Komórki macierzyste tylko w wybranych schorzeniach
KB PAN w swoim piśmie odwołuje się do aktualnej wiedzy naukowej zawartej w stanowisku International Society for Stem Cell Research „Guidelines for Stem Cell Research and Clinical Translation” z 2016 r. Komitet podkreśla, że: „Oprócz kilku ściśle zdefiniowanych możliwości uzasadnionego i przynoszącego efekty zastosowania komórek macierzystych (macierzyste komórki krwiotwórcze w chorobach krwi; komórki rąbkowe w regeneracji rogówki; komórki macierzyste skóry w leczeniu ciężkich oparzeń), inne oferowane zabiegi z wykorzystaniem komórek określanych jako 'macierzyste' nie mają potwierdzonego efektu terapeutycznego i ponadto mogą być niebezpieczne dla pacjentów.”
Chodzi szczególnie o stosowanie komórek macierzystych w ciężkich schorzeniach neurologicznych (np. stwardnienie zanikowe boczne), postępujących chorobach wzroku, a także przy autyzmie, padaczce, rozszczepie kręgosłupa czy mózgowym paraliżu dziecięcym. Tymczasem, jak podkreśla Komitet, zaniepokojenie budzi lista chorób neurologicznych czy okulistycznych, dla których w Polsce oferowane są niepotwierdzone terapie z wykorzystaniem komórek krwi pępowinowej lub komórek z galarety Whartona. Lista, o której mowa, dostępna jest na stronie Polskiego Banku Komórek Macierzystych (PBKM). Zgodnie ze stanem na koniec września br. terapii z wykorzystaniem komórek macierzystych ze sznura pępowiny i krwi pępowinowej poddano w Polsce od 2007 r. 1346 osób. KB PAN zwraca także uwagę na zabiegi, które oferują jednostki współpracujące z PBKM, m.in. Instytut Terapii Komórkowych w Olsztynie, Regenmed w Krakowie, Żagiel w Lublinie, Klara w Częstochowie.
Niebezpieczne skutki uboczne
Specjaliści alarmują, że stosowanie komórek macierzystych w okulistyce jest skuteczne tylko w przypadku pacjentów z niewydolnością komórek macierzystych rąbka rogówki oka. Nie udowodniono skuteczności takich terapii w przypadku innych schorzeń oczu. Co więcej, KB PAN podkreśla, że efektem ubocznym takiego leczenia może być nawet utrata wzroku (i powołuje się na konkretne dane). Ze świata nauki płyną i takie głosy, że podobne terapie mogą być przyczyną powstawania nowotworów. Tymczasem z danych na stronie PBKM wynika, że od 2018 r. komórki macierzyste ze sznura pępowinowego posłużyły w leczeniu 132 polskich pacjentów, borykających się m.in. z zanikiem nerwu wzrokowego, retinopatią barwnikową czy neuropatią nerwu wzrokowego. Wszystkie terapie były eksperymentalne.
Zbyt późna reakcja
Problem ze stosowaniem komórek macierzystych w terapii nie dotyczy jedynie Polski. W Kanadzie i USA regulatorzy zaczęli intensywniej reagować na powszechnie stosowane przez tamtejsze kliniki terapii z wykorzystaniem komórek macierzystych. I choć kanadyjscy naukowcy oceniają, że jest to krok w dobrą stronę, podkreślają również, że powinien zostać wykonany już dawno temu. Zagrożenie ze strony nieuprawnionego wykorzystania komórek macierzystych w terapii dostrzegła także amerykańska Food and Drug Administration. W maju tego roku wystosowała list ostrzegawczy do prezesa firmy R3 Stem Cell, oferującej terapie z wykorzystaniem komórek macierzystych w ponad 50 klinikach w całych Stanach Zjednoczonych. We wrześniu podobne pismo trafiło do firmy Stemell, która zaopatruje liczne kliniki w komórki macierzyste. Jak wskazywał Norman Sharpless, pełniący obowiązki komisarza w FDA – Wiemy, że w całym kraju istnieją producenci i kliniki, oferujący pacjentom produkty zawierające komórki macierzyste. Ich zdaniem nie podlegają one przepisom regulacyjnym dotyczącym leków i produktów biologicznych. FDA konsekwentnie zaprzecza takiej retoryce. Jednocześnie urząd zapewnia, że nie zawaha się podjąć odpowiednich działań w celu ochrony pacjentów przed skutkami ubocznymi stosowania produktów potencjalnie niebezpiecznych. Czas pokaże, czy będą one efektywne. Tymczasem, jak na pismo KB PAN zareaguje Krajowa Rada Transplantacyjna przy Ministrze Zdrowia?
KOMENTARZE