Główne oskarżenia padają na Wielką Brytanię, która jest głownym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych – największego eksportera GMO. The Independent donosi, że „ ministerstwo zamierza umożliwić uprawę genetycznie modyfikowanych pól w Wielkiej Brytanii na podstawie, iż mogą one pomóc w walce z globalnym kryzysem żywnościowym.”

Przed rozpoczęciem promocji programu o GMO, Phil Woolas – minister środowiska- przeprowadził rozmowy z Agricultural Biotechnology Council – grupa reprezentująca przemysł biotechnologiczny, do której należą firmy takie jak Monsanto, Bayer, BASF, Dow, Pionier (DuPont), Syngenta. Grupa ta jest prowadzona przez Lexington Communications. Brytyjski premier Gordon Brown apelował do Unii Europejskiej o rozluźnienie przepisów dotyczących importu GMO w celu cięcia wzrostu cen żywności. Dodatkowo nowy raport dotyczący kryzysu żywności i paszy skupia się niemal wyłącznie na przepisach Unii Europejskiej w kwestii opóźnienia zatwierdzenia upraw genetycznie zmodyfikowanych pasz

Krytycy twierdzą, że takie sianie paniki, jest cyniczną próbą przeforsowania Unii Europejskiej do porzucenia jej stanowiska wobec importu genetycznie modyfikowanych produktów. Bob Stallman z American Farm Buremu Federation podczas konferencji National Farmers Union powiedział:
„Myślę, że dyskusja na temat wzrostu cen, jest doskonałą okazją, aby pomóc w sprostaniu na zapotrzebowania żywnościowe ludzi na świecie. Być może mamy szansę już tutaj, zachęcam aby ją wykorzystać."

Więcej na news.nabou.com

red. Marta Cipińska