Zachowanie czystości mikrobiologicznej stanowi jedno z najważniejszych wyzwań przemysłu kosmetycznego. Surowce , które stosowane są w preparatach kosmetycznych stanowią doskonałą pożywkę dla różnego rodzaju drobnoustrojów. Tok produkcji również wywiera wpływ na stopień czystości mikrobiologicznej kosmetyku. Jakie kroki należy podjąć aby zabezpieczyć kosmetyk przez kontaminacją?
Odpowiedzi znajdą Państwo w poniższym wywiadzie, przeprowadzonym z mikrobiologiem Magdaleną Aleksandrowicz.
W toku produkcji kosmetyków pojawia się wiele zagrożeń dla ich czystości mikrobiologicznej . Który z czynników Pani zdaniem niesie ze sobą największe niebezpieczeństwo?
Magdalena Aleksandrowicz: Czynnikiem najwyższego ryzyka dla zachowania czystości mikrobiologicznej w toku produkcji kosmetyków jest człowiek. Można stworzyć najnowocześniejsze laboratoria, zaopatrzyć w najdoskonalsze maszyny i urządzenia i nie osiągnąć niczego a z pewnością sukcesu, jeśli zabraknie świadomego personelu.
Do jednego w okolicy sklepu prowadziła kręta, częściowa zabagniona a częściowo porośnięta chaszczami droga. Od wielu lat codziennie mieszkańcy wioski pokonywali tą morderczą trasę, wreszcie gmina wybudowała asfaltową , prościutką drogę, ale mieszkańcy nadal korzystali ze starej…..a wie Pani dlaczego? Przyzwyczaili się. Tak – edukacja i szkolenie pozbywania się szkodliwych nawyków to bardzo ważne …
Personel powinien być nieustannie szkolony. Pamiętajmy aby szkolenie miało odpowiedni charakter. Nie powinno się pokazywać pracownikom tylko suchych instrukcji i procedur a następnie wymagać aby się do nich stosowali. Pamiętajmy o aspektach praktycznych.
Szkolenie powinno w sposób rzeczywisty odzwierciedlać standardy postępowania i procedury jakie panują na terenie zakładu. Jeśli w instrukcji piszemy , że w procesie mycia i dezynfekcji , który trwa15 minut, należ przeprowadzić płukanie , to świadomy pracownik wie , że nie może tego etapu pominąć.
Personel musi być świadomy zagrożeń oraz konsekwencji , jakie mogą pojawić, gdy nie stosuje się do panujących w zakładzie norm.
Czy istnieje idealny Konserwant? Czy możliwe jest wyprodukowanie kosmetyku , który w swym skaldzie nie zawierał by związków konserwujących i byłby wolny od zanieczyszczeń mikrobiologicznych?
Magdalena Aleksandrowicz: Czy istnieje konserwant idealny? To tak jakby zastanowić się czy dla kobiety istnieje idealny mężczyzna – ponoć tak , ale niestety woli chłopców. Idealny konserwant nie nadaję się do kosmetyków a bardziej poważnie moim zdaniem nie istnieje.
Układ konserwujący jest jedyny, słuszny i najlepszy tylko dla danej formulacji, względem której jest dobierany. To , że dany konserwant będzie wykazywał skuteczność działania przy obecności Surowca A+B, nie oznacza , że zachowa tę skuteczność w układzie surowców B+C. Substancje aktywne oraz surowce zawarte w formulacji mogą obniżać bądź podnosić moc układu konserwującego , w niej zastosowanego. Proces technologiczny rzutuje w ogromnym stopniu na aktywność konserwanta.
Zbyt wysoka temperatura czy dodawanie konserwantów do nieodpowiedniej fazy może dezaktywować jego działanie przeciwdrobnoustrojowe.
Wyprodukowanie kosmetyku który w swym skaldzie nie zawierał by związków konserwujących i byłby wolny od zanieczyszczeń mikrobiologicznych jest możliwe ale koszta tego procesu były by ogromne i z pewnością niewielu byłoby na taki produkt stać. Wymagania względem takiego produktu to przede wszystkim sterylna produkcja i pakowanie kosmetyku to sterylnych, jednorazowych opakowań.
Magdalena Aleksandrowicz |
Czy uważa Pani , że producenci kosmetyków powinni obowiązkowo badać kosmetyki względem obecności bakterii E. coli? Takiego wymogu współcześnie nie ma.
Magdalena Aleksandrowicz: Rzeczywiście wymogu tego współcześnie nie ma a szkoda. W międzyczasie ginie nam ważny wskaźnik skażenia fekalnego. Nie mniej jednak fakt , że wymagania takiego nie ma, nie oznacza , że nie możemy przeprowadzać badań w takim kierunku. Prawa należy przestrzegać ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby laboratorium mikrobiologiczne rozszerzyło badania o wykrywanie E.coli. Nie musi to być badanie standardowe ( każda firma liczy koszta) ale może stać się badaniem okresowym, przeprowadzanym np. co 10. serię .
Czy posiadanie przez firmę kosmetyczną własnego laboratorium mikrobiologicznego to duża korzyść dla jej funkcjonowania?
Magdalena Aleksandrowicz: Oczywiście , że tak , korzyści są naprawdę ogromne. Koszt założenia własnego laboratorium szybko się zwróci ,na początek nie należy się przerażać kosztami, nie trzeba od razu kupować autoklawu za 80 bądź 100 tyś. zł. Zlecając badania dotyczące testów obciążeniowych czy testów dezynfekcji musimy być świadomi faktu , że ginie nam czynnik związany z funkcjonowaniem zakładu czyli szczepy środowiskowe. Laboratorium zewnętrzne zawsze będzie droższe niż nasze .
Portal Biotechnologia.pl pragnie podziękować Pani Magdalenie Aleksandrowicz za udzielenie wywiadu.
Magdalena Aleksandrowicz
Absolwentka wydziału Chemii specjalności Agrobiochemia Uniwersytetu Opolskiego. W 2000 r ukończone studia podyplomowe w zakresie Chemii kosmetycznej Politechniki Warszawskiej. W 2006 w szkole Głównej Handlowej uzyskała tytuł Menadżera jakości.
Od 2011 r zatrudniona w firmie Harper Trade na stanowisku Dyrektora Działu Zarządzania Jakością. Do 2010 roku pracowała w firmie Ziaja Ltd na stanowisku z-cy kierownika Kontroli Jakości. W firmie odpowiedzialna za zapewnienie dobrej praktyki wytwarzania, w domu jako orędowniczka kuchni dalekiego wschodu dba o to by nigdy nie zabrakło galangalu, garam masala czy choćby oleju sezamowego. Uczestnik szkoleń i kursów z zakresu mikrobiologii kosmetycznej i farmaceutycznej , kontroli i zapewnienia jakości., ale również podglądacz żyjątek mórz południowych. Po trudach produkcji ukojenie znajduje w stepach Mongolii
KOMENTARZE