Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Bioetyczna beatyfikacja
21.03.2011 , Tagi: , bioetyka

Jak powszechnie wiadomo w dniu 1 maja 2011 r., w Rzymie dojdzie do beatyfikacji Jana Pawła II (JPII). Zdarzenie to dość mocno komentowane jest w ostatnim czasie przez media. Przy tej okazji komentatorzy zastanawiają się czego patronem zostanie nowy błogosławiony. Część z osób uważa, iż JPII zasługuje na miano Papieża Pokoju. Równie głośno podkreśla się, iż z całą pewnością „Papa Wojtyla” zasługuje na miano Papieża Praw Człowieka. Być może jednak JPII  powinien Być nazwany Bioetycznym Papieżem?

Papież na bioetyczne czasy

Czas, w którym powołano kard. Karola Wojtyłę na pierwszego od wieków nie włoskiego papieża z całą pewnością określić można mianem okresu dynamicznego rozwoju nauk biomedycznych.  Niespełna trzy miesiące przed wypowiedzeniem na papieskim balkonie elektryzujących po dziś dzień słów habemus papam rodzi sięLouise Joy Brown, pierwsze dziecko przychodzące na świat dzięki metodzie In vitro. Kolejne lata to początek bardzo głośnej debaty dotyczącej szeroko rozumianych praw reprodukcyjnych. Okres ten zaznacza się ponadto początkiem sporów, naukowców, publicystów oraz polityków zaciekle dyskutujących nad kwestiami: prawa do aborcji, państwowego dotowania środków antykoncepcyjnych oraz granic rozwoju technik zapłodnienia pozaustrojowego. Także w tym czasie „na poważnie” zaczęto debatować nad legalizacją eutanazji.

 Jan Paweł II w każdej z powyższych kwestii zabierał głos w sposób wzbudzający u jednych podziw, a u innych złość. Nadmienić należy, iż Karol Wojtyła nie był pierwszym biskupem Rzymu, który w sposób zdecydowany wypowiadał się o kwestiach bioetycznych. Pierwszy raz kwestie m. In. aborcji zostały poruszone przez Piusa XI w encyklice Casti Conumbium. Następnie papież Paweł VI w swojej słynnej encyklice Humane Vitae rozwiną powyższe zagadnienia oraz w sposób zdecydowany wypowiedział się przeciwko tzw. Mentalności antykoncepcyjnej.

To właśnie z przywołanej encykliki wprost czerpał JPII wypowiadając się w równie mocny i klarowny sposób przeciwko wszelkim działaniom godzącym w życie człowieka, do których zaliczono w szczególności: aborcję, sterylizację, antykoncepcję oraz eutanazję. W encyklikach takich, jak Redemptor hominis, Centesimus annus oraz Evangelium vitae papież walczył z pojawiającą się w świecie mentalnością konsumizmu powodująca niszczenie serca ziemskiej ekologii, jaką jest człowiek.  

 

Medyczny papież

Poruszając kwestię „bioetyczności Papieża Polaka” należy zwrócić uwagę także na kilka fundamentalnych kwestii.

JP II był biskupem Rzymu, który wypowiadając się przeciwko m. In. wymienionym powyżej praktykom jednocześnie zwracał uwagę na niezwykłą rolę współczesnej medycyny. Jeszcze jako biskup, a następnie kardynał krakowski, Karol Wojtyła jako pierwszy tej rangi polskim duchowny  wprowadził w swojej diecezji stałe spotkania studentów medycyny oraz teologii. To także z jego inicjatywy powołano Papieską Akademię Pro Vitae na stałe zajmująca się zagadnieniami bioetyki. Wartym odnotowania jest, iż jej pierwszym przewodniczącym został prof. Jérôme Lejeune, wybitny francuski genetyk oraz lekarz pediatra, który odkrył przyczyny powstawania Zespołu Downa.
O. Maciej Zięba, określił podobne działania mianem tzw. Dwutaktu papieskiego. Czym charakteryzował się w bioetyce powyższy „:dwutakt”?

„Pierwszy krok” w dyskusjach bioetycznych polegał na tym, iż JPII, (będąc przecież profesorem etyki ) wypowiadając się o niepokojącym w pewnych kwestiach rozwoju medycyny zawsze zwracał uwagę, że krytyka dotyczy nie tyle samego rozwoju nauki ile raczej kierunku, w którym zaczyna kroczyć. Personalistyczne podejście Wojtyły miało na celu ukazanie, że w dyskusjach nad obecnością człowieka w medycynie należy pamiętać, iż musi być on traktowany, jako podmiot, a nie przedmiot działań naukowców, Papież Wojtyła tym samym zwracał uwagę, iż działania takie , jak aborcja, In vitro, czy też eutanazja wprost godzą w samą istotę osoby ludzkiej, w jej wyjątkowość i unikalność. Człowiek dla papieża, od chwili poczęcia do momentu naturalnej śmierci był personą, a więc niepowtarzalną osobą.

Podejście jednak papieża do medycyny zawsze zawierało również „drugi krok”. JPII w regularnie organizowanych sympozjach m. In. dla lekarzy ginekologów oraz położników, w przemówieniach dla członków Akademii Pro Vitae, czy też Papieskiej Rady ds Pracowników Służby Zdrowia podkreślał ogromną godność szeroko rozumianego zawodu medyka. Niewątpliwie był on jedną z niewielu tak znaczących postaci, która wprost przypominała lekarzom, iż ich praca zawsze posiada w sobie niezwykle istotny element, który określić należy mianem powołania.

Kolejnymi wypowiedziami przypominającymi konieczność podjęcia przez lekarzy walki o każde życie człowieka JPII przypominał medykom, iż obdarzeni są oni obowiązkami, ale nade wszystko są osobami, które otrzymały niezwykły oraz wyjątkowy dar, dar wykorzystania swoich talentów dla ratowania drugiej osoby. Tym samym nie można oprzeć się wrażeniu, iż „papież Polak” był jednym z niewielu, który w dzisiejszych czasach, w tak wyraźny sposób przypominał nauki przekazywane medykom przez ojców lekarskiej etyki, Hipokratesa i Majmonidesa. Poglądy JPII w kwestiach bioetycznych wprost można powiązać ze słowami Hipokratesa, który stwierdził, że „Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka na poronienie. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.” Z kolei papieskie ukazywanie piękna zawodu lekarza oraz unikalności, jaka wpisana jest w kontakt z chorym idealnie wpisują się w filozofię medycyny ukazywaną przez Majmonidesa modlącego się tymi słowami: „„…Zesłałeś następnie człowiekowi Posłańców, choroby, które zapowiadają zbliżanie się niebezpieczeństwa i nakazałeś mu, by przygotował się na ich zwalczanie. Wieczna Opatrzność wyznaczyła mnie, bym czuwał nad życiem i zdrowiem Twoich stworzeń.

Oby miłość do sztuki, którą wykonuję, była dla mnie cały czas motorem mojego działania. Oby nigdy chciwość ani skąpstwo, ani żądza sławy lub wielkiego rozgłosu nie zaprzątały mojego umysłu, gdyż są one wrogami prawdy i dobroczynności i łatwo mogłyby mnie zwieść i sprawić, że zapomniałbym o moim wzniosłym celu czynienia dobra Twoim dzieciom.

Obdarz mnie siłą serca i umysłu, tak aby gotowe one były służyć bogatym i biednym, dobrym i złym, przyjaciołom i wrogom i obym w pacjencie moim widział tylko cierpiącego bliźniego(…).

O Boże, wyznaczyłeś mnie, abym czuwał nad życiem i śmiercią Twoich stworzeń. Oto jestem, gotowy do wypełnienia mojego powołania. Amen.”

 

Przygotowanie

Przedstawione powyżej ogólne stwierdzenia mogą być dla wielu publicystyczną dywagacją starającą się w sposób subiektywny ukazać JPII jako kogoś wielkiego. Używając jednak racjonalnych oraz obiektywnych kryteriów należy stwierdzić, iż  Karol Wojtyła, jako papież był człowiekiem niezwykłym. Stwierdzenie takie należy wysnuć chociażby z obserwacji realnych zmian jakie nastąpiły w wyniku podjętych przez niego działań. Co więcej opinie takie głoszą nie tylko praktykujący katolicy, ale również byli dygnitarze partii komunistycznych.

W okresie początku najdynamiczniejszego w dziejach rozwoju medycyny JPII był postacią, która z całą pewnością dostrzegała unikalność zmian jakie wywołać może naukowy postęp. Jednakże będąc nie tylko księdzem, ale również naukowcem oraz świadkiem działań podejmowanych przez systemy totalitarne zaznaczał, podobnie jak Immanuel Kant, iż człowiek musi być zawsze postrzegany jako najistotniejszy cel, a nie droga do celu. Tym samym papież, szanując, iż nie każdy doświadcza w swoim życiu wiary w Boga w kwestiach bioetycznych odwoływał się do zjawiska elementarnego jakim jest szacunek dla każdej osoby ludzkiej od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Walcząc z coraz wyraźniejszym nurtem „medycyny życzeniowej” przypominał o powołaniu do medycyny. Beatyfikacja danego człowieka dla jednych jest mistycznym zdarzeniem religijnym, a dla innych swoistym socjologicznym spektaklem. Bez względu jednak na prezentowane podejście warto w tym żywym okresie dyskusji o dziedzictwie JPII choć na chwilę zanurzyć się w niezwykłym opowiadaniu o życiu człowieka jakie swoim życiem opisał Papież Polak.

Red. Błażej Kmieciak 

KOMENTARZE
Newsletter