Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Zrównoważony rozwój opieki zdrowotnej i dostępność leków wyzwaniem dla Polski i Europy
Zagadnienia związane ze zrównoważonym rozwojem od lat pojawiają się w debatach publicznych w Polsce i na świecie. Zastanawiamy się nad tym, jak gospodarować zasobami, by zaspokoić potrzeby nie tylko nasze, ale i przyszłych pokoleń. Jak wyrównywać dostęp do edukacji, zmniejszać dysproporcje społeczne, polepszać jakość opieki zdrowotnej. W przypadku zdrowia ważnym aspektem jest zapewnienie zarówno zrównoważonego rozwoju opieki zdrowotnej, jak i lepszej dostępności leków. Ważną rolę mogą pełnić tu leki generyczne, biologiczne równoważne i leki z wartością dodaną…

 

Trudności i wyzwania

Zapewnienie zrównoważonego rozwoju w opiece zdrowotnej, w ujęciu globalnym, to duże wyzwanie zarówno dla rządów państw, biznesu, ubezpieczycieli, jak i samych pacjentów. Każde społeczeństwo zmaga się bowiem z nieco odmiennymi czynnikami demograficznymi i epidemiologicznymi oraz ich konsekwencjami dla budżetów publicznej i prywatnej służby zdrowia. Nie bez znaczenia pozostaje rosnąca liczba zachorowań na choroby przewlekłe czy szybkie tempo cyfryzacji. Nad tym, jak dbać o zrównoważony rozwój w opiece zdrowotnej, zastanawiano się podczas dorocznej konferencji Medicines for Europe & International Generic and Biosimilar Medicines Association, która w tym roku odbywała się w Warszawie. Marc-Alexander Mahl, prezes Medicines for Europe, wśród trudności na drodze do zrównoważonego rozwoju diagnozuje m.in. presję ze strony innowacyjnych wysokokosztowych leków, które mają potencjał konsumowania budżetów ochrony zdrowia i naruszania równego dostępu – szczególnie do leków generycznych i biologicznych równoważnych. Tymczasem, jak tłumaczy, około 70% wszystkich leków wydawanych w Europie to właśnie leki generyczne. Zwraca także uwagę na wciąż wysokie na kontynencie bariery konkurencyjne. – Zarówno przemysł farmaceutyczny, jak i wszystkie zainteresowane strony potrzebują jasnej polityki ukierunkowanej na dostępność terapii, tak aby leki generyczne, biologiczne równoważne i o wartości dodanej mogły nadal wspierać zdrowie publiczne – akcentuje prezes. 

 

Plan działania

Żeby jednak mówić o jasnej polityce, potrzeba refleksji i analizy nie tylko ze strony branży farmaceutycznej, ale i przedstawicieli Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. Medicines for Europe przygotowało dla nich dokument, w którym – w oparciu o 4 filary – opisuje konkretne działania, jakie powinna podjąć Unia Europejska. Chodzi m.in.: o uznanie zasadniczej roli leków generycznych i biologicznych równoważnych w polityce zdrowotnej, zapewnienie efektywnej konkurencji w sektorze „off patent”, pobudzenie europejskiego przemysłu i stworzenie równych szans dla przedsiębiorstw z Europy i spoza Unii Europejskiej, promowanie i zapewnienie bezpieczeństwa dostaw leków dla Europy poprzez ambitną strategię przemysłową. Jak tłumaczy Jim Keon, przewodniczący International Generic and Biosimilar Medicines Association – Opracowanie międzynarodowych ram wspierających globalny rozwój leków generycznych i biologicznych równoważnych, bardziej konkurencyjne środowisko biznesowe dla sektora „off patent” na całym świecie, a także promowanie wdrażania zrównoważonych, dobrze funkcjonujących i przejrzystych systemów własności intelektualnej we wszystkich jurysdykcjach są niezbędne, by wspierać równy dostęp do opieki zdrowotnej i wizję państw członkowskich ONZ dotyczącą wdrożenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego (UHC) do 2030 r.

Jedną z trudności jest widoczna na całym świecie duża presja cenowa. Wysokie koszty nowych leków obciążają budżety wielu krajów, w których leki generyczne mogłyby zapewnić większe szanse leczenia szerszej grupie pacjentów i wysunąć się na pozycję czołową. Presja cenowa widoczna jest również w segmencie leków generycznych. Przy zbyt niskich cenach mamy do czynienia z zachwianiem bezpieczeństwa dostaw i trudnościami z utrzymaniem działalności firm. Z kolei w wyniku ciągłego obniżania cen rynek traci równowagę, a produkty przestają być rentowne i znikają. Taka sytuacja ma miejsce w Rumunii, gdzie nieustannie – w porównaniu z innymi krajami – obniża się ceny leków. Efektem jest wycofanie z tamtejszego rynku już 2 tys. produktów generycznych.

Eksperci zwracają także uwagę na nadużywanie patentów w sektorze farmaceutycznym, aby opóźnić dostęp do leków. Do takich niepotrzebnych opóźnień dochodzi w różnych częściach świata, także w Polsce.

 

Polska perspektywa

Wyzwanie, jakim jest zapewnienie zrównoważonego rozwoju opieki zdrowotnej, dotyczy również naszego kraju. Markus Sieger, prezes grupy Polpharma, przekonuje, że polska administracja publiczna aktywnie promuje współpracę biznesu i nauki oraz przeznacza fundusze unijne na badania i rozwój. Zwraca jednak uwagę na zauważalny na naszym rynku problem z zachętami regulacyjnymi dla inwestycji. Z kolei negatywny wpływ na stabilność polskich firm farmaceutycznych, w perspektywie długoterminowej, ma np. obniżanie cen podstawowych leków.

Krzysztof Kopeć, prezes Polskiego Związku Pracodawców Przemysłu Farmaceutycznego, zapewnia, że istnieje już gotowa propozycja zachęt regulacyjnych w postaci Refundacyjnego Trybu Rozwojowego. Jego ideą jest mądre wydawanie pieniędzy, by stymulować rozwój kraju, w którym dokonywany jest zakup oraz całej Europy. Refundacyjny Tryb Rozwojowy – jak mówi – ma być docenieniem tego, że w Polsce z małych środków jesteśmy w stanie wygospodarować dobre zaopatrzenie pacjentów w leki. Zapominamy jednak o tym, że środki wydawane w refundacji aptecznej (ponad 8 mld zł każdego roku) można wydawać w taki sposób, aby pracowały również dla gospodarki. Kupując produkt od producenta inwestującego w Europie napędza się lokalny ekosystem. Docenieniem inwestycji w Polsce byłoby przyznanie tytułu partnera polskiej gospodarki. Benefitami, które nie wymagałby dodatkowych środków, byłyby m.in. automatyczne przedłużenie decyzji refundacyjnej i przewidywalność biznesu. Partnera nie dotyczyłyby także takie systemy jak claw back czy pay back. W ocenie prezesa PZPPF, efektem funkcjonowania takiego systemu byłby wzrost gospodarczy zarówno Europy, jak i Polski.

 

Paulina Skiba

KOMENTARZE
Newsletter