Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Czy toksyny zawarte w GMO kumulują się w naszym organizmie?
13.12.2011

Jednym z celów przyświecających twórcom idei GMO było wyhodowanie roślin odpornych na szkodniki, czyli takich, które wydzielałyby toksynę je zabijającą, a jednocześnie nieszkodliwą dla człowieka. Toksyną taką, jak sądzono okazała się toksyna „BT”. 

           

W 2001 roku entuzjastyczne doniesienia sugerowały, że jest to naprawdę zadowalające i skuteczne rozwiązanie problemu szkodników. Oto niektóre wycinki prasowe, które warto zacytować:

"Toksyna Bt nadzieją w walce z pasożytami roślin i ludzi"

„Molekularny mechanizm, który sprawia, że szkodniki są odporne na powszechnie używany pestycyd - krystaliczną toksynę bakteryjną, tzw. toksynę Bt odkryli naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego (...). Toksyna Bt jest używana do uodparniania roślin transgenicznych na pasożytujące na roślinach gąsienice i żuki. Toksyna Bt jest całkowicie nieszkodliwa dla ludzi i innych kręgowców. Jest znacznie bardziej przyjazna dla środowiska niż wiele organicznych pestycydów używanych przez dziesięciolecia w gospodarstwach ekologicznych. Jest powszechnie używana w Afryce do zwalczania owadów roznoszących choroby ludzi i zwierząt”

„Uprawiane są już rośliny transgeniczne, takie jak bawełna czy kukurydza, mają wszczepiony gen Bt toksyny, dzięki czemu produkują ją przez cały czas i w ten sposób są zabezpieczone przed pasożytującymi na tych roślinach gąsienicami i żukami”

„Bt toksyna zabija "rozpuszczając" ścianę jelit pasożyta. W trakcie dalszych badań naukowcy stwierdzili, że toksyna przylepia się do ścian jelita, a dokładniej do cukrów i innych węglowodanów znajdujących się normalnie na powierzchni ścian jelit i w ten sposób je rozpuszcza”.

 

Rośliny modyfikowane genetycznie, jak np. modyfikowana genetycznie kukurydza i soja, są tak skonstruowane, by wydzielać trujące dla owadów toksyny. Producenci GMO twierdzili, że ta zabójcza dla szkodników trucizna, nie stanowi zagrożenia dla ludzi, ponieważ rozkłada się w ludzkich jelitach. Czy aby na pewno tak jest?

 

Twierdzenie to było dla ludzi rozsądnych i dociekliwych zastanawiające, gdyż zawsze w przypadku badania szkodliwości lub nieszkodliwości jakichś substancji ważna jest tak zwana „historia”, czyli odpowiednio długi czas, który musi upłynąć od wdrożenia substancji do użycia. Właśnie owa historia jest w stanie ukazać skutki stosowania preparatu. W tym wypadku propagująca produkty GMO firma MONSANTO wyjątkowo szybko okrzyknęła toksynę „BT” jako nieszkodliwą i bezpieczną dla ludzi.

 

Do jakich wniosków i odkryć dochodzimy po latach? Naukowcy z Universytetu Sherbrooke w Kanadzie, dowiedli, że toksyny oznaczane symbolem „BT”, które miały pełnić w uprawach GMO role pestycydów, nie rozkładają się w przewodzie pokarmowym człowieka i nie „znikają” z organizmu ludzkiego, lecz się w nim kumulują.

Wykazały to wyniki badań krwi kobiet ciężarnych. 93 % próbek krwi należało do kobiet ciężarnych i 80 % próbek krwi pępowinowej zawiera toksyny zabójcze dla owadów BT! Jest to wynik potwierdzony i bardzo szokujący.

Istnieje prawdopodobieństwo, że może ona powodować alergie, poronienia, a nawet nowotwory, szczególnie w młodych organizmach, czyli u dzieci. Do tej pory producenci GMO tłumaczyli, iż w przypadku spożycia produktów GMO przez zwierząt lub ludzi, toksyny te zostaną zniszczone w jelicie i wydalone bez uszczerbku dla zdrowia.

Europejskie instytucje odpowiedzialne za bezpieczeństwo żywnościowe przyjęły te zapewnienia na podstawie teorii, iż uprawy GMO zasadniczo nie różnią się od upraw konwencjonalnych.

 

Skąd pomysł na badanie właśnie krewi kobiet w ciąży?

Kobiety w ciąży są poddawane regularnym szczegółowym badaniom siebie oraz płodu stąd też najszybciej można zdobyć właśnie na nich wyniki.

 

Dlaczego dopiero teraz to wykryto?

Wcześniejsze badania były prowadzone na zlecenie producentów GMO, którym tego typu wyniki były wybitnie nie na rękę. Co więcej, okazuje się, że ów zamiennik pestycydów, poza faktem pozostawania w organizmie człowieka, dodatkowo jeszcze nie spełnia pokładanych w nim nadziei na walkę z szkodnikami.

 

Więcej szczegółów…

 

Modyfikacja genetyczna dająca odporności na szkodniki owadzie polega na wprowadzeniu do rośliny genów pochodzących z bakterii glebowej Bacillus thuringensis, odpowiedzialnych za produkcję białka Cry (toksyny Bt) śmiertelnej dla owadów, wydawałoby się, nieszkodliwej dla człowieka. Bakteria Bacillus thuringensis może produkować aż 130 różnych białek Cry, jednak ze względów ekonomicznych do modyfikacji wykorzystywanych jest tylko kilka.

 

Tak modyfikowana jest m.in. kukurydza i bawełna. Tylko te rośliny z modyfikacją Bt są dostępne komercyjnie. W 2004 roku powierzchnia upraw kukurydzy Bt (skrót od pierwszych liter nazwy bakterii) stanowiła 14%, a bawełny Bt - 6%, z 81 mln ha wszystkich upraw GMO. Wraz z modyfikacjami podwójnymi (Bt i oporność na herbicydy) na świecie rośliny zawierające gen Bt były uprawiane na 22,4 mln hektarach (28%). Pierwsze rośliny Bt zostały wprowadzone na rynek w 1996 roku, rodząc obawy, że rozpowszechnienie ich stworzy możliwości owadom do rozwinięcia oporności przeciw toksynie.

 

Coś ciekawego o owadach-szkodnikach…

 

Owady-szkodniki, jak dowiedziono, są w stanie uodpornić się na genetycznie modyfikowane rośliny, jeżeli uprawy, zawierające dwa różne geny toksyny Bt przeciwko owadom znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie. Owady po łatwiejszym uzyskaniu odporności na rośliny z jedną toksyną mogą uodpornić się na rośliny zawierające nawet dwa różne geny toksyny tak przekonują, naukowcy z Uniwersytetu Cornell, przedstawiając wyniki swojego dwuletniego badania.

 

Ciekawe jak długo jeszcze z ekranów telewizorów, „eksperci” z cynicznym uśmieszkiem pobłażania będą wykorzystywali fakt, iż duży odsetek obywateli nierozumiejących większości tego, co się wokół nich dzieje, i przedkładających niską cenę (finansową) nad własne zdrowie, będą nam wmawiać, że GMO jest bezpieczne i zdrowe.

 

Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że podczas prac komisji sejmowej zajmującej się GMO cały czas obecni na obradach byli przedstawiciele firmy MONSANTO, z których jedna Pani miała nawet czelność oświadczyć przed kamerami TV, że występuje jako „szeregowy obywatel”.

 

Wyniki najnowszych badań przeczą obietnicą i przepowiednią producentów a w dużej mierze przyczyniły się do nowych apeli o zakazie importu GMO oraz o gruntownym przeglądzie dotychczasowych zasad oceny bezpieczeństwa żywności.

 

 

Źródło:

„Nature”

„Science”

„The Daily Mail”

http://www.dailymail.co.uk/health/article-1388888/GM-f

 

Oprac. Magdalena Jóźwicka

KOMENTARZE
Newsletter