Zgodnie z raportem 2012CMRInternationalPharmaceuticalsR & D liczba wnioskówo rejestrację nowego leku złożonych w ubiegłym roku podwoiła się. Reutersinformuje ponadto, że zmniejszyła się liczba niepowodzeń wpóźnych fazach badań klinicznych. Wciągu ostatnich trzech lat wyniosła ona średnio 45, co w porównaniudo 53 w latach 2008-2010 jest wynikiem zadowalającym.
Te pozytywne zmiany mogą być efektem przesunięcia się badań koncernów farmaceutycznych w stronę opracowywania komercyjnych leków i terapii dla mniejszych populacji pacjentów z rzadkimi chorobami, bądź teoretycznie „nieuleczalnymi” dolegliwościami. System w którym całe rzesze pacjentów testowały nowy lek dając we wczesnych fazach badań klinicznych pozytywne rezultaty i nadzieje na, często przypadkowe, opracowanie hitu sprzedażowego (a nuż się uda), uległ kolosalnej zmianie. Nowy system jest dużo mniej niefrasobliwy. Obecnie nawet największe koncerny stały się wybredne i coraz dłużej zastanawiają się w co zainwestować swój czas i pieniądze.
„W przeszłości ewidentnie było widać tendencję spadkową wydajności zaplecza R&D tzw. „Big Pharma” . Obecnie jednak wiele wskaźników i danych zapowiada spory zwrot tych statystyk.” - powiedział Chris McKenna, wiceprezes ds. usług profesjonalnych w Thomson Reuters Life Sciences. Efekty przedklinicznych badań molekularnych są dużo bardziej zauważalne, spada też liczba projektów wchodzących w badania kliniczne, co wskazuje na to że koncerny farmaceutyczne odchodzą od polityki ilościowej na rzecz jakościowej, kończą z grą wielkimi rzeszami pacjentów zaś skupiają się na jak najlepszej jakości kandydatów. Prawdopodobnie musimy poczekać jeszcze kilka lat aby zobaczyć czy nowa strategii to dobre rozwiązanie i czy taki model biznesowy na stałe zawita do światowego biobiznesu.
red. Tomasz Sznerch
KOMENTARZE