Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Nowe przepisy UE dotyczące NGT mogą zwiększyć zawartość składników odżywczych w uprawach i ich odporność
Nowe przepisy UE dotyczące NGT mogą zwiększyć zawartość składników odżywczych w uprawach i

Parlament Europejski (PE) poparł przyjęcie unijnych ram prawnych dotyczących nowych technologii genomicznych (NGT), odróżniających je od organizmów genetycznie zmodyfikowanych (GMO), które są znacznie bardziej rygorystycznie regulowane w UE. Po głosowaniu, które zakończyło się przyjęciem nowych ram, PE rozpoczął rozmowy z państwami członkowskimi na temat finalizacji ustawy.

 

 

Nutrition Insight rozmawia o nowych przepisach z przedstawicielami dwóch organizacji z siedzibą w Brukseli – dr Petrą Jorasch, kierownikiem ds. wspierania innowacji w hodowli roślin w unijnym stowarzyszeniu z branży nasiennicywa Euroseeds oraz Amritem Nandą, dyrektorem wykonawczym Plants for the Future ETP (Plant ETP), wielostronnej platformy reprezentującej sektor roślinny, zajmującej się produkcja i dystrybucją roślin. – NGT to jedno z narzędzi hodowcy roślin, które polega zwykle na ulepszaniu jego produktów. Obejmuje zawartość składników odżywczych, a także odporność na niektóre choroby i plony. Wszystkimi tymi aspektami można zająć się przy pomocy NGT – mówi Jorasch. Eksperci wyjaśniają, że drobne modyfikacje NGT mogą poprawić wartość odżywczą, bez wpływu na właściwości. – Rośliny NGT o lepszej jakości odżywczej są już sprzedawane poza UE, w tym zdrowszy olej sojowy, pomidory wzbogacone o GABA (kwas γ-aminomasłowy) i zdrowsze warzywa liściaste – dodaje Nanda.

Zawartość i jakość składników odżywczych

Omawiając, w jaki sposób rolnicy w UE mogą wykorzystać NGT do poprawy zawartości składników odżywczych i odporności upraw, Nanda twierdzi: – NGT mogą rzeczywiście poprawić żywienie. Umożliwiają wprowadzanie niewielkich modyfikacji, które ulepszają wartość odżywczą istniejących odmian, bez wpływu na takie cechy, jak plon i odporność na choroby, które są kluczowe dla rolników. Jest to bardzo trudne do osiągnięcia przy zastosowaniu jedynie obecnych metod hodowli. Jorasch zgadza się z tym poglądem, dodając: – Jeśli chodzi o zawartość składników odżywczych, NGT mogą np. poprawić skład oleju w uprawach oleistych lub zapewnić lepszą jakość podczas przetwarzania, a następnie pieczenia. W przypadku zbóż wykazano, że NGT poprawiają jakość jęczmienia. Podczas pieczenia produkty pszenne mogą powodować powstawanie potencjalnie problematycznego związku chemicznego – akryloamidu. Próbowano rozwiązać ten problem w ramach jednego z projektów realizowanych obecnie w Wielkiej Brytanii. Ponieważ naukowcy wiedzą, jaki rodzaj składnika pszenicy powoduje ten problem, mogą zredukować tę substancję, wyłączając gen. To tylko jeden konkretny przykład, ale jest ich znacznie więcej. Tę samą technikę można zastosować w celu ulepszenia owoców i warzyw. W Japonii powszechne są w spzredaży tzw. pomidory GABA. Wiadomo, że związek GABA obniża ciśnienie krwi.

Bezpieczeństwo żywności i żywienia w UE

Jorasch z zadowoleniem przyjmuje decyzję UE o regulacji NGT poprzez wykluczenie ich z kategorii GMO, argumentując, że może to zwiększyć dostępność lokalnie uprawianych produktów wysokiej jakości. – NGT poprawiają hodowlę, czyniąc ją bardziej wydajną i ukierunkowaną. Przyspiesza to jej proces, co oznacza, że sektor hodowlany będzie w stanie dostarczać rolnikom coraz lepsze odmiany. Technologie te mogą zatem przyczynić się do ogólnego bezpieczeństwa żywnościowego i zrównoważonego rozwoju. Dzięki nim rośliny mogą być odporne na choroby bez stosowania pestycydów – wyjaśnia. Nanda zgadza się ze stwierdzeniem Jorascha: – Kiedy w Europie pojawiają się nowe szkodniki i choroby, rolnicy nie mają innego sposobu na ochronę swoich upraw niż stosowanie środków ochrony roślin, a nawet wtedy często kończy się to obniżonymi plonami i gorszą jakością produktów. Stosując NGT, hodowcy mogliby szybciej wyhodować odmiany odporne, zmniejszając w ten sposób ilość stosowanych środków ochrony roślin i zapewniając bezpieczeństwo żywnościowe i żywieniowe. Metody te umożliwiłyby UE wykorzystanie wielu badań w zakresie nauk o roślinach przeprowadzonych w ostatnich dziesięcioleciach w celu opracowania szerszej gamy odmian roślin, które są dodatkowo bardziej odporne na skutki zmiany klimatu i wymagają mniejszych nakładów. W ten sposób przechodzimy w kierunku bardziej zrównoważonych systemów rolno-spożywczych, bez zmniejszania produktywności. Ogólnie hodowla odgrywa ogromną rolę w zapewnianiu bezpieczeństwa żywnościowego i konkurencyjności rolnictwa UE. Umożliwienie stosowania NGT zagwarantuje, że hodowla będzie mogła w dalszym ciągu się do tego przyczyniać – stwierdza Nanda. Odnosząc się również do światowej konkurencyjności sektora rolnego UE, Jorasch dodaje: – Kiedy spojrzymy na środowisko globalne, w którym wiele krajów posiada już różne regulacje prawne dotyczące NGT i gdzie technologie te są już dostępne dla rolników, bez nowego prawodawstwa europejscy rolnicy zostaliby w tyle. Rolnictwo to biznes globalny. Jeśli rolnicy w UE nie dysponowaliby takim samym zestawem narzędzi, jak ich odpowiednicy w innych częściach świata, byliby oczywiście znacznie mniej konkurencyjni.

Kontrowersje

Regulacje NGT nie są pozbawione kontrowersji – 307 posłów do PE głosowało za ich przyjeciem, przy czym 263 przeciw i 41 wstrzymało się. Tuż przed głosowaniem IFOAM Organics Europe wezwał eurodeputowanych i państwa członkowskie do dalszego egzekwowania rygorystycznych przepisów dotyczących GMO w odniesieniu do NGT, argumentując, że produkty rolne poddane takim procedurom powinny nadal podlegać ocenie ryzyka i weryfikacji pochodzenia. – Rośliny NGT są odpowiednikiem roślin hodowanych w sposób konwencjonalny. Nie stwarzają żadnych nowych zagrożeń. Zostało to potwierdzone przez Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności. Dlatego w żadnym wypadku nie wpłyną one na zdrowie publiczne w porównaniu do stanu obecnego – odpowiada Nanda. – Wstępny wniosek regulacyjny Komisji Europejskiej można określić jako bardzo rozsądne i wyważone podejście. Komisja proponuje, aby rośliny NGT zostały poddane wstępnej ocenie, podobnej do procesu stosowanego podczas konwencjonalnej hodowli. Decyzja o tym, czy będzie to wymagać oceny ryzyka związanego z GMO, będzie podejmowana indywidualnie dla każdego przypadku. Jest to podejście, które nie narusza zasad bezpieczeństwa i ostrożności – podsumowuje Jorasch.

Autorka: Milana Nikołowa

Źródła

Fot. https://pixabay.com/pl/photos/pomidory-winoro%C5%9Ble-krople-wody-1561565/

KOMENTARZE
Newsletter