Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Problem z rozliczeniem sprzedaży krajowego biodiesla
21.03.2008
Koncerny naftowe mogą mieć kłopoty z rozliczeniem sprzedaży biopaliw. Obowiązujące przepisy utrudniają wprowadzanie na rynek ekologicznego diesla B100 produkowanego w Polsce.


W tym roku wszyscy którzy wprowadzili paliwo na rynek (zarówno producenci, jak i importerzy) muszą wykazać sprzedaż biopaliw. Minimalna ilość ustalona przez rząd (NCW) to 3,45 % wartości wszystkich paliw ciekłych na rynku.

Jednak nie jest to takie proste. Jak informuje Jacek Wróblewski, dyrektor Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego:  - Chodzi o rozliczenie zwolnienia akcyzowego, przepisy dyskryminują bowiem biodiesela B100 kupowanego na polskim rynku.

Zgodnie z przepisami sprawa wygląda tak: dystrybutor paliw kupuje biodiesla od polskiego producenta i to producent wypełnia obowiązek sprzedaży biopaliw narzucony przez rząd, a ten kto wprowadza go później na stacje benzynowe już nie. Zatem zakup diesla B100 od producenta tego paliwa w Polsce nie upoważnia nas do rozliczenia NCW.

Taki problem ma wielu dystrybutorów paliwa w Polsce, między innymi Grupa Lotos czy PKN Orlen.  Jeśli ten drugi kupi biodiesla B100 od swojej Rafinerii Trzebinia, to Ministerstwo Gospodarki może nie zaliczyć mu tego na poczet realizacji obowiązku sprzedaży biopaliw. W takim przypadku to Trzebinia realizuje sprzedaż biopaliw. Orlen nie miałby tego problemu gdyby kupił to samo biopaliwo za granicą. Jak podkreśla Robert Gmyrek, dyrektor ds. alternatywnych źródeł energii PKN Orlen, jest to problem wynikający z rozbieżnych stanowisk ministerstw Gospodarki i Finansów. Wymaga to wyjaśnienia, ponieważ takie stanowisko nie sprzyja rozwojowi rynku biopaliw w naszym kraju.

Eksperci radzą uważać skąd sprowadza się biopaliwo. Jeśli biopaliwo pochodzi spoza unijnego rynku, to nie można skorzystać z krajowych ulg akcyzowych ani zaliczyć tego na poczet wykonania obowiązku NCW.

Co zatem należy zrobić, jeżeli chce się sprzedawać biodiesla B100. Grupa Lotos na przykład zamierza kupować biokomponent od swojej spółki i zlecać jej produkcję z niego biopaliwa B100 lub kupować B100 w innym, nienależącym do nich składzie podatkowym.

Jednak nie każda baza paliwowa jest przygotowana do takich operacji. W kłopocie są zwłaszcza mniejsze przedsiębiorstwa importujące paliwa. Firmy uciekają się więc do umów z zewnętrznymi wykonawcami. To pozwoli im nie tracić ulg w akcyzie i zapewnia wypełnienie narodowego celu sprzedaży biopaliw (NCW).

Wytwórcy biokomponentów nie boją się, że skomplikowane przepisy utrudnią rozwój rynku biopaliw. W tym roku, by wypełnić obowiązek sprzedaży biopaliw, dystrybutorzy paliw muszą kupić ponad 300 ton estrów rzepakowych wartych około 1,2 mld zł. Sam PKN Orlen będzie musiał kupić 280 tys. ton estrów, z czego około 70 tys. sprzeda w formie B100.

Ministerstwo Gospodarki nie widzi powodu do zmiany krajowych przepisów. Uważa bowiem, że o tym czy firmom będzie się opłacało kupowanie biokomponentów i biopaliw w kraju czy za granicą, będzie decydowała przede wszystkim ich cena.
Producenci biopaliw liczą, że rynek będzie się rozwijał szybciej w drugiej połowie roku. Wtedy już prawdopodobnie zaczną obowiązywać wyższe od obecnych ulgi w akcyzie na biodiesel B100. Teraz czekają one na akceptację Komisji Europejskiej.

Źródło: rp.pl
KOMENTARZE
Newsletter