Zdrowy tryb życia idzie w parze z modą na kosmetyki naturalne, dzięki czemu coraz więcej uwagi poświęcamy temu, co nakładamy na naszą skórę. Targi kosmetyków naturalnych są bardzo dobrą inicjatywą promującą ten rodzaj produktów oraz zachęcającą do zatrzymania się i przyjrzenia się temu, co drzemie w środku kremu bądź serum do twarzy.
78 wspaniałych, różnorodnych firm produkujących kosmetyki naturalne zostało rozmieszczonych na dwóch piętrach Pałacu. To duży plus, bowiem jesienna edycja została przeprowadzona na jednym piętrze, gdzie panował ścisk utrudniający poruszanie się między stoiskami.
Wystawcy z chęcią rozmawiali o swych produktach, zachęcali do wąchania, próbowania na własnej skórze. Słuchali z ciekawością opinii dotyczących ich kosmetyków oraz doradzali jakich produktów używać do konkretnego rodzaju ceru bądź problemu, z którym się borykamy. Na ten wyjątkowy dzień wielu wytwórców przygotowało nowości, które być może okażą się perełką w ich ofercie kosmetycznej. Na wielu stoiskach można było dostrzec wałki jadeitowe, które ostatnimi czasy stały się bardzo modne, ale czy rzeczywiście poprawiają wygląd naszej cery, możemy przekonać się jedynie na własnej skórze.
Bezpośrednie rozmowy z klientami z pewnością są inspiracją dla producentów, gdyż często ukazują potrzeby klientów, którzy opowiadają o problemach skóry i ich potrzebach. Wiele osób podążało między stoiskami z własną listą zakupów, by przypadkiem w ferworze zakupów, nie zapomnieć o czymś, widząc tyle wspaniałości w jednym miejscu.
Nie tylko panie mogły znaleźć tam coś dla siebie, albowiem kilka stoisk było zapełnionych kosmetykami dla prawdziwego drwala, gdzie panowie mogli znaleźć coś dla siebie, czyli olejki, mydła czy balsamy do brody. By skompletować swój unikalny zestaw, mogli wybrać ręcznik stworzony z mikrowłókien sto razy cieńszych od ludzkiego włosa, które zostały splecione w gładką powierzchnię minimalizującą uszkodzenie włosa.
Duże zainteresowanie budziła firma produkująca kosmetyki posiadające w swym składzie zakwas chlebowy. Aquafarina Fermenti jako jedyni w Polsce z miłości do chleba stworzyli kosmetykę chlebową. Brzmi dość fascynująco, a zarazem zachęcająco do spróbowania, bowiem kogo nie pobudza zapach świeżego pieczywa unoszący się w całym domu?
– Piekąc chleb, nieświadomie odżywiamy własną skórę. Rosnąca poducha chlebowego ciasta to najlepszy kosmetyk. Zainspirowani procesem ugniatania chleba postanowiliśmy wykorzystać cudowne właściwości zakwasu z mąki żytniej do stworzenia unikalnych kosmetyków, które dostarczają solidną dawkę nawilżenia i wygładzenia. Alchemia piekarnicza sprawiła, że to właśnie na niej oparliśmy ideę kosmetyki chlebowej. Obecnie w naszej ofercie posiadamy mydła i szampony, lecz mogę już zdradzić, że w ciągu najbliższych dni w naszej ofercie pojawi się chlebowy krem do twarzy – mówi Karina Piela.
Na ich stoisku na własnej skórze można było doświadczyć cudownego uczucia nawilżenia, myjąc dłonie mydłem chlebowym oraz dodatkowo poczuć woń świeżego pieczywa wyłaniającego się z zapachów balsamów czy peelingów z innych stoisk.
Podążając dalej, nie mogłam przejść obojętnie obok stoiska OLIVIA PLUM, której kosmetyki, jak się później w czasie rozmowy okazało, tworzą technolodzy z Polski oraz zza granicy. – Moje problemy skórne, z którymi się borykałam, zniknęły, gdy odkryłam produkty naturalne, dlatego postanowiłam, że muszę pomóc innym. W swych recepturach posiadają kilka składników. Podróżując, zbieram informacje o nowych składnikach, bardzo często dotąd mi nieznanych i odkrywam ich dobroczynny wpływ na skórę. Jak wiadomo, najlepsza oliwa pochodzi z Grecji, dlatego też moje pierwsze mydło tam powstało. Wszystkie nasze mydła mają w swym składzie ponad 50% oliwy z oliwek. Bez wątpienia naszym bestsellerem są unikalne na polskim rynku mydła z dodatkiem glinki (różowej oraz białej) oraz aminokwasów jedwabiu. Jeśli chodzi o akcesoria kosmetyczne, to polecam wałek jadeitowy dla osób, które borykają się z cieniami i opuchlizną pod oczami oraz z migreną. W dzisiejszych czasach wszyscy mamy za mało czasu, dlatego ja zawsze łączę przyjemne z pożytecznym – czytając książki rolluję twarz wałkiem – mówi Ania Śliwińska, założycielka firmy Olivia Plum.
Nie tylko kosmetyki, ale przede wszystkim wiedza, którą wynieśliśmy z EKOtyków, na pewno przełoży się na przemyślane wybory kosmetyczne. Dokonujmy wielkich zmian małymi krokami, a zobaczymy zachwycające efekty. Nie kupujmy oczami, bo to nie piękna buteleczka z pipetką czy etykietką w drogerii świadczy o jakości produktu. Wybierajmy świadomie, nie ulegając chwytom marketingowym.
KOMENTARZE