Biotechnologia.pl
łączymy wszystkie strony biobiznesu
Słabnąca dynamika polskiego rynku farmaceutycznego
10.12.2007
Jeszcze w ub.r., polski rynek farmaceutyczny odnotował dobry w skali europejskiej 7,7-proc. wzrost wartości w stosunku do roku poprzedzającego. Jednak w wyniku regulacji w 2006 i 2007 r. jego dynamika wyraźnie spadła.


Jeszcze w ub.r., polski rynek farmaceutyczny odnotował dobry w skali europejskiej 7,7-proc. wzrost wartości w stosunku do roku poprzedzającego. Jednak w wyniku regulacji w 2006 i 2007 r. jego dynamika wyraźnie spadła.

Według prognozy firmy PharmaExpert rynek detaliczny w Polsce (mierzony zakupami dokonanymi przez pacjentów w aptekach) ma szansę wzrosnąć w tym roku zaledwie o 4 proc. Analitycy przyczyny tego stanu rzeczy upatrują głównie w dwóch ostatnich nowelizacjach wykazów leków refundowanych. Pierwsza, znacznie obniżyła ceny znajdujących się na nich preparatów, głównie importowanych. Druga, wprowadziła wiele produktów generycznych, jednocześnie obniżając na nie limity refundacyjne. Ponadto istotną rolę odegrały tegoroczne strajki lekarzy.

Zmniejszona refundacja

Polski rynek farmaceutyczny do końca 2007 r. powinien osiągnąć wartość 21,142 mld zł, jednak równocześnie jest to pierwszy rok, w którym refundacja leków zmniejszyła się (o 3 proc.) w stosunku do poprzedniego. Powinna osiągnąć wartość około 6,5 mld zł. W ubiegłym roku jej poziom wahał się pomiędzy 6,7 a 6,8 miliardów. Miesięczne wydatki refundacyjne NFZ w przeliczeniu na pacjenta w 2006 r. wynosiły 14,45 zł, a w 2007 r.-13,90 zł.
To wszystko bardzo istotnie wpłynęło na współpłacenie pacjentów za leki. Poziom refundacji w całkowitych obrotach aptek wyniósł 30,7 proc, a resztę - prawie 70 proc! - pacjent musiał wyłożyć z własnej kieszeni. Jeszcze siedem lat temu NFZ dopłacał 38,4 proc, a w późniejszych latach ta wartość wahała się pomiędzy 33 a 36 proc. Oczywiście te dane dotyczą wszystkich leków, bo za refundowane pacjent dopłaca obecnie 35 proc, co i tak jest bardzo dużo w porównaniem z innymi krajami.

Pacjenci płacą

2007 r. przyniósł duże zmiany dla aptek. Dotąd segment leków refundowanych w całkowitym ich obrocie wynosił 50-51 proc. W tej chwili spadł do 46 proc. Udział refundacji preparatów za-
granicznych systematycznie spada, a krajowych od kilku lat utrzymuje się na podobnym poziomie. Warto odnotować fakt, że wraz ze spadkiem wartości sprzedaży w obu przypadkach zmniejsza się ilość wydanych opakowań. Wiązało się to z utrudnionym dostępem pacjentów do lekarzy podczas ich strajku. To spowodowało pewien przyrost rynku preparatów OTC, ale niższy niż rok temu. Podobnie mniejszy jest wzrost sprzedaży leków na recepty pełnopłatne.
Spada średnia cena opakowania na rynku. Importowane leki refundowane od lipca ubiegłego roku sukcesywnie tanieją. Obecnie średnio takie opakowanie kosztuje niecałe 35 zł. Systematycznie natomiast rośnie cena produktów krajowych (ponad 10 zł), ale równocześnie coraz więcej za nie płaci pacjent (około 7 zł).

Apteki mniej sprzedają

Udział ilościowy leków krajowych i importowanych na listach refundacyjnych przez lata był bardzo zróżnicowany (odpowiednio 80 do 20 proc. w 1999 r.), by w 2007 ustabilizować się na całkiem niezłym stosunku 58 do 42 proc. Wszak w tej drugiej grupie przeważają nowoczesne terapie. Podobnie zmniejsza się dysproporcja w ujęciu wartościowym na korzyść produktów polskich (około 37 proc).
Efekty tych zmian odczuwają oczywiście pacjenci, ale i apteki. Cały czas spada średnia liczba pacjentów w statystycznej aptece wciągu miesiąca. W sierpniu było ich 3,4 tys., podczas gdy jeszcze w marcu odwiedziło ją aż o tysiąc więcej. Wartość sprzedaży również systematycznie spada. PharmaExpert szacuje ją w 2007 r. średnio na 1,654 mln zł, czyli zaledwie pół procenta więcej niż w 2006 r. Natomiast sprzedaż leków refundowanych z ponad 50 proc. spadnie do 45-48 proc. wartości średnich obrotów polskiej apteki.

Źródło: Gazeta Farmaceutyczna
KOMENTARZE
Newsletter