Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Czy muzułmańscy uchodźcy przyniosą MERS?
Dwa miliony muzułmańskich wiernych uda się we wrześniu w pielgrzymce do Mekki. To tzw. Hadżdż, jeden z pięciu filarów islamu, obowiązek każdego muzułmanina. Jednak ten raj dla wyznawców Allaha może okazać się wylęgarnią niebezpiecznego wirusa MERS. Czy napływająca fala muzułmańskich wiernych może przenieść tę chorobę na Stary Kontynent? Czy masowa ucieczka z Bliskiego Wschodu do Europy może okazać się tykającą bombą biologiczną?

W ostatnią podróż do Mekki

Wirus MERS pojawił się w Arabii Saudyjskiej w 2012 r. Wciąż odnotowywane są nowe przypadki. Na świecie zarejestrowano 1500 przypadków zakażeń i 500 zgonów, w tym 6 w stolicy Arabii Saudyjskiej na początku września.

Istnieją obawy, że pielgrzymi wrócą z Mekki, bogatsi nie tylko o przeżycia religijnie, ale także wyposażeni w śmiertelnego wirusa.

Wirus MERS obudził się w najbardziej odpowiednim dla siebie momencie - w czasie, w którym tysiące żywych organizmów może pomóc mu rozprzestrzenić się nie tylko po całym Bliskim Wschodzie, ale także daleko poza jego granicami...

W tym roku wirus MERS dotarł już m.in. do Korei Południowej, gdzie zakażonych zostało 185 osób, z czego 36 zmarło.

 

Studzenie emocji

Ubogi system ochrony zdrowia i wręcz niemożliwy do przeprowadzenia nadzór nad ogniskiem choroby (zwłaszcza podczas pielgrzymki), stwarzają idealne warunki dla wybuchu epidemii - ostrzega Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), komentując bieżące wydarzenia w Arabii Saudyjskiej i Korei Południowej. Jednak nie przewiduje się ograniczenia w ruchu pasażerskim i transportowym.

Jak utrzymuje Chrstian Lindmeier, rzecznik WHO - Arabia Saudyjska jest bardzo dobrze przygotowana na “przyjęcie wirusa”. Posiada ośrodki specjalnie przygotowane na wypadek wybuchu choroby. Władze zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Wydaje się, że 21 września (początek Hadżdż) nie przyniesie żadnych niespodzianek zwłaszcza, że w ostatnim roku w Arabii Saudyjskiej nie odnotowano przypadków zachorowań na MERS.

Władze Arabii Saudyjskiej zalecają typowe środki ostrożności: unikanie kontaktu z osobami posiadającymi objawy grupopochodne. Wszystkie podejrzane syndromy, a więc katar, kaszel należy niezwłocznie zgłaszać.

 

Na dromaderach dalej niż do Mekki?

Jak się okazuje, na dromaderach podróżują nie tylko pielgrzymi. Wielbłądy stanowią kolejny, poza ludźmi, “środek transportu” tej groźnej choroby.

Okres inkubacji wirusa MERS to około dwa tygodnie. Po tym czasie zauważalne są pierwsze symptomy choroby. Zatem każde podejrzenie o zakażenie chorobą powinno być niezwłocznie zgłaszane odnośnym władzom w celu zatrzymania dalszego rozprzestrzeniania się wirusa. Czy zatem każdy zakatarzony imigrant lub uchodźca będzie budził obecnie jeszcze większe podejrzenia? Czy zagrożenie wybuchem, kolejnej po Eboli, epidemii wzbudzi panikę wśród pielgrzymów i Europejczyków, którzy już dziś sprzeciwiają się przyjmowaniu napływających ze Wschodu fal ludności?

WHO ostrzega - wierni chorujący na cukrzycę, przewlekłe choroby płuc lub posiadające słaby układ odpornościowy , są bardziej podatne na zakażenie MERS od pozostałych i powinni chęć podróży do Mekki przedyskutować ze swoim lekarzem. Innych ostrzeżeń brak.

 

Nie taki diabeł straszny…?

Okazuje się jednak, że wirus MERS nie rozprzestrzenia się tak łatwo drogą kropelkową, a większość zachorowań odnotowano w szpitalach, wśród pracowników opieki medycznej i innych pacjentów mających styczność z osobami zakażonymi.

Jednak według statystyk WHO w 2014 i 2015 r. odnotowano przypadki zachorowań w takich krajach jak: Algieria, Austria, Arabia Saudyjska, Chiny, Egipt, Filipiny, Grecja, Iran, Jemen, Jordania, Kuwejt, Katar, Liban, Malezja, Niemcy, Holandia, Oman, Turcja i Zjednoczone Emiraty Arabskie.

MERS od ang. Middle East respiratory syndrome jest chorobą atakującą drogi oddechowe, wywoływaną przez koronawirusa MERS-CoV, który po raz pierwszy został odkryty w Arabii Saudyjskiej w 2012 r. Koronawirusy należą do dużej rodziny wirusów wywołujących szereg chorób począwszy od zwykłego przeziębienia, a skończywszy na SARS.

 

Dla wirusa nie ma znaczenia: imigrant czy uchodźca

Temat wydaje się zupełnie nie (bio)etyczny. Jednak czy w dobie obecnych wydarzeń - niemającego końca napływu ludności z Bliskiego Wschodu do Europy - zagrożenie zakażeniem wirusem nie wydaje się bardziej realne niż w przypadku Eboli? Obszarem zagrożonym może być już nie tylko daleki nam kulturowo i religijnie Bliski Wschód, ale również coraz więcej krajów Europy, które zdecydują się na przyjęcie uchodźców (czy też: ekonomicznych emigrantów). Wobec nowych okoliczności - masowej emigracji, może powstać pytanie o system opieki medycznej jakim powinni zostać objęci przybysze. Jak do tej pory, media milczą na ten temat. A przecież udzielenie azylu to nie tylko dach nad głową i miska zupy..

 

Zofia Szafrańska-Czajka

dział Bioetyka

Źródła

“MERS warning as pilgrims prepare to visit Mecca during outbreak”, Andy Coghlan, dostępne przez: https://www.newscientist.com/article/dn28147-mers-warning-as-pilgrims-prepare-to-visit-mecca-during-outbreak/ (10.09.2015)

 

“Frequently Asked Questions on Middle East respiratory syndrome coronavirus (MERS-CoV)”, WHO, dostępne przez: http://www.who.int/csr/disease/coronavirus_infections/faq/en/ (10.09.2015)

 

Foto:

https://www.flickr.com/photos/aljazeeraenglish/4129962897/sizes/l, aut. AlJazeera English (10.09.2015)

 
KOMENTARZE
Newsletter