Do nieśmiertelności jeszcze nam daleko, ale jest nadzieja na wydłużenie naszego życia w zdrowiu. Na razie badania są prowadzone na myszach, ale są za to niezwykle obiecujące. Nowa klasa leków wyraźnie zmniejsza problemy zdrowotne u myszy poprzez ograniczanie wpływu na organizm starzejących się komórek. Komórki takie przyczyniają się do występowania chorób związanych z wiekiem, oddziałują i uszkadzają komórki sąsiadujące i tkanki wokół nich na stosunkowo dużą odległość. Naukowcy z kliniki Mayo twierdzą, że jest to pierwszy krok do opracowania nowej grupy farmaceutyków, które służyłyby starzejącym się pacjentom. Zgodnie z tym, co tłumaczą badacze, nie chodzi tu przede wszystkim o wydłużenie życia do maksimum możliwości ludzkich, ale o przeżycie jak najwięcej lat w zdrowiu.
Jak więc działają te „leki przyszłości”? Nowa grupa potencjalnych medykamentów ma już nawet swoją nazwę – senolityki. Spowalniają one procesy starzenia. U sędziwych zwierząt odnotowano znaczną poprawę kondycji serca, zredukowanie problemów z poruszaniem się oraz przede wszystkim wydłużenie życia w zdrowiu. Dodatkowo odnotowano pozytywną odpowiedź neurologiczną. Udało się też ograniczyć zmiany osteoprotetyczne i wzmocnić mięśnie.
Profesor James Kirkland, jeden z badaczy podkreśla: - Zidentyfikowane przez nas środki, które nazwaliśmy senolitykami, udowodniły że są w stanie złagodzić wiele objawów charakterystycznych dla procesu starzenia się. Być może w przyszłości okaże się, że za ich pomocą możemy opóźnić, zapobiegać, łagodzić albo nawet odwrócić procesy wielu chorób na raz.
Senolityki podawane myszom, nawet w pojedynczej dawce, selektywnie zabijają komórki starzejące się bez wpływu na zdrowe komórki sąsiadujące i najbliżej położone tkanki. Największe sukcesy w doświadczeniach można przypisać kwercetynie (flawonoid o działaniu przeciwzapalnym i przeciwalergicznym) i dasatinibowi (lek przeciwnowotworowy stosowany w przewlekłej białaczce szpikowej). Dasatinib zabijał stare komórki tłuszczowe, z kolei kwercetyna radziła sobie z komórkami śródbłonka oraz mysimi komórkami szpiku kostnego. Warto wspomnieć, że najlepsze efekty uzyskano łącząc oba specyfiki.
O senolitykach na pewno jeszcze usłyszymy. Perspektywa jak najdłuższego życia w zdrowiu to marzenie każdego. To również niewyobrażalny biznes dla branży farmaceutycznej, bo któż nie chciałby skorzystać z takiej możliwości? Na razie planowane są kolejne badania z udziałem ludzi. Chodzi o to, by przekonać się o odległych skutkach terapii i bezpieczeństwie stosowania preparatów.
KOMENTARZE