Ostatnimi czasy weganizm i dieta roślinna zrewolucjonizowały branżę restauracyjną udowadniając, że ten sposób żywienia może być urozmaicony, a co więcej - bardzo zdrowy. Ta kulinarna moda wydaje się przekonywać coraz więcej osób, które do tej pory były zatwardziałymi zwolennikami mięsa i to czasem nawet tych najbardziej krwistych steków i tatarów. O ile flaki i kotlety sojowe, tofucznica, pasztet z ciecierzycy i pomidorowy tatar bardzo zmyślnie imitują oryginalne dania, tak dość rewolucyjnym produktem w świecie zdrowej żywności, stały się od kilku tygodni - wegańskie jajka. "VeganEgg" to produkt amerykańskiej marki Follow The Heart, która w swym asortymencie, posiada także majonez wyprodukowany w 100% ze składników roślinnych. Wegańskie jaja wprowadzono do sprzedaży w angielskiej sieci sklepów "Holland & Berrett", która znana jest ze zdrowego asortymentu. Choć opakowanie do złudzenia przypomina zwykłe jajka, wegański odpowiednik znacząco się od nich różni. Nie spodziewajmy się tu przypominających typowe jaja wyrobów w skorupce. Wewnątrz tekturowego opakowania znajduje się 114 g proszku wykonanego głównie z mąki z alg. Bardzo istotnym jest fakt, że produkt ten jest bezglutenowy, nie zawiera cholesterolu oraz alergenów. Kolejnym aspektem, o którym wspomina producent jest ich bardzo niska wartość kaloryczna – jedna porcja to zaledwie 33 kalorie. Z pewnością zatem jedną z grup konsumenckich, prócz wegan, mogą być osoby na dietach redukcyjnych. Podstawowy problem to jednak wysoka cena – opakowanie kosztuje niecałe 8 funtów, czyli około 50 złotych (!). Istnieje jednak szansa (jak to często na rynku bywa), że wraz z czasem produkt będzie dostępny w niższej cenie. Jednak póki co można podejrzewać, że większość wegan nie zdecyduje się na jajecznicę na bazie alg, a do swoich wypieków czy omletów, jako „scalacz” składników dalej dodawać będzie nasiona chia bądź coraz częściej stosowane do tej roli - siemię lniane
Pojawienie się na rynku wegańskich jaj bez wątpienia jest rewolucją w świecie zdrowej żywności i po raz kolejny udowadnia jak wiele zamienników tradycyjnego jedzenia człowiek jest w stanie wytworzyć bazując na roślinach. Jednak pomimo tak wielu korzyści zdrowotnych i walorów smakowych - rezygnując z mięsa zapewne warto być świadomym, że nie wszystkie produkty odzwierzęce da się zastąpić, nie tracąc przy tym ich unikatowych właściwości (przykładem może być sztuczny miód). W przypadku wegańskich jaj może być oczywiście inaczej i także my jesteśmy bardzo ciekawi ich przyjęcia przez rynek konsumencki.
KOMENTARZE