Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Nowoczesne narzędzie do walki z krótkowzrocznością

Wraz z upływem lat krótkowzroczność staje się coraz większym problemem ludzkości. Według przedstawionych szacunków za trzy dekady może być nawet 5 mld ludzi cierpiących na miopię, a ok. 10% z nich zostanie dotkniętych znaczną wadą wzroku, wynoszącą przynajmniej -6 dioptrii. Niestety bliskowzroczność nieskorygowana w porę zazwyczaj prowadzi do pogłębienia się defektu i w konsekwencji – sukcesywnego pogarszania jakości widzenia. Dobrej kondycji naszych oczu nie sprzyja też obecna sytuacja epidemiczna. 

Fot. Materiały prasowe

Pokolenie okularników

Krótkowzroczność (znana też jako bliskowzroczność bądź najbardziej fachowo: miopia) jest wadą refrakcji i ma miejsce wtedy, gdy wiązka promieni świetlnych po załamaniu jej przez układ optyczny oka zostaje zogniskowana przed siatkówką. Osoba cierpiąca na krótkowzroczność, jak sama nazwa wskazuje, dobrze widzi przedmioty znajdujące się w niewielkiej odległości (pomiędzy punktami bliży i dali), lecz słabo postrzega te odleglejsze, odbierając je jako niewyraźne. By polepszyć jakość obrazu, krótkowidz często mruży oczy. Krótkowzroczność niestety, oprócz obniżenia jakości widzenia, niesie za sobą jeszcze jeden poważny problem – wzrost długości osiowej gałki ocznej. Szczególnego kolorytu sprawa ta nabiera w sytuacji, gdy wada nie jest korygowana i z biegiem czasu pogłębia się, dając o sobie znać także poprzez objawy towarzyszące, takie jak częste bóle głowy i problemy z koncentracją. Co gorsza, wraz z wiekiem chorego jest w stanie doprowadzić do odwarstwienia siatkówki, zaćmy bądź jaskry. O poważnych konsekwencjach niekorygowanej bliskowzroczności informują najnowsze badania z Chin i Japonii, w których wskazano, iż zaniechanie działań mających na celu zaradzenie miopii jest główną przyczyną nowych przypadków ślepoty.

Jeszcze kilkadziesiąt lat temu nieprawidłowości w widzeniu postrzegano jako koronny problem osób starszych, jednak dziś, z racji ogromnego rozwoju technologii, staje się to także kłopot dzieci – i to nawet coraz młodszych. Oczom nie służy przebywanie w sztucznym oświetleniu i długotrwałe wpatrywanie się w blisko położone przedmioty, a współcześnie powszechne jest, że już nawet dwu- czy trzyletnie pociechy wiele godzin dziennie spędzają niemal zanurzone w monitorach komputerów i ekranach smartfonów. Dla dzieci, szczególnie tych poniżej 10. r.ż., to podwójna szkodliwość. Udowodniono bowiem, że właśnie u osobników w takim wieku progresja wady postępuje szybciej niż u ludzi starszych. Dlatego, by popularne minusy wykryć jak najwcześniej, warto wcielić w życie pewne zasady i pamiętać, że wzrok należy badać we wszystkich okresach życia potomstwa – od razu po urodzeniu,  pomiędzy 2. a 4. miesiącem życia dziecka,  w wieku 9 miesięcy, zwłaszcza jeśli badania wskazały, że dziecko może być w grupie ryzyka wystąpienia u niego choroby oczu, w wieku 30 miesięcy, przy rozpoczęciu nauki w szkole i na początku każdego kolejnego roku szkolnego. Okazuje się też, że podawanie dzieciom z krótkowzrocznością kropli do oczu zawierających atropinę w niskim stężeniu może znacznie spowolnić rozwój wady. Pomocne okazują się także zakładane na noc soczewki ortokeratologiczne. Ze zmniejszaniem progresji krótkowzroczności związana jest również ekspozycja na światło naturalne. Dzięki przebywaniu na słońcu można ograniczyć rozrost gałki ocznej, a tym samym – rozwój wady. Oczywiście o regularnym badaniu opisanego zmysłu nie powinni zapominać również dorośli.

 

Krótkowzroczność można korygować

W środowisku okulistycznym i nie tylko popularnością cieszy się stwierdzenie: gdy ktoś doświadczy krótkowzroczności, musi pogodzić się z faktem, że jego wzrok już nie wróci do pełnej sprawności. Choć to diagnoza nienapawająca optymizmem, jest ona prawdziwa. Istnieje jednak szereg metod, które pozwalają krótkowidzom poprawić komfort swojego codziennego funkcjonowania i co ważne – niekiedy mocniej wyhamować wadę. Do tych sposobów można zaliczyć: okulary, laserową korekcję wzroku bądź soczewki. To właśnie na tym ostatnim przypadku skupimy się w artykule. Pierwowzór soczewki stworzył już Leonardo da Vinci, a rozwoju tej kwestii podjął się też Kartezjusz. Jednak dopiero w drugiej połowie XIX w. Niemiec Anton Muller wyprodukował szklaną soczewkę korekcyjną, by docelowo zaaplikować ją pacjentowi. Swego czasu pojawiła się też moda na soczewki z plastiku, lecz były one mało praktyczne. W wieku XX przyszedł czas na kolejny przełom w okulistyce. Nastąpił on wtedy, gdy Otto Wichterle opracował metodę produkcji elastycznych soczewek z żelu HEMA. Z kolei lata 90. XX w. to era nowoczesnych soczewek silikonowo-hydrożelowych, wprowadzanych na rynek za sprawą firm Ciba Vision i Bausch & Lomb.

Soczewki rzecz jasna to temat rzeka, jednak bardziej szczegółowa analiza tej metody poprawy jakości widzenia jest możliwa dzięki zawężeniu kryteriów wyboru. I tak soczewki można podzielić chociażby ze względu na materiał, z którego zostały wykonane. Wśród soczewek miękkich wyróżniamy: soczewki hydrożelowe oraz ich bardziej zaawansowaną wersję, czyli wydanie silikonowo-hydrożelowe (przepuszczają więcej tlenu oraz przez cały dzień utrzymują jego jednakowy poziom). Soczewki twarde zaś są o wiele trwalsze, a zastosowanie znajdują przy bardziej skomplikowanych wadach wzroku. Najczęściej wybieranymi soczewkami są soczewki sferyczne, przeznaczone dla osób z miopią oraz nadwzrocznością. Soczewki toryczne mogą pomóc osobom z astygmatyzmem, a multifokalne, czyli progresywne, odpowiadają za jednoczesną korekcję widzenia z bliska i daleka, i są używane głównie w przypadkach prezbiopii, zwanej też starczowzrocznością. Na rynku można spotkać się również z pojęciem soczewek kosmetycznych, które zastosowanie znajdują wtedy, gdy ktoś chce zmienić kolor oczu. Co więcej, ze względu na czas użytkowania zaaplikowanej soczewki, wyróżnia się m.in.: jednodniowe, wielokrotnej wymiany, na dzień i noc itp.

 

MiYOSMART stworzone w technologii DIMS

Światło dzienne ujrzały badania, z których wynika, że soczewki wywołujące rozogniskowanie krótkowzroczne na peryferiach siatkówki mogą sprawnie zmniejszyć u dzieci tempo, w którym postępuje ta wada wzroku. Przy korygowaniu krótkowzroczności pomocne okazują się zwłaszcza soczewki MiYOSMART stworzone w technologii DIMS (Defocus Incorporated Multiple Segments), czyli rewolucyjnej technologii wielosegmentowego rozogniskowania, powstałej we współpracy firmy Hoya Vision Care i Politechniki w Hongkongu. Soczewki MiYOSMART są w stanie spowolnić postęp miopii średnio nawet o 60%. To rewolucja. Stosowane powszechnie jednoogniskowe soczewki co prawda korygują wadę, zapewniając dobrą ostrość widzenia, ale nie spowalniają jej postępu, a wręcz mogą pobudzać oko do dalszego rozrostu. Taki kłopot nie występuje w przypadku najnowszych soczewek w technologii DIMS. Takie soczewki umożliwiają skorygowanie wady wzroku na całej powierzchni i z racji swojego zaawansowania są przełomowym rozwiązaniem przeznaczonym do kontroli postępu krótkowzroczności u dzieci, nie tylko w łatwy i bezpieczny sposób, ale przede wszystkim – nieinwazyjny.

Zainicjowanie spowolnienia postępu bliskowzroczności jest możliwe za sprawą terapeutycznej strefy optycznej w kształcie pierścienia. Soczewka posiada dwa obszary. Choć jest mocno zaawansowana, wyglądem nie odbiega od standardowych soczewek jednoogniskowych. Jej centralna część to tzw. optyczna strefa korekcji o średnicy 9,4 mm, odpowiadająca za zapewnienie optymalnej (skorygowanej) ostrości widzenia. Strefa korekcji jest otoczona strukturą o średnicy 33 mm, przypominającą plaster miodu i stworzoną z 396 tzw. wysp krótkowzrocznego rozogniskowania. Każda z owych wysp powoduje krótkowzroczne rozogniskowanie w peryferyjnych częściach siatkówki (na poziomie 3,5 D), dzięki czemu oko nie jest stymulowane do szybszego wzrostu, a w konsekwencji rozwój krótkowzroczności jest wolniejszy, a przy dobrych prognozach – może się nawet zatrzymać. Soczewki MiYOSMART są dostępne wraz z powłoką Eye Shield, która cechuje się łatwością w utrzymaniu czystości oraz wytrzymałością, a całość jest wzbogacona o ochronę przed promieniowaniem UV. Podczas trwającego dwa lata badania klinicznego nie zgłoszono żadnego niepożądanego zdarzenia, które prowadziłoby do przerwania terapii. Soczewka może być dopasowana do dziecka w każdym wieku.

W 2018 r. soczewki MiYOSMART zdobyły „Grand Prize”, „Grand Award” i „Gold Medal” na 46. edycji Międzynarodowej Wystawy Wynalazków w Genewie, a w 2020 r., podczas Targów Optycznych „Silmo” w Paryżu,  nagrodę SILMO d’Or w kategorii „Widzenie”. MiYOSMART ma dowody skuteczności oparte na danych od ponad 500 tys. użytkowników, a soczewki są dostępne wyłącznie w certyfikowanych salonach optycznych. Należy przy tym zaznaczyć, że soczewki MiYOSMART nie są „lekiem” na wszelkie problem natury okulistycznej. Z uwagi na zaawansowany wiek ich użytkownika, niektóre schorzenia istniejące wcześniej bądź wady wrodzone mogą nie pozwolić odpowiednio skorygować problemu okulistycznego. Dlatego zawsze przed ich zaaplikowaniem należy skonsultować się ze specjalistą.

 

Krótkowzroczność kwarantannowa

Statystyki wskazują, że krótkowidzów będzie przybywało. Rozwojowi miopii sprzyja zwłaszcza obecna sytuacja pandemiczna, co widać chociażby w wynikach badania udostępnionego przez Hoya Lens Poland, w którym za cel obrano określenie wpływu zmian w stylu życia wywołanych pandemią na wzrok dzieci w wieku 3-15 lat w Polsce. Z badania wynika, że pogorszenie wzroku u swojego dziecka zauważyła blisko 1/3 rodziców, a niemal połowa badanych przyznała, że ich dzieci mają już zdiagnozowaną wadę wzroku (47%), w tym najczęściej występującą z nich jest krótkowzroczność. By podkreślić pandemiczne nasilenie problemów okulistycznych u dzieci, ukuto nawet termin „krótkowzroczność kwarantannowa”.

Oczywiście nasilenie problemów ze wzrokiem, uwzględniając czas pandemiczny, nie jest wyłącznie domeną naszego kraju. Do podobnych wniosków naukowcy doszli w Chinach, gdzie w 2020 r. badaniami przesiewowymi objęto ponad 120 tys. dzieci. Wykazano, że edukacyjne obostrzenia pandemiczne wiązały się ze wzrostem krótkowzroczności u młodszych dzieci, tych w wieku szkolnym (6-8 lat). Jednakże tak znacznego wzrostu nie zaobserwowano w starszych grupach wiekowych, w których przypadku uczenie online było intensywniejsze. Zmiana u dzieci młodszych może wynikać z ich wieku – gdy są w intensywnym okresie rozwojowym, refrakcja jest wrażliwsza na zmiany środowiskowe. By starać się zapobiegać krótkowzroczności, należy pamiętać o zachowaniu higieny zawodowej, korzystając z urządzeń typu smartfon czy komputer. Najlepiej stosować się do zasady: 30 minut pracy i 10 minut przerwy, bądź trochę mniej restrykcyjnie – na każdą godzinę pracy z bliska zrobić ok. 2-3 minut przerwy. W tym czasie wzrok powinno się skierować daleko – tak, by oczy odpoczęły. Światowa Organizacja Zdrowia uznała przeciwdziałanie wadom wzroku za priorytetowe działanie na najbliższe lata.

KOMENTARZE
news

<Październik 2024>

pnwtśrczptsbnd
30
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21
22
23
24
25
26
27
28
31
1
2
3
Newsletter