Jedna z nich - Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - miałaby, zdaniem ministra, zastosowanie bezpośrednio w gospodarce. "Centrum zajmowałoby się prowadzeniem wszystkich procedur związanych z ogłaszaniem konkursów na projekty badawcze, zawieraniem umów i nadzorowaniem ich realizacji" - wyjaśnił minister.
Druga agencja, posiadająca własny budżet, prowadziłaby, jak to ujął Seweryński, "badania dla samych badań". "Dla kultury, wiedzy i poznania. To będą kruche, słabsze i często niedoceniane badania" - tłumaczył minister.
Minister oświadczył, że resort będzie zachęcać młodzież naukową, żeby nie emigrowała i podejmowała pracę w polskim sektorze badawczym. "Żeby żaden młody polski doktor nie został zmarnowany, żeby nie odszedł z instytutu badawczego z powodu braku pieniędzy na etaty" - mówił szef resortu nauki.
Seweryński zapewnił, że będą rosły wydatki na badania naukowe, m.in. ze środków europejskich - "tak dużych, jakich nigdy w Polsce nie było".
Ministerstwo zamierza w najbliższym czasie wprowadzić do szkolnictwa wyższego lepiej dofinansowywane, elitarne studia doktoranckie, utworzyć Uniwersytet Wschodnioeuropejski i wdrożyć Proces Boloński, zmierzający do utworzenia do 2010 roku Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego. Proces Boloński jest ogólnoeuropejskim przedsięwzięciem, którego celem jest m.in wyrównanie poziomów kształcenia i dostosowanie systemów kształcenia do potrzeb rynku pracy.
KOMENTARZE