Do tej pory badania dotyczące rentowności upraw, skupiały się jedynie na plonach. Niewielka ilość badań dotyczyła dostępności gruntów, a jest to kluczowy aspekt dla rozwoju rynku biopaliw. Równie istotne jest, aby zaspokoić popyt na paliwa bez ingerencji w pola, gdzie uprawiana jest żywność.
Naukowcy starają się odpowiedzieć na pytanie, jaki rodzaj ziem jest najdogodniejszy dla tego typu upraw i gdzie takie ziemie się znajdują. W tym celu zebrano dane dotyczące zasolenia gleb, nachylenia terenu i klimatu. Ziemie uznane jako nadające się pod uprawy roślin do produkcji biopaliw cechują się: niską produktywnością, niską jakością i nieużytecznością dla rolnictwa, a także powinny być porzucone lub zdegradowane. Dla zaostrzenia kryteriów wyeliminowano już istniejące pola uprawne, pastwiska oraz lasy. Założono, że poszukiwany obszar będzie nawadniany tylko wodą z opadów, wykluczono sztuczne nawadnianie.
Początkowo rozważono jedynie ugory i obszary roślinne o niskiej produktywności. Następnie dodano także ziemie zdegradowane i pola uprawne słabej jakości. Łącznie uzyskano 702 hektary ziemi odpowiedniej do uprawy roślin do produkcji biopaliw (np. proso, miskant). W kolejnej fazie badań uwzględniono także łąki i pastwiska.
Bazując na dostępnych danych można oszacować aktualne użycie ziem, jednak w najbliższej przyszłości klimat może ulec zmianom w wyniku zwiększonej emisji gazów cieplarnianych. Efektem tego mogą być zmiany w dostępności ziem. Wyniki mogą posłużyć w przyszłości ekonomistom rolnym, czy instytucjom. Badania te są jednak tylko początkiem i nie wiemy jaki wpływ będą miały na obecny rynek biopaliw.
Źródło: biofueldaily.com
Oprac. Marta Cipińska
KOMENTARZE