Według danych GUS w 2007 roku na 21,2 tys. magistrów farmacji przypadało 20 tys. techników farmaceutycznych. Dwa lata później magistrów farmacji było już o około 6 tysięcy mniej niż techników. Nagły wzrost liczby techników farmaceutycznych oraz ogólna sytuacja na rynku farmaceutycznym mogły przyczynić się do zajęcia przez NRA stanowiska w ograniczenia przynajmniej na klika lat kształcenia techników farmaceutycznych. Zdaniem NRA tylko farmaceuta legitymujący się dokumentem potwierdzającym kwalifikacje do wykonywania tego zawodu (…) jest jedynym gwarantem wysokiej jakości świadczonych przez aptekę usług farmaceutycznych.[1]. W związku z tym NRA uznała, iż niezbędne jest zakończenie naboru na kierunek technik farmaceutyczny oraz zaniechanie procesu kształcenia w szkołach policealnych przez dwa-trzy lata. Natomiast uprawnienia do wykonywania czynności technika farmaceutycznego zostaną zachowane dla osób, które ukończą kształcenie.
Stanowisko to zostało umotywowane potrzebą utrzymywania właściwych standardów jakości świadczonych usług farmaceutycznych, które zagwarantują nie tylko wysoką jakość produktu leczniczego kupowanego przez pacjentów, ale również bezpieczeństwo terapii. NRA sugerując się trendami, które obowiązują w krajach Unii Europejskich, podkreśliła, iż w Europie likwidowane są kierunki zawodowe w szkołach średnich, które zazębiają się z kompetencjami osób kształconych na poziomie szkół wyższych.
Do tej pory, zgodnie z Prawem Farmaceutycznym technik farmaceutyczny był uprawniony do wytwarzania produktów leczniczych, sporządzania leków aptecznych i leków recepturowych, wydawania produktów leczniczych i wyrobów medycznych, z wyjątkiem ściśle określonych produktów leczniczych. Z tego względu NRA uznaje za słuszne zawieszenie procesów związanych z kształceniem techników farmaceutycznych. Ponadto w oświadczeniu NRA podkreśla, iż farmaceuta jest osobą, która powinna przejąć obowiązki i czynności technika farmaceutycznego, głównie ze względu na lepsze przygotowanie farmaceuty do wykonywania tych czynności. Jeżeli kształcenie na techników farmaceutycznych nie zostałoby wstrzymane, zarówno uczelnie medyczne, jak i Izba Aptekarska powinny rozwinąć zakres kształcenia podyplomowego dla techników. Jednak czy w dzisiejszych realiach mogą sobie na to pozwolić?
Anna Staszewska
Źródła:
www.stat.gov.pl
www.nia.org.pl
KOMENTARZE