Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Karne konsekwencje za brak regulacji w sprawie in vitro
Komisja Europejska w ostatnich dniach skierowała przeciwko Polsce pozew do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Europejscy urzędnicy wyrzucają nam przede wszystkim brak wprowadzenia zapisów unijnego prawa dotyczącego jakości i bezpieczeństwa ludzkich komórek i tkanek. Ponadto, pozostając w tematyce medycznej wypomniano nam nieprawidłowy sposób naliczania podatku VAT za część produktów wykorzystywanych w systemie ochrony zdrowia.

Pierwszy z poruszonych problemów dotyczy przede wszystkim dyrektywy Unii związanej z jakością i bezpieczeństwem ludzkich tkanek i narządów. Komisja Europejska zwróciła uwagę, iż rząd RP pomimo upominania nie wprowadził odpowiednich przepisów w tym zakresie. Zaznaczono, iż władzę KE maja świadomość polskich zapisów określonych w tzw. ustawie ,,przeszczepowej". Dodano jednak, iż ,,Polska nie zgłosiła żadnych zakazów i ograniczeń" dotyczących następujących kategorii związanych z wykorzystaniem: ,,komórek zarodkowych, tkanek zarodkowych, tkanek płodu". Frederic Vincent- Rzecznik Komisji Europejskiej ds ochrony zdrowia, w trakcie wywiadu informującego dziennikarzy o działaniach Komisji przeciwko Polsce podkreślił, że nie chodzi w tym miejscu o krytykę, etyczną, prawną czy też polityczną działań podjętych ws metody zapłodnienia pozaustrojowego. Komisja doskonale zdaje sobie sprawę, iż po pierwsze w Polsce nie ma zakazu stosowania in vitro, a po drugie wprowadzony został Rządowy Program Leczenia Niepłodności, który jednak nie wypełnia polskich zobowiązań w omawianym zakresie. Zdaniem premiera Donalda Tuska, krajowa zwłoka w zakresie wprowadzenia odpowiednich zapisów w kwestii procedur wspomaganego rozrodu jest ,,przemyślana" i wynika z realnych obaw. Zdaniem szefa polskiego rządu pojawienie się - obok aborcji- kolejnej parlamentarnej dyskusji światopoglądowej prowadzić może do złego w skutkach ograniczenia bądź zlikwidowania możliwości stosowania metody in vitro. Tusk w trakcie rozmowy z dziennikarzami podkreślił, iż ma nadzieję, że groźba realnych kar jakie ETS może nałożyć na Polskę zmotywuje parlamentarzystów do szybkiego działania. Będzie o nie prosił również Marszałka Sejmu oraz szefów klubów poselskich oczekując od tych ostatnich określenia granic ustawowego konsensusu w omawianym zakresie.

Okazuje się jednak, iż władzę Unii pozywają Polskę także za nie właściwe obniżanie podatku VAT. Podatek ten może być naliczany na niższym poziomie w wypadku gdy mamy do czynienia z produktami medycznymi służącymi do zmniejszenia skutków niepełnosprawności. Ponadto produkty te muszą mięć zastosowanie do konkretnego wsparcia terapeutycznego. Tym samym mowa tu np. o terapeutycznych produktach farmaceutycznych. Polska, jak się okazuje stosowała obniżona stawkę podatku VAT nie tylko na nielecznicze produkty farmaceutyczne, ale również na środki medyczne stosowane powszechnie w szpitalu, ale bez wskazania konkretnego działania terapeutycznego. Niższy VAT obowiązywał także na np środki dezynfekcyjne oraz produkty wykorzystywane przez ośrodki odnowy biologicznej.

Zagadnienie podatkowe wydaje się na tle pierwszego stosunkowo łatwe do rozwiązania. Zmiany finansowe, jakie odczuwane będą po cofnięciu omawianych, swoistych ulg, będą zapewne komentowane. Trudno się jednak spodziewać w tej kwestii wieloletnich wręcz dyskusji parlamentarnych, naukowych oraz publicystycznych. Problem in vitro znalazł się za to w Polsce w zasadzie w ślepej uliczce. Możliwe jest wprowadzenie szybkiej, rządowej ścieżki legislacyjnej zmierzającej do np nowelizacji ustawy o pobieraniu, przechowywaniu i przeszczepianiu komórek, tkanek i narządów. Tu jednak wielu prawników miałoby wątpliwości zwracające uwagę, iż o osobie ludzkiej od chwili jej poczęcia nie można mówić, iż jest narządem bądź tkanką, którą można przeszczepić. Możliwe, iż pojawią się propozycje ustawowego uregulowania obecnego programu zdrowotnego dotyczącego in vitro. To rozwiązanie jest jednak krytykowane przez nawet dalekich od konserwatyzmu znawców prawa. Jak wspomniano, premier wyraził w ostatni czwartek nadzieję, iż posłowie dostrzegając realne kary szybciej uchwała prawo. Cóż, zegar po złożeniu pozwu tyka i nie działa to na czyjąkolwiek korzyść.

Źródła

www.tvn24.pl

www.gazeta.pl

KOMENTARZE
Newsletter