Jeden produkt np. peeling z mikrogranulkami zawiera średnio około 300-350 tysięcy granulatów polimerowych. Po każdym użyciu, materiał ten dostaje się z naszych umywalek do systemu kanalizacyjnego, ponieważ z powodu jego minimalnych rozmiarów, filtry w oczyszczalniach nie są w stanie wychwycić granulek. W ten sposób dostają się do rzek, a następnie do mórz i oceanów, gdzie są zjadane przez ryby i inne organizmy morskie, które mylą je z pożywieniem. Takie ryby trafiają następnie na nasze stoły i są konsumowane przez człowieka. Ponadto, wiele toksycznych substancji dodawanych w trakcie produkcji plastiku w celu zwiększenia jego właściwości użytkowych, w środowisku wodnym odłącza się od cząstek granulatu, stanowiąc w ten sposób dodatkowe zagrożenie dla środowiska morskiego. Najnowsze badania prowadzone przez Niemców (Liebezeit i Dubaish z Uniwersytetu w Oldenburg) dowodzą, iż głównym źródłem zanieczyszczeń wód morskich cząstkami plastikowymi są właśnie kosmetyki (głównie peelingi). Przebadano też jeden peeling firmy L’oreal (Dr. Leslie, Wolny Uniwersytet w Amsterdamie), po czym stwierdzono, że aż 10,6% masy kosmetyku stanowią mikrogranulki polietylenowe.
Omawianymi mikrodrobinkami są cząstki o wymiarach nie większych niż 5 milimetrów składające się głównie z polietylenu (PE). Te stosowane w produktach kosmetycznych zazwyczaj są natomiast dużo mniejsze, ich wymiary czasem nie przekraczają 1 milimetra, co ułatwia przedostanie się ich do środowiska wodnego. Poza PE, w ich skład wchodzą inne polimery. Są to m.in.: polipropylen (PP), politereftalan etylenowy (PET), polimetakrylan (PMMA), nylon. Związki te są nierozpuszczalne w wodzie, a ich czas degradacji jest bardzo długi, dlatego stanowią poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego.
Zarówno czynniki środowiskowe (akumulacja granulek w środowisku, szkodliwość wobec organizmów morskich, brak rozpuszczalności w wodzie i brak biodegradowalności), jak i społeczne (kampanie społeczne minimalizujące źródła zanieczyszczeń środowiska oraz moda na stosowanie surowców ekologicznych) stanowią podstawę do zastępowania mikrogranulek polietylenowych alternatywnymi materiałami ściernymi, które będą bezpieczne dla środowiska naturalnego i człowieka.
Są to m.in.:
*sól morska i sól kuchenna,
*cukier,
*pestki owoców,
*zmielone ziarna kawy,
*pumeks,
*granulaty woskowe,
*krzemionka,
*mikrokrystaliczna celuloza,
*liofilizowana pulpa owocowa,
*ryż,
*kwas polimlekowy (PLA),
*enzymy.
Wyżej wymienione matryce ścierne są w zupełności bezpieczne dla środowiska i człowieka oraz biodegradowalne. Surowce te mogą też odnaleźć zastosowanie w produkcji kosmetyków certyfikowanych jako naturalne i organiczne. Wprowadzenie ich do receptur niesie za sobą pewne niedogodności. Niektóre z nich są hydrofilowe (sole, cukier, pulpa owocowa), a ryż dodatkowo wykazuje pęcznienie w wodzie. Efektywność ścierająca pestek owoców, ziaren kawy, krzemionki, celulozy jest silnie uzależniona od typu surowca i rozdrobnienia. Niektóre z wymienionych surowców są dość kosztowne. Wprowadzenie ich do receptur wymusza wytworzenie stabilnej zawiesiny, co wiąże się z zastosowaniem składników zwilżających ciało stałe (np. związków powierzchniowo czynnych), ze zmniejszeniem napięcia międzyfazowego oraz zmniejszeniem rozmiarów cząstek rozproszonych w zawiesinie. Dostępne na rynku surowce (np. guma ksantanowa, pochodne celulozy), wykazują skuteczne działanie stabilizujące wobec zawiesin. Stanowi to duże ułatwienie przy opracowaniu receptur kosmetyków zawierających alternatywny materiał ścierny i wykazujących wysoką trwałość i stabilność. Istnieją zatem szerokie możliwości do wykorzystania ścierniw bezpiecznych dla środowiska w produkcji preparatów kosmetycznych wykazujących się dużą efektywnością złuszczającą, trwałością oraz wyróżniających się zastosowaniem naturalnych składników.
Więcej o wykorzystaniu materiałów ścierających, będących alternatywą dla mikrogranulek polietylenowych mówi w wywiadzie dr n. med. inż. Katarzyna Pytkowska.
Natalia Kulik
KOMENTARZE