Odchodząc od dosłownych definicji – czym jest dla pana biotechnologia?
Jest ogromną pasją. Bez pasji nie ma sensu zajmować się tym biznesem. Jest też misją. Bez nowoczesnej biotechnologii nasz kraj będzie skansenem technologicznym i ogromnym rynkiem zbytu dla zagranicznych innowacyjnych produktów, m.in. w tak wrażliwych obszarach ludzkiej egzystencji jak ochrona zdrowia. Czy fedrując węgiel i hodując marchewkę w zgodzie z fazami księżyca wytworzymy na tyle przychodu, by stać było nasz kraj na zakup tych produktów?
Jedną z pana pasji jest też filozofia – ukończył pan nawet dodatkowe studia na takim kierunku. Czy dziś znajomość filozofii pomaga w biobiznesie i pracy na Uniwersytecie?
Z pewnością nie przeszkadza. Filozofia daje szerszą perspektywę postrzegania rzeczywistości, w której funkcjonujemy. Mówię o tej prawdziwej, klasycznej filozofii, a nie jej zdegenerowanej karykaturze, głoszonej przez współcześnie propagandowo lansowane „autorytety” z tytułami naukowymi. Pozwala dostrzec głębszy sens tego co robię, również w wymiarze metafizycznym. Pozwala wyzwolić się z postrzegania biznesu jedynie w kategoriach ekonomicznych i dostrzec wspaniałą możliwość realizacji tego, co w chrześcijaństwie określa się mianem powołania. Nie oznacza to oczywiście ignorowania takich kategorii jak zysk czy optymalizacja kosztów prowadzonej działalności.
Czy w odniesieniu do swoich studentów i doktorantów jest pan ostrym belfrem?
To zależy od punktu widzenia. Z założenia staram się ich traktować jak osoby dorosłe i odpowiedzialne. Demonstracyjnie ogłaszam, że nie mają obowiązku chodzić na moje wykłady. Większość zresztą z tego „przywileju” korzysta. Staram się mniej lub bardziej udolnie wyegzekwować od wszystkich pewien minimalny zasób wiedzy, natomiast resztę pozostawiam ich zaangażowaniu, pasji oraz możliwościom intelektualnym. Bardzo nie lubię tych, którzy walczą jedynie o oceny i negocjują przysłowiowy jeden punkt, by pokonać barierę do zaliczenia egzaminu, lub podnieść ocenę o jeden stopień. Moje doświadczenie zarówno w firmie jak i na uczelni jest takie, że zazwyczaj „piątkowi” studenci bardziej zabiegają o oceny niż o rzeczywiste zdobywanie wiedzy. Ich dalsza kariera życiowa rzadko jest odzwierciedleniem „sukcesów” akademickich. Mało kto dzisiaj pamięta, że non scholae, sed vitae discimus.
Czy czuje się pan ojcem biznesowego lub naukowego sukcesu niektórych swoich podopiecznych magistrantów i doktorantów?
Rzeczywistym osiągnięciem byłoby, gdyby ktoś mnie za takowego uznał i to we własnym sumieniu, a nie publicznie. Ja jeszcze takiego subiektywnego poczucia nie mam, ale przecież, o ile Bóg pozwoli, nie kończę jeszcze swojej kariery. Nie stawiałem sobie dotąd takiego celu, ale być może jest to dobry pomysł. Wróćmy do pytania po następnych 5 latach.
Biotechnologia i biznes z nią związany generują wiele problemów natury etycznej, na co zwraca pan uwagę podczas bioetycznych spotkań organizowanych od 2 lat przez Bio-Tech Consulting na zamku w Uniejowie. Dlaczego uważa pan, że naprawdę trzeba o tym dyskutować?
Biotechnologia to fantastyczna możliwość polepszenia komfortu ludzkiej egzystencji, w tym także zapewnienia takiego poziomu rozwoju gospodarczego, który odbuduje prestiż naszego kraju, umożliwi pełne wykorzystanie naszego kapitału intelektualnego, który we współczesnej gospodarce jest głównym źródłem tworzenia wartości ekonomicznej. Tego bez uznania i autentycznego respektowania właściwej hierarchii WARTOŚCI moim zdaniem nie da się osiągnąć. Tym, którzy nie doceniają roli WARTOŚCI w biznesie polecam znakomitą książkę twórcy mBanku, Sławomira Lachowskiego – „Droga ważniejsza niż cel”. Z pewnością wzbudzi kontrowersje. Dla mnie kontrowersyjny jest już sam tytuł, niemniej doskonale prezentuje ona to czym jest i/lub może być biznes oparty na wartościach. Nasze uniejowskie seminarium adresowane jest głównie do tych osób, które faktycznie tworzą innowacyjny biobiznes w Polsce. Chcemy go tworzyć z poszanowaniem tych wartości, które są fundamentem naszej kultury i cywilizacji. Problemem jest nie to, czy je respektować, ale jak je wdrażać do praktyki biznesowej. Chcemy tworzyć i rozwijać cywilizację przyjazną dla Człowieka i zapewniającą mu godne warunki egzystencji. Cywilizację życia a nie lansowaną przez tzw. media głównego nurtu cywilizację śmierci i nihilizmu. Biotechnologia to bezpośrednie obcowanie z tajemnicą życia. Noblesse oblige. Zobowiązuje także do odpowiedzialności i szacunku dla wartości w świecie których Człowiek jest podmiotem a nie przedmiotem naszego działania.
Współczesny rozwój branży biotechnologicznej zwiększa zapotrzebowanie na usługi consultingowe. Jak Bio-Tech Consulting odpowiada na to zapotrzebowanie?
Jesteśmy sługami rynku. Od początku funkcjonowania firmy nie korzystaliśmy z pomocy funduszy unijnych, czy też innych środków wsparcia z pieniędzy publicznych, a mimo to firma bardzo dynamicznie się rozwija. Efektem naszej dotychczasowej aktywności są 3 spin-outy, jesteśmy współzałożycielami firmy Mabion SA. Bardzo aktywnie współpracujemy z centrami transferu technologii. Staramy się być wartościowymi partnerami dla tych naukowców, którzy serio traktują realizację projektów badawczo –rozwojowych. Nie chcemy współpracować ze wszystkimi, tylko z najlepszymi.
Jest pan pomysłodawcą i głównym organizatorem BioForum – najważniejszego wydarzenia branży biotechnologicznej w Europie Środkowowschodniej. Proszę wymienić 3 najbardziej istotne w pana opinii sukcesy w środkowoeuropejskiej branży biotechnologicznej, do których przyczyniło się BioForum.
Najbardziej spektakularnym sukcesem jest wytworzenie świadomości wspólnoty interesów zarówno wśród liderów jak i większości aktywnych członków środowiska innowacyjnego biobiznesu w Europie Środkowej. Dzięki BioForum mamy możliwość nie tylko lepiej się poznać, ale także podejmować wspólne inicjatywy, reprezentujące interesy nie tylko poszczególnych krajów, ale całego środowiska zaangażowanego w rozwój biotechnologii w Europie Środkowej.
BioForum stworzyło platformę, dzięki której nasz Region zaczyna być dostrzegany i traktowany coraz bardziej serio przez liderów światowej biotechnologii. Dzięki niej tworzymy optymalne warunki do realnego wchodzenia w sieć międzynarodowej współpracy biznesowej przez firmy z naszego regionu. Biotechnologii nie sposób rozwinąć jedynie w oparciu o lokalny rynek danego kraju. Nawiązanie partnerskiej współpracy ze znaną europejską lub amerykańską firmą biotechnologiczną jest marzeniem, a w dłuższej perspektywie koniecznością każdego, kto chce odnieść realny sukces w tym sektorze biznesu. Nie jest to jednak zadanie łatwe, zwłaszcza jeśli startujemy jako nieznana firma z kraju byłego bloku komunistycznego. Lata doświadczeń i konsekwencja w realizacji strategicznych celów BioForum powoli zaczyna obniżać poziom trudności, jakie musimy pokonać przy wejściu do światowego obiegu w innowacyjnym (bio)biznesie.
BioForum umożliwia prezentację wspólnej oferty współpracy firm z naszego regionu – Europy Środkowej. Dzięki temu stajemy się atrakcyjnym partnerem m.in. dla innych rynków wschodzących, takich jak np. Ameryka Południowa. W tegorocznej edycji BioForum wezmą udział m.in. przedstawiciele firm z Brazylii. Jestem przekonany, że jest to dopiero początek dynamicznej współpracy z krajami tamtego regionu. Rozwijając nowe możliwości i kierunki współpracy, kreujemy nowe możliwości rozwoju dla firm z naszego Regionu.
Czy polski przemysł biotechnologiczny odniesie globalny sukces?
Gdybym w to nie wierzył, nie zajmowałbym się tym biznesem. Jeśli grać, to już o całą pulę. Dla mnie nie jest to kwestia „czy”, tylko „kiedy”. Musi się jeszcze dużo zmienić, głównie w naszej mentalności, by osiągnąć ten cel. Trzeba jednak mieć marzenia, trzeba mieć wizję i… determinację. Nie jestem ani pierwszą, ani tym bardziej ostatnią osobą w Polsce, która podziela i szerzy tę wiarę. Liczę na to, że również czytelnicy Biotechnologii.pl dołączą do nas. Będzie nas więcej, będziemy bardziej widoczni i bardziej skuteczni.
Tadeusz Pietrucha. Założyciel i prezes firmy Bio-Tech Consulting Sp. z o.o., dr hab., profesor Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, kierownik Zakładu Biotechnologii Medycznej UM. W 1998 r. uruchomił pierwszy polski portal internetowy poświęcony biotechnologii - Biotechnologia.pl. Jest pomysłodawcą organizowanych od 2000 r. konferencji naukowo-biznesowych BioForum przekształconych w 2006 r. w Targi Biotechnologii i Biobiznesu.
KOMENTARZE