Innowacyjna metoda jest łatwa w obsłudze i wymaga tylko kilku kropel krwi. Wyniki testu możemy otrzymać nawet po 4 godzinach. Pomysł ten, ściśle chroniony wieloma patentami, jest też nieporównywalnie tańszy od normalnych badań (większość testów kosztuje mniej niż $10), a do zakupu testu nie potrzebujemy skierowania. Na dzień dzisiejszy firma proponuje 250 testów diagnostycznych, ale w przyszłości planuje wprowadzenie na rynek około 1000. Dzięki nim możemy nie tylko zrobić podstawowe badania, ale nawet wykonać test na obecność HIV.
Pierwsze laboratorium Elizabeth Holmes mieściło się w piwnicy. Od pomysłu do sukcesu minęło ponad 10 lat, ale dzisiaj Ameryka szaleje na punkcie testów firmy “Theranos”. Pierwszym punktem zwrotnym w powoli rozwijającej się firmie była epidemia ptasiej i świńskiej grypy, przez którą drastycznie wzrosło zapotrzebowanie na szybką, skuteczną i tanią diagnostykę. Podano do wiadomości, że “Pfizer” oraz “GlaxoSmithKline” nawiązały z “Theranos” współpracę i chcą wykorzystywać ich metodę do monitorowania stanu pacjentów w trakcie badań klinicznych.
Elizabeth Holmes ma nadzieję, że jej metoda przyczyni się do zrewolucjonizowania istniejącej diagnostyki medycznej - pacjenci dużo szybciej będą wiedzieli o chorobie i szybciej będzie możliwe wdrażane odpowiedniego leczenia. Wizja wspaniała, ale czy realna? Tu nastąpił drugi punkt zwrotny - na łamach “The Wall Street Journal” w październiku tego roku ukazał się artykuł, który był listą zarzutów do firmy “Theranos”. Najważniejszym z nich była niedokładność sprzedawanych testów. Wykazano istotne różnice pomiędzy wynikami badań tych samych pacjentów otrzymanymi dwiema metodami - tradycyjną i proponowaną przez Elizabeth Holmes. Dodatkowo, zwrócono uwagę, że część z proponowanych testów z pewnością wymaga znacznie więcej materiału niż tylko kilku kropel krwi. Pomimo wcześniejszych zapewnień, udowodniono również, że stosowana technologia wcale nie jest unikalna. Elizabeth Holmes odrzuciła zarzuty, kilkukrotnie występując publicznie oraz umieszczając na stronie firmy oświadczenie w tej sprawie. Po ukazaniu się artykułu w “The Wall Street Journal” przedstawiciele firmy “Pfizer” oraz “GlaxoSmithKline” oznajmili, że ich współpraca z firmą "Teheranos" była bardzo okrojona i wykorzystywana tylko do pilotażowych projektów.
Cała historia stawia skuteczność cudownego wynalazku i wiarygodność samej firmy pod dużym znakiem zapytania. Czyżby zachwyt osobą Elizabeth Holmes okazał się być jednak przedwczesny? Czekamy na rozwój sytuacji.
Katarzyna Konarzewska,
stażystka portalu Biotechnologia.pl
KOMENTARZE