Określenie tego bezpieczeństwa jest stosunkowo trudne, ponieważ ze względów etycznych badań do celów naukowych nie przeprowadza się na kobietach w ciąży oraz karmiących piersią. Należy zatem posiłkować się wiedzą teoretyczną o poszczególnych składnikach, obejmującą drogę narażenia i potencjalne działanie teratogenne, znajomością poszczególnych przeszłych zdarzeń oraz wynikami badań przeprowadzonymi w inny sposób.
Retinoidy
W latach 80. XX w. dowiedziono, że doustne stosowanie retinoidów w trakcie ciąży wykazuje wysoki potencjał teratogenny. Powodują one m.in.: zaburzenia ośrodkowego układu nerwowego, (wodogłowie, małogłowie), wady sercowo-naczyniowe, obniżenie IQ, nieprawidłowości w obrębie grasicy czy przytarczyce. Zwiększają także ryzyko samoistnego poronienia, wad twarzy i podniebienia, uszkodzeń uszu (braku małżowiny usznej, kanału słuchowego zewnętrznego lub jego nieodpowiedniego rozwoju) [1]. Retinoidy wykazują zatem właściwości teratogenne w działaniu ogólnoustrojowym. Ich stosowanie przez kobiety w ciąży w postaci leku jest zabronione i stanowi zasadnicze zagrożenie dla rozwijającego się płodu. Wdrożony został program amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków (FDA) – iPLEDGE – służący do zarządzania ryzykiem związanym ze stosowaniem izotretonoiny i obejmujący głównie ochronę kobiet w ciąży. Mówi się, że miejscowe stosowanie retinoidów w postaci kosmetyku stanowi zagrożenie w momencie, gdy dojdzie do przeniknięcia do krwiobiegu. Ukazało się jednak kilka doniesień na temat pojawienia się podobnego działania teratogennego w przypadku zastosowania izotretynoiny miejscowo [2]. Od lat 80. XX w. do 2000 r. pojawiały się doniesienia o różnego rodzaju wadach rozwojowych podczas stosowania retinoidów miejscowo przez kobiety w ciąży. Pięć dostępnych badań epidemiologicznych nie wskazuje na ryzyko powstawania typowych wad rozwojowych płodu spowodowanych miejscowym stosowaniem retinoidów. Badania farmakokinetyczne przeprowadzone na ludziach wykazały wielokrotnie, że ogólnoustrojowe przenikanie podczas dozowania miejscowego jest minimalne lub nieistotne. Dowiedziono także, iż penetracja uzależniona jest od rodzaju retinoidu, dawki, nośnika, powierzchni skóry [4].
Ciekawe wyniki prezentuje badanie, które zostało przeprowadzone w 2012 r. wśród 235 kobiet w pierwszym trymestrze ciąży, które stosowały retinoidy miejscowo oraz w grupie kontrolnej 444 kobiet, które również były w tym samym okresie ciąży i nie stosowały retinoidów miejscowo. U żadnego dziecka urodzonego przez kobiety biorące udział w badaniu nie wykazano embriopatii, nie zaobserwowano różnic wśród tych grup w kontekście ryzyka samoistnych poronień, nie odnotowano drobnych lub poważnych wad wrodzonych płodu. Warto również dodać, że badanie ze względów etycznych nie miało na celu testowania ryzyka na kobietach w ciąży. Kobiety stosowały retinoidy, a w momencie, gdy ciąża została potwierdzona, zaprzestawały używania ich, co dało średni czas ekspozycji wynoszący 5,8-8,1 tygodnia ciąży [2].
Mimo powyższych doniesień, nie zaleca się stosowanie retinoidów ani ogólnoustrojowo, ani miejscowo w ciąży. Każdy produkt zawierający retinoidy powinien posiadać informację o tym, iż nie jest przeznaczony dla kobiet w ciąży oraz karmiących piersią. Wyniki najnowszych badań i analiz mogą jednak uspokajać kobiety, które nieświadomie stosowały retinoidy miejscowo, będąc we wczesnym etapie ciąży. Warto zwrócić uwagę również na to, iż retinoidy to pochodne witaminy A, a ta sama w sobie jest niezbędna do rozwoju płodu. Jest ona dostarczana do organizmu w postaci prowitamin – beta-karotenu oraz estrów retinolu w pożywieniu [3]. Badania dowiodły także, iż jedynie znikoma ilość retinoidów stosowana miejscowo może przedostać się do mleka matki, lecz bezwzględnie zakazane jest używanie produktów z retinolem w trakcie laktacji, szczególnie w okolicach skóry, która styka się z dzieckiem [5]. Jak widać, o ile ogólnoustrojowe działanie teratogenne retinoidów jest potwierdzone i nie stanowi żadnego pola do powątpiewań, o tyle miejscowe działanie retinoidów jest nadal obiektem badań i dociekań naukowców. W analizach, które wskazały na działanie teratogenne, należałoby również ocenić wpływ innych czynników, takich jak predyspozycje genetyczne czy używki stosowane przed ciążą. Mimo tego, że pojawiają się doniesienia o braku przeciwwskazań do stosowania retinoidów miejscowo w ciąży, stuprocentowe potwierdzenie tej tezy jest bardzo trudne, wręcz nieosiągalne ze względów etycznych. Nieświadome początkowego etapu ciąży kobiety, stosujące kremy z retinoidami do momentu, kiedy dowiedziały się o ciąży, dzięki powyższym badaniom nie powinny obawiać się, iż nieświadomie naraziły zdrowie swojego dziecka, co nie zmienia faktu, że od razu należałoby wszystkie produkty z retinoidami odstawić do czasu zakończenia laktacji.
Olejki eteryczne
Udowodnione zostało, iż kilku rodzajów olejków eterycznych (szałwiowy, miętowy, pietruszkowy) nie powinno się stosować w trakcie ciąży i karmienia piersią, ze względu na potencjalne szkodliwe działanie na płód. Wiadomo także, iż są składniki obecne w olejkach eterycznych, których nie należy stosować w trakcie ciąży i karmienia piersią. Są to m.in.: kamfora, apiol, salicylan metylu, tujon. Olejki eteryczne wytwarzane są z poszczególnych części roślin, jednak surowce roślinne nie są powtarzalne, dlatego zachodzi niebezpieczeństwo, iż mogą zawierać niepożądane składniki. Z tego względu zarówno w ciąży, jak i podczas karmienia piersią zaleca się unikać olejków eterycznych [6].
Kwas salicylowy
Kwas salicylowy dawkowany jest w terapii trądziku. Opublikowane zostały badania, podczas których kobiety w ciąży stosowały kwas salicylowy doustnie w niewielkich dawkach. Nie stwierdzono niekorzystnych skutków w kwestii rozwoju płodu, takich jak: wady rozwojowe, poród przedwczesny czy niska masa urodzeniowa. Badania w zastosowaniu miejscowym nie zostały przeprowadzone, aczkolwiek przenikanie w stężeniu do 25% poza barierę skóry jest niemożliwe, jak wynika z dostępnych analiz. Należy mieć na uwadze jednak możliwość stosowania preparatu na skórę uszkodzoną oraz zależność pH, nośnika i zastosowanej ilości kwasu na skórę.
Kwas glikolowy
Badania na kobietach w ciąży nie zostały przeprowadzone, a wchłanianie ogólnoustrojowe jest minimalne. Badania na zwierzętach wykazały, że kwas glikolowy stosowany w wysokich dawkach powodował niekorzystne skutki reprodukcyjne.
Hydrochinon
Hydrochinon jest znaną substancją o działaniu rozjaśniającym przebarwienia. Jak w wielu przypadkach, tak i tutaj badania dotyczące działania miejscowego wśród kobiet ciężarnych nie zostały przeprowadzone ze względów etycznych, aczkolwiek dla tej substancji oszacowano wysoki poziom przenikania ogólnoustrojowego (35-45%), zatem nie jest zalecana do stosowania w przypadku kosmetyków dla kobiet w ciąży.
Dihydroksyaceton
Dihydroksyaceton (DHA) jest substancją powodującą zabarwienie skóry i nadającą jej odcień zbliżony do opalenizny uzyskanej światłem słonecznym. Możliwe zastosowanie w kosmetykach jest dopuszczone na poziomie 10%, a poziom wchłaniania ogólnoustrojowego wskazano jako minimalny (0,5%). W świetle powyższych danych i zgodnie z opinią ośrodków naukowych stosowanie tego składnika w ciąży nie powinno budzić obaw [7].
Chemikalia przemysłowe
Jak się okazuje, poważne niebezpieczeństwo niosą za sobą składniki stosowane w przemyśle chemicznym, takie jak: ftalany, fenole, związki perfluorowane (PFC), środki zmniejszające palność, polichlorowane bifenyle (PBC), pestycydy chloroorganiczne (OC). Ftalany mogą przenikać przez barierę krew-łożysko. Wykazano obecność metabolitów ftalanów w moczu noworodków, krwi pępowinowej, płynie owodniowym, smółce, mleku matki. Niewiadome pozostaje, czy ftalany i ich metabolity kumulują się w organizmie. Powodują rozwój chorób alergicznych we wczesnym okresie życia, zaburzeń neurologicznych, endokrynologicznych. Niegdy stosowane były w produktach do stylizacji włosów (DMP) czy lakierach do paznokci (DBP). Obecnie jedyny ftalan, dopuszczony do stosowania w kosmetykach, to ftalan dietylu (DEP). Ma bezpieczny profil toksykologiczny i zazwyczaj używany jest w perfumach. Domieszki innych mogą pochodzić z opakowań PCV kosmetyków. Komitet Naukowy ds. Bezpieczeństwa Kosmetyków wskazuje jednak na to, iż śladowe ilości ftalanów nie wykazują szkodliwego działania na zdrowie [8]. Ftalany stosowane są w tworzywach sztucznych, tj. plastikowych opakowaniach (również kosmetyków). Co prawda kompatybilność masy z opakowaniem zawsze jest potwierdzona przed wprowadzeniem kosmetyku na rynek, a śladowe ilości migrujących składników z opakowania do kosmetyku nie stanowią zagrożenia, to stosując wiele różnych kosmetyków w opakowaniach plastikowych, możemy nieświadomie zwiększać dawkę niekorzystnych dla nas substancji chemicznych, które aplikujemy wraz z kosmetykiem. Rozważenie minimalizowania opakowań plastikowych zarówno w przypadku kosmetyków, jak i żywności przez kobiety w ciąży jest jak najbardziej wskazane. Jedno z badań przeprowadzone przez Delmaara i in. wykazało, że stosowanie dezodorantów w sprayu prowadziło do większej ekspozycji na ftalany niż w przypadku innej formy dezodorantów [1].
Kolejną substancją, którą wykryto w moczu noworodków, krwi pępowinowej, tkance łożyska, płynie owodniowym, smółce, wątrobie płodu, jest bisfenol A. Ta substancja w wysokich dawkach we wczesnym okresie życia może prowadzić do: zaburzeń neurologicznych i endokrynologicznych, występowania astmy, a także niekorzystnych konsekwencji w gospodarce hormonalnej. Obecnie stosowanie bisfenolu A zakazane jest m.in. w: Korei, Japonii, Kanadzie i niektóre stanach USA. W Unii Europejskiej w 2011 r. wprowadzono zakaz wykorzystywania bisfenolu w produkcji niektórych wyrobów dla niemowląt i dzieci. Niestety na terenie Unii nie obowiązuje zakaz używania bisfenolu w przemyśle, a także nie zredukowano bezpiecznej dawki dziennej. Inne z badań wskazało zaś, iż triklosan może powodować zaburzenia w gospodarce hormonów tarczycy, a te są niezwykle ważne dla prawidłowego rozwoju płodu [9].
Ciąża dla każdej kobiety jest czasem szczególnej troski i zwiększonej wrażliwości w odniesieniu do bezpieczeństwa stosowania określonych preparatów kosmetycznych. Kobiety poszukują informacji na temat tego, czy kosmetyk nie zaszkodzi ich nienarodzonemu dziecku. Jak się okazuje, aby takie ryzyko zaistniało, składnik kosmetyku musiałby przedostać się przez barierę naskórkową i barierę krew-łożysko. Dlatego też substancje, dla których udowodnione jest wysokie przenikanie przez naskórek, nie są zalecane do stosowania wśród kobiet w ciąży, pomimo braku konkretnych dowodów na działanie teratogenne. Inne substancje, dla których potwierdzone zostało działanie teratogenne, również są zakazane do stosowania przez kobiety w ciąży, mimo tego, iż nie zawsze pewne jest ich przenikanie. Etyka badań naukowych w dużym stopniu ogranicza możliwe potwierdzenie wstępnych tez co do poszczególnych składników. Ciąża jednak jest czasem, w którym unika się substancji, wykazujących choćby cień wątpliwości w kontekście bezpieczeństwa działania na płód. Bardzo ważną kwestią jest ograniczenie plastiku, opakowań w formie puszek, aerozoli i kontaktu ze szkodliwymi chemikaliami, które w formie wziewnej zwiększają zagrożenie oraz mają już udowodnione przenikanie przez barierę krew-łożysko.
KOMENTARZE