Skuteczność CAR-T została niejednokrotnie potwierdzona. Według jednego z przykładowych przeglądów statystycznych prowadzonych przez Harvard Medical School w Bostonie opublikowanych na łamach „Blood Advances” w 2023 r. wśród 103 badanych chorych na raka krwi, po zastosowaniu leczenia zmodyfikowanymi limfocytami T, u 76% pacjentów stwierdzono remisję choroby. Wyzwaniem jednak są guzy lite, gdzie potencjalny dostęp komórek CAR-T jest bardzo utrudniony z powodu ograniczonej ekspresji antygenów nowotworowych. Czasem problematycznym jest też hipoksyjne i nekrotyczne środowisko raka. Ponadto do trudnodostępnych ognisk nowotworzenia należą tzw. cold tumors charakteryzujące się wysoką immunosupresją oraz brakiem rozwoju stanu zapalnego. W tych przypadkach idea zastosowania własnych przeprogramowanych komórek układu odpornościowego w celu usunięcia zmian nowotworowych wymaga dołączenia elementu dodatkowego. Zadaniem takiego ogniwa byłoby demaskowanie guza oraz zwiększenie podatności na odpowiedź immunologiczną organizmu.
Strategia „obserwacji wroga” jest skuteczna nie tylko w wojsku. Z tego punktu widzenia naturalna zdolność bakterii do selektywnej kolonizacji wybranego środowiska oraz szerokie spektrum wprowadzenia możliwych modyfikacji genetycznych stały się pożądanymi właściwościami decydującymi o wyborze tej grupy mikroorganizmów jako wektorów wyżej opisanej terapii komórkowej. Zasiedlenie guza przez bakterie jest strategiczną metodą na „znakowanie” poprzez wprowadzenie do mikrośrodowiska syntetycznych antygenów rozpoznawanych przez preparat CAR-T. Towarzyszy temu produkcja chemokin sprzyjających migracji zmodyfikowanych limfocytów T. Dodatkowo bakterie inicjują stan zapalny, który wzmacnia odpowiedź przeciwnowotworową. Tak skonstruowaną eksperymentalną terapię pod nazwą ProCARs (z ang. probiotic-guided CAR-T cells) opisali naukowcy z Uniwersytetu Columbia w Stanach Zjednoczonych w 2023 r. Do badań użyto szczepu bakteryjnego Escherichia coli Nissle 1917. Efektywność zbadano na mysich modelach raka piersi oraz jelita grubego. Kolejna grupa badaczy z Dana-Farber Cancer Institute w Bostonie w zeszłym roku przeprowadziła badania przedkliniczne na mysich modelach raka jelita grubego, czerniaka i międzybłoniaka z zastosowaniem probiotyku E. coli K-12 DH5α w połączeniu z różnymi metodami immunoterapeutycznymi. Stwierdzono synergię z leczeniem inhibitorami punktów kontroli immunologicznej oraz większą skuteczność terapii CAR-NK.
Jak widać, jednym z aktualnych ciekawych kierunków rozwoju immunoterapii jest wykorzystanie probiotyków w celu wzmocnienia ogólnoustrojowej odpowiedzi przeciwnowotworowej. To połączenie stanowi nową strategię rozpoznawania nowotworów, sterowania cytotoksycznością zmodyfikowanych limfocytów T oraz zwiększenia skuteczności terapii opartej na inhibitorach punktów kontroli immunologicznej układu odpornościowego. Ma to szczególny potencjał w badaniach nad leczeniem agresywnych przerzutujących rodzajów nowotworów. Pomimo obiecujących wyników, trzeba zaznaczyć, że organizm człowieka jest bardziej wrażliwy na endotoksyny mikrobiologiczne niż mysi. Dlatego dodatkowym wyzwaniem byłoby wprowadzenie genetycznych modyfikacji składowych ściany komórkowej bakterii Gram-ujemnych (np. lipopolisacharydów). Warto śledzić dalszy rozwój zastosowania mikroorganizmów w terapiach przeciwnowotworowych.
KOMENTARZE