Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Biochemia pewnej wojny
Coraz częściej światowe media donoszą, iż konflikt w Syrii doprowadzić może do wojny, której skutki będą trudne do przewidzenia. Walki prowadziliby zapewne nie tylko żołnierze amerykańscy i syryjscy. Dołączyli by Francuzi. Irańczycy, kto wie kto jeszcze. A czemu tak by się stało, można spytać się naiwnie? Wydaje się, iż odpowiedz jest jedna: z powodu użycia broni chemicznej, czego skutkiem była śmierć półtora tysiąca niewinnych osób. Od czasów Saddama Husajna jest to pierwszy przypadek podobnych działań. Ale co to jest właściwie ta broń chemiczna? Czy jest ,,gorsza" od bomb atomowych i broni biologicznej? Czy proponowane przez Rosję objęcie jej międzynarodowym nadzorem jest tak istotne?

Tania i straszna

Podobnym tematom w ostatnim czasie sporo miejsca poświęcił dr Tomasz Rożek. , szef działu Nauka „Gościa Niedzielnego”. Wspomniany autor będąc zarówno dziennikarzem naukowym i jednocześnie fizykiem, dokonał analizy pochodzenia oraz form działania broni chemicznej. Rożek podejmując się swoistego zestawienia broni : biologicznej, chemicznej oraz atomowej formułuje kluczowy wniosek. Omawiamy typ broni jest najtańszy, najprostszy w produkcji, wymaga najmniej nakładów związanych z przechowywaniem, a ponadto tereny ,,zdobyte " w ten sposób mogą być następnie łatwo opanowane bez obaw o skutki działania bojowych środków trujących.

Broń chemiczna wzbudza całkowicie słuszne przerażenie. Dr Rożek dokonując porównania poszczególnych rodzajów ww. broni podkreśla, że najtrudniejsza w produkcji jest broń jądrowa. Jak słusznie kwituje nie „leży ona na ulicy”. Z ,,amunicją chemiczna" jest jednak odwrotnie. Nie ujrzymy kapsuł z bronią w sklepie przemysłowym, ale wykorzystanie poszczególnych środków używanych np. w przemyśle tekstylnym prowadzić może do powstania śmiercionośnych materiałów bojowych mogących prowadzić do zniszczeń na szeroką skalę.

Przykładem podobnych substancji mogą być fosgen (wykorzystywany do barwienia tkanin), jad kiełbasiany (w małych ilościach wykorzystywany do podskórnego usuwania zmarszczek), czy też iperyt (wykorzystywany w terapii nowotworowej).
 

Tomasz Rożek, chcąc w toku dyskusji publicystycznych ukazać z perspektywy naukowej co w istocie stało się w Syrii dokonuje klasyfikacji broni chemicznej. Zwraca uwagę, iż w grupie tej mamy obecnie, w sumie kilkadziesiąt substancji, które można podzielić że względu na działanie: paralityczno- drgawkowe, parzące, duszące, łzawiące, są również takie które działają na układ nerwowy".

Patrząc na przerażające materiały jakie dotarły do nas z Syrii wysnuć można wniosek, iż broń chemiczna oddziałuje nie tylko po przez np. paraliż konkretnych partii mięśni. Broń ta w istocie ,,razi psychologicznie". Wyobraźmy sobie bowiem pewną scenę:

 Stojąc w grupie nagle słyszymy wybuch, taki jakby przytłumiony. Dochodzi do nas specyficzny zapach, coś jakby jabłka. Nagle widzimy, że osoby stojące obok nas powoli, niespodziewanie upadają, widzimy u bliskich ,,drgawki, ślinotok i paraliż mięśni w tym oddechowych". Nagle zaczynamy odczuwać podobne objawy. Broni nie widać, wroga także w tym przypadku nie można dostrzec. Rodzi się paniczny lek, niepokój, frustracja i agresja. Owa psychoza tłumu, jak dodaje Rożek może być ,,groźniejsza od samego ataku".

Doskonale rozumiał to w 1944r. Winston Churchill, który bardzo poważnie rozważał użycie broni chemicznej przeciwko Niemcom w sytuacji, gdyby podobna inicjatywa mogłaby  skrócić działania wojenne o rok. Oczekiwał w tej kwestii od swoich współpracowników rzetelnych analiz. Zwracał jednak uwagę, iż nie należy podobnych działań (np. użycia gazu musztardowego) uważać za czym nie moralny: „To absurdalne brać pod uwagę moralność w tej kwestii, kiedy wszyscy używali tego w ostatniej wojnie bez słowa sprzeciwu ze strony moralistów czy kościoła. Z drugiej strony w czasie ostatniej wojny bombardowanie otwartych miast było uważane za zakazane. Teraz każdy uważa to za oczywistość. To jest po prostu kwestia zmieniającej się mody [fashion], jak to ma miejsce w przypadku długich i krótkich spódniczek u kobiet.”

Pozostawiając na boku rozważania brytyjskiego premiera trudno uniknąć wrażenia, że w obecnych czasach często nie wiadomo kto jest wrogiem. Kogo zatem zbombardować, kogo oskarżyć o makabryczne działania? Jak podkreśla dr Rożek, ani broń chemiczna, ani biologiczna nie wymaga: dużych nakładów finansowych, zaawansowanych technologii czy też zatrudniania noblistów. Trudno uznać, który dyktator, albo organizacja terrorystyczna użyje podobnych środków, które bardzo łatwo dostać. Do dziś w istocie nie wiemy czy w Syrii Iperyt użył Bashar al-Assad, partyzanci, czy też jakąś ,,trzecia siła" darząca do konfliktu.

 

Nowa moda

Co pewien czas dochodzą do nas sygnały, iż np. Korea Północna lub Iran wznawiają programy jądrowe. Okazuje się jednak, że to tania broń chemiczna i łatwo dostępna broń biologiczna wzbudzać powinny największe obawy. W wypadku tej ostatniej dostęp do poszczególnych składników nie jest tak prosty jak w wypadku broni chemicznej. „Uspokajającym” plusem w odniesieniu do tego typu biologicznej amunicji jest świadomość, iż użycie podobnych materiałów wymaga nie tylko solidnego przygotowani merytorycznego. Konieczne jest także przestrzeganie procedur związanych z przechowywaniem poszczególnych np. zmutowanych wirusów. Owe mutacje powodują, iż broń biologiczna jest nieprzewidywalna nie tylko dla ofiar, ale również dla osób, które ją stosują. Nie chodzi w tym miejscu o wyjęte z thrillerów sceny, w których to „naukowiec- złoczyńca” chcąc zarazić innych sam przez przypadek staje się ofiarą własnych działań. Mowa raczej, o konsekwencjach dla regionu, który np. dane mocarstwo chce podbić za pomocą podobnych działań militarnych. W istocie nie wiadomo, jak zmodyfikowane produkty biologiczne będą „zachowywać się w społeczeństwie”. Nie wiadomo również, jak długo dany teren będzie całkowicie bezużyteczny. Trudno zatem nie zgodzić się z analizą Tomasza Rożka, zgodnie z którą, choć zabrzmi to niewiarygodnie- broń chemiczna jest najbardziej „atrakcyjna”.  

Jak się zakończy chemiczny konflikt? Powoli wszystko wskazuje, iż dojdzie do porozumienia, w ramach którego potencjał chemiczny Syrii będzie kontrolowany przez organy międzynarodowe. Miejmy nadzieję , iż pokojowe rozwiązania staną się...nową modą.

KOMENTARZE
Newsletter