Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Pinky i jego kumpel Mózg pochodzili z (diametralnie) różnych warstw społecznych, a ich rodzice znacznie różnili się poziomem wykształcenia. Wszystko, oczywiście, na korzyść Mózga. Taką tezę moglibyśmy wysnuć na podstawie przeprowadzonych przez zespół naukowców pod kierownictwem Kimberly Noble z Uniwersytetu Columbia oraz Elizabeth Sowell ze Szpitala Dziecięcego w Los Angeles w Kalifornii badań nad zależnościami pomiędzy objętością kory mózgowej dzieci i młodzieży, a statusem społecznoekonomicznym i poziomem wykształcenia ich rodziców.

Łeb nie od parady!

Badania amerykańskich naukowców wykazały, że kora mózgowa dzieci pochodzących z bogatszych rodzin oraz dzieci rodziców, posiadających wyższe wykształcenie, jest lepiej rozbudowana niż w przypadku ich biedniejszych i pochodzących z niższych warstw społecznych rówieśników. Przeprowadzone badania dowiodły istnienia zależności pomiędzy wysokością zarobków i poziomem edukacji rodziców, a wielkością kory mózgowej ich dzieci. Jak dowodzą naukowcy, dzieci z bogatszych i lepiej wykształconych rodzin, dysponują większymi objętościowo mózgami, które potrafią efektywnie wykorzystać. Odkrycie może mieć istotne konsekwencje nie tylko dla wzrastającego pokolenia oraz przyszłych rodziców, ale także następstwa w sferze politycznej. Wykazanie zależności pomiędzy ludzką biologią, a poziomem wykształcenia i zamożnością, może dostarczyć nowego argumentu zwolennikom wczesnego zapobiegania ubóstwu, ponieważ (rzekomo) prowadzi do jego źródeł.

 

Czacha dymi!

Od dawna wiadomo, że dzieci urodzone w rodzinach o wyższym statusie społecznym, i ekonomicznym, na ogół osiągają wyższe wyniki w testach mierzących zdolności kognitywne (badania procesów poznawczych), m.in. testy IQ, testy badające zdolność czytania i zdolności językowe, w szeregu testów badających zdolności koncentracji.

 

Badania wskazują, że kluczowe obszary mózgu u dzieci pochodzących z rodzin o wyższym statusie społecznoekonomicznym ‒ tj. obszary odpowiedzialne za pamięć czy zdolności językowe ‒ są na ogół większe objętościowo lub bardziej rozwinięte, często posiadają obie te cechy.

 

Warto byłoby wprowadzić dodatkowe rozróżnienie pomiędzy statusem społecznoekonomicznym badanych rodzin, a ich pochodzeniem rasowym. Jednak w Stanach Zjednoczonych Ameryki, gdzie przeprowadzano badanie, trudno o wyraźne rozdzielenie, zróżnicowanie grupy osób o niższym statusie społecznym od grup tzw. ludności kolorowej, ponieważ to ona najczęściej należy do najbiedniejszej warstwy społeczeństwa.

 

W innych badaniach, o podobnej tematyce, wykazano, że wysokość dochodów i poziom edukacji są niezależnymi od siebie czynnikami, nawet wówczas, gdy wpływają na rozwój mózgu dzieci. Wyższe zarobki mogą wpływać na jakość posiadanych zasobów materialnych (tj. jedzenie, opieka medyczna). Wyższe wykształcenie rodziców może gwarantować dzieciom lepszą stymulację intelektualną. A oba te czynniki nie muszą iść ze sobą w parze. Wydaje się, że to dość trafna uwaga, zwłaszcza, gdyby badania przenieść na grunt polski…

 

Mózg pod lupą

Wróćmy do meritum, czyli zależności pomiędzy statusem społecznoekonomicznym i wykształceniem, a rozmiarem kory mózgowej człowieka. Aby zweryfikować trafność stawianych przez siebie tez, amerykańscy naukowcy przeprowadziła badania, oparte o metodę MRI (ang. magnetic resonans imagining) ‒ obrazowania metodą rezonansu magagnetycznego, na grupie 1099 dzieci oraz młodych dorosłych, w wieku od 3 do 20 lat. Wykorzystana metoda pozwoliła na zmierzenie powierzchni kory mózgowej ‒ zewnętrznej warstwy mózgu, odpowiedzialnej za najbardziej zaawansowane procesy poznawcze. Badania przeprowadzane na zwierzętach i na ludziach sugerują, że kora mózgowa może rosnąć w rezultacie życiowych doświadczeń, pomimo czynników genetycznych, mogących mieć wpływ na jej całkowity rozmiar. Dlatego, w celu uzyskania bardziej wiarygodnych wyników, oprócz rezonansu magnetycznego, amerykańscy naukowcy zastosowali wobec swoich pacjentów serię testów kognitywnych, a także pobrali ich próbki DNA, aby zweryfikować wpływ czynników rasowych i dziedzictwa genetycznego na rozwój wybranej części mózgu.


 

Im więcej na głowie, tym więcej w głowie?

Wyniki opisanych powyżej badań, zostały opublikowane w Nature Neuroscience pod koniec marca br. Zgodnie z nimi, na rozmiar powierzchni kory mózgowej dzieci mają wpływ różne czynniki związane ze statusem społecznym i ekonomicznym ich rodziców. Jak wykazały badania, dzieci rodziców posiadających średnie wykształcenie (12 lat edukacji lub mniej) posiadają o 3% mniejszą powierzchnię kory mózgowej niż dzieci rodziców uczęszczających na studia (15 lat nauki i więcej). Grupa amerykańskich naukowców wykazała również zależność pomiędzy powierzchnią kory mózgowej i poziomem dochodów rodzin. Różnice pomiędzy niskimi i wysokimi zarobkami są znaczące, dzieci pochodzących z rodzin zarabiających 25000 dolarów rocznie lub mniej, posiadają średnio o 6% mniejszą powierzchnię kory mózgowej niż ich rówieśnicy, których rodzice zarabiają powyżej 150000 dolarów na rok. Grupa naukowców wykazała również, że powierzchnia kory mózgowej zależy od wyników uzyskanych w niektórych testach kognitywnych. Natomiast pochodzenie rasowe i etniczne nie miało wpływu (wg przeprowadzonych badań) na tę zależność.

 

Równiejsza równość

Problem wydaje się jednak głębszy, na co wskazują sami autorzy badań. Brak bowiem prostych przyczyn zależności pomiędzy statusem społecznym i ekonomicznym a wielkością kory mózgowej. Przyczynami zależności mogą być m.in. doświadczany w rodzinie stres (np. egzystencjalny związany z brakiem środków na podstawowe potrzeby), częstszy kontakt z toksynami pochodzącymi z powietrza czy pożywienia. Dodatkowo, co potwierdza Sowell, mózg rozwija się przez niezwykle długi czas, przez który środowisko zewnętrzne wpływa i kształtuje dziecko, co może mieć znaczący wpływ na rozwój zdolności i umiejętności.

 

To jednak nie jedyny problem. Problematyczne są nie tylko wyniki, ale samo badanie. Sugeruje ono bowiem (niemalże) biologiczny, czyli naturalny podział na tzw. „równych i równiejszych”. Wprowadza, a raczej wskazuje na możliwość, rozróżnienia ludzi na bardziej i mniej wartościowych. Taka interpretacja wyników badań nie zapowiada niczego dobrego. Budzi frustrację biedniejszych, która jest niemalże nie do przezwyciężenia. Wątpliwe etycznie są te praktyki, które wprowadzają dyskryminację i godzą w godność człowieka.
 

 

A co Pinky i jego kumpel Mózg będą robić tej nocy? To samo co zawsze. Przejmować władzę nad światem. Mózg ma ku temu największe predyspozycje.


Zofia Szafrańska-Czajka, dział Bioetyka

Źródła

Źródła:

  1. Michael Bartel, „Poverty may affect the growth of children’s brain”, dostępne przez: http://news.sciencemag.org/brain-behavior/2015/03/poverty-may-affect-growth-children-s-brains (10.04.2015)

Obraz:

  1. Aut. JD Hancock, Flickr.com, dostępne przez: https://www.flickr.com/photos/jdhancock/3725688716/sizes/l (10.04.2015)

KOMENTARZE
Newsletter