na firmy farmaceutyczne duże obciążenia w postaci podatku obrotowego i powiązanie tych obciążeń z programem Profarma, jego założeń nie można wprost przenieść do polskiego systemu refundacyjnego. Warto jednak skupić się na samym mechanizmie wyłaniania firm mających największy wpływ na rodzimą gospodarkę. Profarma daje możliwość uzyskania atrakcyjnych zwolnień od podatku obrotowego sięgających nawet 25% całkowitej jego wartości. Zwolnienia są uzależnione od wielkości zatrudnienia, wydatków na inwestycje w rozwój produkcji i innowacji oraz wpływu na poprawę bilansu handlowego. Firmy, które otrzymały najwyższe oceny w tej klasyfikacji oraz biorą udział w programie badań podstawowych i przedklinicznych w ramach konsorcjów badawczych złożonych z firm prywatnych i publicznych jednostek badawczych, mogą ubiegać się o dodatkowe 10% zwolnienia z podatku obrotowego. Wśród beneficjentów programu ocenionych w 2017 r. aż 17 firm jest hiszpańskich, a 21 zagranicznych, przy czym do klasyfikacji przystąpiło 21 hiszpańskich i 34 zagraniczne. Wśród firm ocenionych najwyżej znajduje się 5 hiszpańskich oraz 4 zagraniczne.
Podobnie Belgia
Belgia należy do krajów, gdzie udział produkcji farmaceutycznej w łącznej wartości produkcji przemysłowej oraz wysokość eksportu leków są największe w UE. 10 lat temu Belgowie zainwestowali w rozwój sektora biotechnologicznego i dziś są w światowej czołówce. Belgijskie firmy farmaceutyczne są obciążone licznymi podatkami właściwymi tylko dla tej branży. Mogą one konsumować prawie 8% wartości obrotu lekami. Producenci prowadzący szeroko rozumianą działalność badawczo-rozwojową na terenie Belgii lub ograniczający swoje wydatki na promocję mogą uzyskać wsteczne zwolnienie z podatków. Kwota obniżki wynosi 5% i jest przyznawana w 2 lata po spełnieniu warunków kwalifikacyjnych.
Polski przemysł farmaceutyczny ma większy potencjał niż hiszpański
– Polska obecnie posiada korzystniejszy bilans handlowy niż Hiszpania. Polski przemysł farmaceutyczny odnotowuje stały wzrost, jego udział w naszym PKB to 1,33 proc. Polska jest dużym eksporterem leków zarówno na rynki europejskie, jak i na Wschód oraz kraje Trzeciego Świata. Jednak nie wykorzystuje w pełni potencjału rodzimego przemysłu i ma ujemny bilans handlowy – mówi Krzysztof Kopeć, prezes PZPPF. – Krajowe firmy farmaceutyczne produkują leki generyczne, które odpowiadają zarówno na podstawowe potrzeby zdrowotne Europejczyków, jak i charakteryzują się nowoczesna formą podania czy też połączeniem kilku cząsteczek. Robimy też tzw. generyki ulepszone (z wartością dodaną) oraz leki trudne do wytworzenia. W produkcji tych ostatnich specjalizuje się niewielu producentów generycznych w Europie, więc przy odpowiedniej współpracy tych firm z Rządem nasz kraj mógłby stać się ich globalnym dostawcą – podkreśla Barbara Misiewicz-Jagielak, wiceprezes PZPPF. – Produkując leki w kraju gwarantujemy ciągłość ich dostaw, bo Polska jest dla nas rynkiem priorytetowym. Jesteśmy jedną z najbardziej innowacyjnych gałęzi, która przyczynia się do wzrostu gospodarczego, generujemy 100 tys. miejsc pracy i odprowadzamy podatki w wysokości środków przeznaczanych przez NFZ na refundację naszych leków. Naszego kraju nie stać więc na to, aby tej branży nie wspierać, bo byłoby to zmarnowaniem naszego potencjału i szans rozwojowych – dodaje.
Jednak do tej pory nie stworzono w Polsce żadnych rozwiązań mających na celu wspieranie przemysłu, zarówno finansowo, administracyjnie czy też organizacyjnie. Tymczasem przykład innych krajów pokazuje, że warto. Ze względu na brak podatku obrotowego od leków refundowanych w Polsce warto zastanowić się nad inną niż hiszpańska metodą gratyfikacji firm mających duży wpływ na krajową gospodarkę, która również da wymierne korzyści wszystkim zainteresowanym.
Wnioski dla Polski
Analiza IQVIA pokazuje, że w UE można skutecznie wspierać rozwój rodzimego przemysłu farmaceutycznego. Wszyscy, którzy się na to zdecydowali, zyskali nie tylko ekonomicznie poprzez wzrost gospodarczy kraju, ale także zwiększyli poziom bezpieczeństwa lekowego uniezależniając się od dostaw zewnętrznych. – Rozwiązania zapowiedziane w Refundacyjnym Trybie Rozwojowym, czyli preferencje dla firm produkujących leki w Polsce przy negocjowaniu cen produktów refundowanych, przełożą się na poprawę bilansu handlu zagranicznego, zwiększenie mocy produkcyjnej oraz inwestycje w kraju – mówi Szymon Komorowski z IQVIA. Autorzy raportu rekomendują wprowadzenie tego mechanizmu w ustawie refundacyjnej, zwłaszcza że obecny proces refundacji już wymaga informacji dotyczących działalności naukowo-badawczej i inwestycyjnej producenta.
KOMENTARZE