Celem spotkania było zaprezentowanie aktualnej polityki otwarcia Uczelni na współpracę z firmami z regionu, omówienie warunków współpracy oraz zapoznanie się z oczekiwaniami firm w związku z kwalifikacjami i profilem wykształcenia absolwentów, zwłaszcza tych z kierunku biotechnologia.
Władze uczelni dążą do doskonalenia programu studiów, aby zwiększał on konkurencyjność i atrakcyjność absolwentów na współczesnym rynku pracy, szczególnie w sektorze innowacyjnego biobiznesu. Dzięki aktywnej pomocy merytorycznej i zaangażowania ze strony menadżerów firm, Uczelnia jest w stanie zrealizować ten cel.
Wydział Nauk Biomedycznych i Kształcenia Podyplomowego dysponuje programem płatnych staży i praktyk w firmach dla studentów biotechnologii łódzkiej uczelni. Firmy przyjmujące na staż absolwenta, czy studenta zyskują możliwość sprawdzenia i pozyskania najbardziej wartościowych pracowników z punktu widzenia swoich aktualnych potrzeb, bez ponoszenia obciążeń finansowych – uczelnia finansuje stypendium stażowe.
- To jest dobry sposób na selekcjonowanie najlepszych pracowników – twierdzi prof. Tadeusz Pietrucha z Zakładu Biotechnologii Medycznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
Oprócz programu stażowego łódzki UMed otworzy również studium doktoranckie UMed BioScience. Dzięki tej inicjatywie pracownicy działów badawczo-rozwojowych firm biotechnologicznych z regionu łódzkiego będą mogli dalej rozwijać się naukowo i zdobyć stopień doktora, jednocześnie kontynuując pracę w przedsiębiorstwie.
Bardzo istotnym aspektem oferowanego programu stażowego jest sprawa ochrony własności intelektualnej. Jak podkreślali na spotkaniu przedstawiciele Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, własność intelektualna niezależnie od długości stażu i jego wartości pozostaje w firmie, w której został zatrudniony stażysta.
Ponadto, w odpowiedzi na zwiększone zapotrzebowanie na biotechnologów o specjalistycznej wiedzy i szerokich praktycznych umiejętnościach, łódzki UMed deklaruje możliwość elastycznego dostosowania programu nauczania w czasie dwóch ostatnich semestrów. Dzięki temu możliwe będzie wykształcenie potencjalnych pracowników w pełni spełniających oczekiwania przedsiębiorców.
Dlaczego to wszystko jest potrzebne? — Z moich, już 7 letnich obserwacji absolwentów polskich uczelni, którzy przewijają się przez procesy rekrutacyjne w Mabion SA, a mówimy już w tej chwili o tysiącach osób, żadna uczelnia w Polsce nie kształci wystarczająco kompleksowo biotechnologów. Istnieją bardzo dobre jednostki, ale łatwo zauważyć pewne specjalizacje. Najczęściej spotykamy u absolwentów kompetencje w zakresie biologii eksperymentalnej, od której jednak daleko jeszcze do biotechnologii. Biotechnolog, który dziś chciałby pracować w zakresie life science powinien posiadać przynajmniej podstawowe kompetencje w 4 głównych obszarach biotechnologii i być specjalistą w przynajmniej jednym z nich. Te zakresy wynikają z natury manipulacji i procesów biotechnologicznych oraz materiału, z jakim pracujemy dążąc do uzyskania produktu, niezależnie od branży. Te obszary to: kwasy nukleinowe, układy ekspresyjne, białka i inżynieria procesowa mająca zastosowanie na etapach projektowania, jak również zwiększania skali i wdrożenia. Z naszych obserwacji wynika, że wykształcenie absolwentów z roku na rok jest gorsze, a jako firma musimy poświęcać coraz więcej czasu nowozatrudnionym pracownikom. Absolwenci są coraz mniej samodzielni. Pozostało sporo do poprawy w kształceniu młodych biotechnologów dlatego bardzo cieszą inicjatywy proponowane przez Łódzki Uniwersytet Medyczny. — uważa dr Sławomir Jaros, Członek Zarządu Mabion SA.
KOMENTARZE