16 kwietnia teren wokół fontanny na rynku we Wrocławiu został opanowany przez ludzi w białych fartuchach. Wyrosło tam namiotowe miasteczko wzniesione przez biotechnologów z wrocławskich uczelni. Już po raz trzeci organizowane były warsztaty „DNA – encyklopedia życia.”
Choć na organizatorach i koordynatorach warsztatów spoczywało dużo obowiązków, trójka z nich znalazła chwilę, aby porozmawiać z naszą redakcją.
Tomasz Sznerch: Witajcie. Przedstawicie się proszę.
Aleksandra Wilczak, jedna z koordynatorów warsztatów, wiceprzewodnicząca Studenckiego Koła Naukowego Biotechnologów przy Uniwersytecie Przyrodniczym, studentka biotechnologii z Uniwersytetu Przyrodniczego.
Robert Prus, główny koordynator odpowiedzialny za organizację warsztatów we Wrocławiu, Przewodniczący Studenckiego Koła Naukowego Biotechnologów „Przybysz” przy Uniwersytecie Wrocławskim, student biotechnologii z Uniwersytetu Wrocławskiego.
Damian Domalewski, jeden z koordynatorów warsztatów, przewodniczący Koła Naukowego Studentów Biotechnologii „Bio-Top” na Politechnice Wrocławskiej, student biotechnologii z Politechniki Wrocławskiej.
TS: Kto jest organizatorem dzisiejszych warsztatów?
RP: Ogólnopolskie Dni Biotechnologii „DNA – encyklopedia życia” są przedsięwzięciem organizowanym w rożnych miastach na terenie naszego kraju, między innymi w Warszawie, Gdańsku, czy Szczecinie. Głównym organizatorem i zarazem pomysłodawcą tych ogólnopolskich warsztatów jest ASSB, czyli Akademickie Stowarzyszenie Studentów Biotechnologii. W każdym mieście, w którym odbywają się warsztaty, za organizację i koordynowanie działań odpowiadają koła naukowe biotechnologów. U nas we Wrocławiu zaangażowane są trzy uczelnie, czyli Uniwersytet Wrocławski, Politechnika i Uniwersytet Przyrodniczy.
TS: Powiedzcie jaka jest misja warsztatów „DNA - encyklopedia życia”?
DD: Ogólnie rzecz biorąc, główną ideą jest to żeby uświadomić przeciętnego człowieka, czym tak naprawdę jest biotechnologia. Pokazać z czym się biotechnologia wiąże, jakie są możliwości jej wykorzystania, oraz jakie możliwości daje praca biotechnologa.
AW: Wielu ludzi po prostu obawia się biotechnologii. Źródłem wszelkich wątpliwości zazwyczaj jest niewiedza. Spotkałam mnóstwo osób, które słowo „biotechnologia” utożsamiały tylko z modyfikowanymi genetycznie organizmami. Dlatego ważne jest, aby pokazywać ludziom, że tak naprawdę biotechnologia jest wszędzie wokół nas.
TS: Widzę wokół dużo plakatów popularnonaukowych. To one mają rozwiać wszelkie wątpliwości?
RP: Tak. Plakaty podzielone są na różne działy. Mamy biotechnologię medyczną, biotechnologię w połączeniu z nanotechnologiami. Mamy plakaty o GMO, biotechnologii żywności, czy biotechnologicznym przetwarzaniu odpadów. Można się także dowiedzieć jak krok po kroku przeprowadzić analizę DNA. Każdy z takich plakatów w prosty i zrozumiały dla przeciętnego człowieka sposób naświetla zagadnienia związane z biotechnologią.
TS: Przeprowadzacie też różne eksperymenty. Co mogą zobaczyć odwiedzający?
DD: Przede wszystkim izolację DNA. To zaskakuje wszystkich odwiedzających nas dziś ludzi. Bowiem, nikt nie spodziewa się, że w prosty sposób można wyizolować DNA z pomidora nawet w domowych warunkach. Pokazujemy jak biotechnologia wykorzystywana jest w różnych przemysłach. Ogólnie mówiąc, różne biotechnologiczne ciekawostki, na przykład w jaki sposób w domu sprawdzić odczyn roztworu, czyli czy coś jest kwaśne, czy zasadowe.
RP: Demonstrujemy niektóre techniki laboratoryjne związane z biotechnologią, na przykład chromatografię cienkowarstwową TLC. Przeprowadzamy eksperymenty z wykorzystaniem enzymów, tłumaczymy zainteresowanym czym są enzymy, jak bardzo są zróżnicowane i jak łatwo można zaobserwować ich szybkie działanie. Wyjaśniamy sens reakcji enzymatycznych, i to jak przekładają się one na życie codzienne.
AW: Takie codzienne wykorzystanie biotechnologii, a dokładniej mówiąc, wykorzystanie mikroorganizmów przeprowadzających procesy fermentacji, prezentujemy poprzez możliwość degustacji kiszonych ogórków, czy kapusty. Ludzie nie są świadomi jak wiele artykułów spożywczych na co dzień przez nich konsumowanych to produkty biotechnologiczne. Piwo, wino, sery pleśniowe, kefiry, jogurty… Poza tym ujawniamy też jaką rolę może pełnić biotechnologia w ochronie środowiska. Wykorzystując odpowiednie szczepy mikroorganizmów posiadających ponadprzeciętną zdolność akumulacji metali ciężkich, można oczyścić glebę czy wodę. Prezentujemy też fitoremediację, czyli oczyszczanie wody przez rośliny.
TS: Co cieszy się największym zainteresowaniem?
AW: Konkursy! Polegają one na tym, że odwiedzający losują sobie z puli pytania i aby dostać nagrodę muszą na nie odpowiedzieć. Warto tu zaznaczyć, że pytania wcale nie są proste, ale czytając uważnie przygotowane plakaty bez problemu można na nie odpowiedzieć. Taka nauka przez zabawę. Dla każdego czeka drobny upominek.
TS: Dziękuję Wam bardzo.
AW, RP, DD: Dziękujemy i zapraszamy w przyszłym roku, w okolicach 16 kwietnia na kolejne warsztaty!
Zdjęcia dzięki uprzejmości Michała Kulusa.
Stanowisko z chromatografią cienkowarstwową TLC.
Zainteresowanych warsztatami nie brakowało.
Od lewej: Damian Domalewski, Robert Prus, Ola Wilczak.
Stanowisko z artykułami spożywczymi pochodzenia biotechnologicznego.
KOMENTARZE